Śródka - miejsce tylko dla bogaczy?

O planach przywrócenia Śródki miastu mówi się w Poznaniu już od dawna. By to osiągnąć zbudowano nową przeprawę przez Wartę, czyli most biskupa Jordana. Ożywić tą część miasta ma również zbudowanie Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego.

Jednak środki finansowe, które przeznacza się na nowe inwestycje, to nie wszystko.
- Poradzimy sobie z tą materialną stroną rewitalizacji, natomiast problem jest z aspektem społecznym. Sami nie damy sobie z tym rady - tłumaczy Gabriela Klause z Rady Osiedla Ostrów Tumski-Śródka-Zawady.

Osiedlowi radni spotkali się z członkami Komisji Samorządzowej oraz Komisji Ochrony Środowiska i Rewitalizacji, aby omówić skutki dotychczasowej rewitalizacji Śródki oraz plany dalszych działań w tym kierunku.

Radnych po Śródce oprowadzał Tadeusz Osyra, mieszkający tam od 20 lat. Przewodnik opowiadał o zmianach, jakie zachodziły w tej części miasta.
- Bardzo niekrzystne okazały się lata 60. ubiegłego wieku, kiedy to wybudowano ulicę Solną. Ta trasa to największa tragedia jaka przydarzyła się Śródce.

Jednak również XXI wiek nie oszczędzał historycznej dzielnicy Poznania. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy ze Śródki wyprowadziło się kino Malta, kawiarnia, apteka i sklep spożywczy.

Również budowa mostu Jordana nie przyniosła jak dotąd spodziewanych efektów. Pojawił się za to negatywny skutek budowy nowej przeprawy: wzrosły czynsze w prywatnych kamienicach. Osiedlowi radni zwracali uwagę, że w krajach zachodnich przy procesach rewitalizacyjnych właśnie wzrost czynszów jest blokowany przez władze miast.

Pewien niepokój wzbudzają także plany budowy Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego.
- Oczywiście pomysł z muzeum jest świetny, tak samo jak genialny jest most biskupa Jordana - podkreślała Klause. - Jednak obawiamy się, że ruch będzie jedynie na linii z parkingu do muzeum, omijając tym samym centrum Śródki.

Kolejnym problemem jest kwestia parkowania. Radni osiedla zwracali uwagę, że ich dzielnica stała się parkingiem buforowym dla przyjeżdżających do centrum.
- Te samochody, które stoją na ulicach nie należą do mieszkańców tylko do ludzi, którzy tutaj się przesiadają na tramwaj jadący do centrum - zwraca uwagę Gabriela Klause. - Śródka stała się też skrótem komunikacyjnym. Badania ruchu pokazały, że przez śródeckie uliczki przejeżdża ok. tysiąc samochodów na godzinę.

Radni miejscy podkreślają, że problemy osiedla nie są im obojętne.
- Patrząc na Śródkę, musimy patrzeć też o zagospodarowaniu Ostrowa Tumskiego - mówi Krzysztof Mączkowski, radny Poznania. - Ważna w kontekście zagospodarowania jest też Warta. Kiedyś były pomysły, żeby był tu miniport tramwaju wodnego. Niestety, ten pomysł został zarzucony.

Lech Podbrez, kierownik Oddziału Rewitalizacji Wydziału Rozwoju Miasta Urzędu Miasta Poznania przyznaje, że największym nie rozwiązanym problemem rewitalizacji jest problem społeczny.
- Rzeczywiście, czynsze wzrastają i panuje przekonanie, że źródłem tego i innych problemów jest właśnie rewitalizacja - mówi Podbrez. - Musimy temu przeciwdziałać i przede wszystkim utrzymać tych mieszkańców, którzy już tutaj są.

Do końca posiedzenia komisji wytrwali tylko dwaj radni miejscy: Wojciech Wośkowiak i Krzysztof Mączkowski. Miejmy nadzieję, że przy decydowaniu o dalszych losach poznaniaków ze Śródki podczas nadchodzących sesji Rada Miasta będzie bardziej wytrwała.