Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści pikietowali pod Urzędem Miasta

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Zdaniem rowerzystów władze Poznania nie traktują ich na równi z kierowcami samochodów. W czwartek demonstrowali swoje niezadowolenie pod Urzędem Miasta.

W Poznaniu istnieje obecnie prawie 90 km dróg rowerowych, jednak potrzeba ich prawie trzy razy więcej. W dodatku większość z istniejących dróg zbudowana jest z kostki brukowej, co w praktyce czyni je mało użytecznymi. Dlatego też poznańskie organizacje rowerowe przypominają urzędnikom, że również rowerzyści zasługują na dobrą infrastrukturę.

Tymczasem władze miasta, zdaniem cyklistów, wciąż ignorują użytkowników dwóch kółek. Dlatego też rowerzyści w czwartek zorganizowali pikietę pod Urzędem Miasta, podczas której domagali się traktowania przez urzędników na równi z kierowcami samochodów.

- Priorytetem w tym mieście jest samochód, natomiast rowerzyści są ignorowani. Większość dróg rowerowych jest budowana przy okazji inwestycji drogowych - przemawiali pod urzędem miasta członkowie Kolektywu Rowerownia. - Standardy, które tworzą urzędnicy, są po prostu złe. Drogi rowerowe są budowane z kostki, ponieważ musi być dostęp do instalacji podziemnych, ale to rowery powinny mieć priorytet. Ogromnym problemem jest infrastruktura rowerowa w centrum, która po prostu nie istnieje. To, co mamy, to krótkie odcinki dróg, budowane zupełnie chaotycznie i niepołączone ze sobą.

Urzędników działania pozorowane

Rowerzyści dostrzegają działania miasta zmierzające do poprawy sytuacji, jednak ich zdaniem są one niewystarczające.
- Polityka konsultacji polega na stawianiu rowerzystów przed faktami dokonanymi. Nie ma miejsca na wprowadzenie zmian, bo urzędnicy wiedzą najlepiej - twierdzi Łukasz Weber, przedstawiciel rowerowego kolektywu. - Powołany specjalny zespół konsultacyjny nie spełniał swojego zadania. My nie domagamy się specjalnego traktowania, ale chcemy być stawiani na równi z innymi użytkownikami dróg. W Poznaniu w tej chwili tak się nie dzieje, a przykłady z innych miast pokazują, że równe traktowanie jest możliwe.

Przybyli pod urząd rowerzyści zaprezentowali też jak ich zdaniem powinien ubierać się rowerzysta, żeby czuć się bezpiecznie na poznańskich drogach.
- Ważny jest kask, oczywiście zakrywający całą głowę. Poza tym najlepiej, jeśli jeździłby w specjalnej, odblaskowej kamizelce. Musi mieć też ochraniacze na kolana i łokcie, żeby zminimalizować ryzyko obrażeń podczas kolizji z samochodem - jeden z rowerzystów opisywał kolejne elementy "zbroi" rowerzysty. - Rower również powinien być odpowiednio wyposażony, najlepiej w specjalne zderzaki, które będą chronić rower przed skutkami kolizji z samochodami. Można to wszystko zakładać na siebie, ale nie tędy droga. Tak naprawdę poziom bezpieczeństwa rowerzystów najłatwiej podnieść poprzez budowę odpowiedniej infrastruktury.

Urzędnicy się tłumaczą

Do demonstrujących pod Urzędem Miasta rowerzystów wyszedł Andrzej Billert z Zarządu Dróg Miejskich. Próbował on przekonać protestujących, że sytuacja nie jest taka zła, jak ją opisują cykliści.
- Mamy w mieście coraz więcej dróg dobrej jakości. Co prawda nie jest też dobrze i nie będzie, dopóki w Poznaniu nie będzie ok. 300 km dróg rowerowych. Jednak mamy swoje ograniczenia, nie tylko finansowe, ale też przestrzenne. Sam również jestem rowerzystą i wiem, jak się jeździ po centrum miasta, ale nie wszystko jest możliwe do osiągnięcia od razu - odpowiadał na zarzuty Billert. - Wiem, że w tej chwili pod przewodnictwem wiceprezydenta Kruszyńskiego opracowywany będzie projekt wprowadzenia w centrum stref uspokojonego ruchu. To na pewno przysłuży się rowerzystom.

Jednak rowerzyści nie byli usatysfakcjonowani tymi tłumaczeniami.
- Nie wszystkie nowe ścieżki są budowane dobrze, czego przykładem jest chociażby ulica Szamarzewskiego. Również wielokrotnie wychwalana droga rowerowa na ulicy Winogrady nie jest w pełni funkcjonalna, choć rozumiemy, że tam akurat problemem jest mentalność kierowców, którzy parkują na tej ścieżce.

Przy okazji rozmowy z rowerzystami Andrzej Billert ujawnił, że planowane są zmiany w ruchu na moście Dworcowym, gdzie niedawno zginęła młoda rowerzystka. Ruch rowerowy ma zostać przeniesiony na chodnik, jednak problemem jest wysokość barierek: według obowiązujących przepisów, są one zbyt niskie. Nie wiadomo jeszcze, jak ten problem zostanie rozwiązany.

Demonstracja przebiegała spokojnie, choć odbyła się nielegalnie. Uczestnicy pikiety zostali spisani przez policję.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Przeczytaj także:
Uczcili pamięć potrąconej rowerzystki

Przez Poznań przejechała masa krytyczna poświęcona pamięci rowerzystki, która zginęła w wypadku na moście Dworcowym.

Rowerzyści w Poznaniu nie mają lekko

Wbrew twierdzeniom lokalnych polityków i urzędników, w Poznaniu rowerzyści są obecni. Szkoda tylko, że ciągle muszą o sobie przypominać.

Rowerzyści zatopili marzannę... problemów

Standardy budowania i projektowania dróg rowerowych - to tegoroczna rowerowa "marzanna", którą cykliści utopili w Warcie.

Ścieżki rowerowe a... demokracja

Jeśli wydaje wam się, że ścieżki rowerowe nie mają nic wspólnego z demokracją - to powinniście być na środowym spotkaniu Rowerowego Zespołu Konsultacyjnego z przedstawicielami Zarządu dróg Miejskich. Było burzliwie. Nie tylko ze względu na pogodę.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto