Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Super Majstrzy walczyli w Poznaniu

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Odmierzanie, wycinanie i wiercenie - takie zadania czekały na poznaniaków, którzy wzięli udział w konkursie o tytuł Super Majstra.

Na parkingu przy poznańskim Budom Markecie na ulicy Składowej stanął we wtorek niezwykły stół. Posiadał on dwa specjalne stanowiska dla majsterkowiczów oraz dwa wielkie, czerwone przyciski, zatrzymujące czas odliczany na wielkich zegarach.

To właśnie przy tym stole rywalizowali uczestnicy poznańskiego etapu konkursu Irwin Super Majster. Musieli oni w jak najkrótszym czasie wykonać zadanie polegające na wycięciu odpowiedniego kształtu w kawałku drewnianej deski. Najlepszy zawodnik dokonał tej sztuki w 45 sekund.

- Rywalizacja odbywa się w 67 miastach Polski, w każdym mieście nagradzamy 3 najlepsze osoby - tłumaczy Bartosz Binczewski, specjalista ds. PR w firmie Newell Rubbermaid Polska, organizatora konkursu. - Najlepszy zawodnik z Polski poleci do Stanów Zjednoczonych Ameryki, aby rywalizować o tytuł Super Majstra Globu.

Tam czekają do wygrania naprawdę duże pieniądze. Wygrać można tam nawet okrągły milion dolarów. Jeśli ma się szczęście.

- W finale czeka 20 skrzynek z nagrodami pieniężnymi o różnej wartości. Tylko jedna ze skrzynek zawiera nagrodę główną - opowiada o konkursie Binczewski. - Zwycięzca może wybrać tylko dwie skrzynki, może się więc zdarzyć tak, że wybierze skrzynki z mniejszą ilością pieniędzy.

Jednak w lokalnych edycjach konkursu nagrody są znacznie mniejsze: łączna pula nagród każdego z 67 etapów konkursu wynosi 5 tys. zł. Jedynym ograniczeniem uczestnictwa był wiek: zawodnicy musieli mieć skończone 18 lat.

- Kobiety również uczestniczą w rywalizacji. Mieliśmy jedną zawodniczkę, która przyszła na konkurs w spódniczce mini i kozakach na obcasie i radziła sobie nie gorzej niż pozostali uczestnicy - stwierdza Binczewski.

Uczestniczka ta zapewne nie przygotowywała się specjalnie do konkursu, podobnie jak nie przygotowywał się Roman Strzeliński, zdobywca drugiej nagrody.
- Na konkursie pojawiłem się dlatego, że zapomnieliśmy z kolegą zaprawy tynkarskiej i musieliśmy po nią pojechać właśnie do Budom Marketu - opowiada Strzeliński, który nie krył zadowolenia ze swojego osiągnięcia - Czuję się cudownie. Wygrywało się rewelacyjnie, zwłaszcza, że miałem duchowe wsparcie w postaci kibicującego mi kolegi.

- Gdyby powiedzieli Romanowi, że są jakieś nagrody to pewnie by się bardziej starał - dorzuca z uśmiechem kolega zdobywcy drugiej nagrody. - A tak to robił to zadanie na wielkim luzie.

Kolejne etapy konkursu odbywać się będą do 24 września 2010. Wtedy to poznamy osobę, która wyjedzie do USA na finał konkursu.


Piłka nożna w Poznaniu
Lech Poznań, Warta Poznań, Euro 2012 w Poznaniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto