Stilić obrażał Legię, bo ta go nie chciała?

W niedzielę na placu Wolności piłkarze Lecha dziękowali swoim kibicom za doping w minionym sezonie. Przy okazji z fanami pożegnali się Grzegorz Wojtkowiak i Semir Stilić, którzy latem odchodzą z Kolejorza. Bośniak zachęcił kibiców do wspólnego zaśpiewania „Legia to k..a”, co wywołało sporo kontrowersji w mediach.

Zachowanie Stilicia oburzyło władze warszawskiego klubu.
- „Być może zachowanie piłkarza spowodowane było odrzuceniem przez Legię oferty złożonej przez jego menedżera, który proponował grę Stilicia w przyszłym sezonie w naszym zespole”. – czytamy na oficjalnej stronie Legii. – „Nie zmienia to faktu, że tego typu postępowanie nie jest godne profesjonalnego sportowca”.

Jeszcze w poniedziałek klub ze stolicy skierował wniosek do Komisji Ligi z prośbą o wyciągnięcie konsekwencji wobec Stilicia i pozostałych osób, które śpiewały wulgarną przyśpiewkę. Legia domaga się także przeprosin od Lecha oraz samego Semira Stilicia.

Aktualizacja:
We wtorek z piłkarzem spotkał się w tej sprawie Karol Klimczak, prezes Lecha.
- To co zaintonowałem w niedzielny wieczór na placu Wolności słyszałem na niemal wszystkich stadionach w Polsce – powiedział po rozmowie z prezesem Stilić, cytowany na oficjalnej stronie klubu. – Nie wiedziałem, że te słowa mogą wywołać taką reakcję, gdybym to wiedział, to na pewno bym ich nie użył. Żyłem tutaj przez ostatnie cztery lata i mówię to z pełnym przekonaniem, chciałbym zostać zapamiętany jako zawodnik, który strzelił kilka ładnych bramek, a nie jako chłopak, który na pożegnanie wykrzykiwał wulgaryzmy. Moje zachowanie nie było zgodne z zasadą fair play i nie jestem z niego dumny. Przepraszam wszystkich, których dotknęły moje słowa. Tym bardziej, że na placu Wolności były kobiety oraz dzieci i to przede wszystkim je chciałbym za swoje zachowanie przeprosić.

Zachowanie Stilicia można zobaczyć na filmie nakręconym przez nas w czasie niedzielnej fety (fragment od 2:21):

Tak piłkarze i kibice fetowali zakończenie sezonu (wideo) Zobaczcie, co się działo w niedzielny wieczór na placu Wolności. Najwięcej kontrowersji wzbudził Semir Stilić.

**

**