– Podnoszono nam czynsz, motywując to koniecznością przeprowadzenia remontów. Przez lata jednak niewiele się tu działo. Moje mieszkanie zalewane jest podczas każdej ulewy. Ubezpieczyciel nie chce wypłacać odszkodowania. A przecież wystarczyłaby naprawa dachu – uważa Jolanta Rewers, która od ośmiu lat wynajmuje mieszkanie w tej kamienicy. – Kilka tygodni temu poinformowano nas, że mamy szukać sobie innych mieszkań, bo budynek ze względu na stan techniczny trzeba będzie wyłączyć z użytkowania.
Właściciel, z którym się skontaktowaliśmy, nie ukrywa, że remontować budynku nie ma zamiaru, bo po prostu go na to nie stać.
– Kamienica pochodzi z lat dwudziestych. Trzeba ją po prostu rozebrać. Mam odpowiednie ekspertyzy biegłych – odpiera zarzuty Andrzej Borowski, właściciel budynku. – Jest tam zaledwie pięciu najemców. Płacą niewiele, bo pięćset-sześćset złotych miesięcznie za mieszkanie. Remontowałem tyle, na ile mnie było stać.
Właściciel wylicza więc, że udało mu się częściowo ocieplić dom (niecały parter), wymienić rury wodociągowe, bo ze starych ciekło i zalewało piwnice, położył nowy chodnik, wstawił też nową bramę.
– Teren, na którym stoi budynek, jest podmokły. Osiadają ściany. Kilka lat temu nadzór budowlany wytyczył dość ostre ramy niezbędnych prac, których nie jestem w stanie spełnić – przyznaje Borowski. – Proszę zrozumieć, że to kamienica rodzinna i mnie też nie jest łatwo...
Mieszkańcy sprawdzili w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego, czy faktycznie wydana została decyzja o wyłączeniu budynku z użytkowania z powodu złego stanu technicznego. Takiej decyzji nie ma. Na razie.
– W styczniu 2007 roku na właścicieli kamienicy nałożono obowiązek usunięcia nieprawidłowości technicznych. Było to wykonanie izolacji ścian zewnętrznych, usunięcie spękań ścian i nadproży, wymiana uszkodzonych belek stropowych na dwóch piętrach, wymiana zużytych elementów instalacji wodnej, wykonanie nowych ław kominiarskich, skucie luźnych tynków zewnętrznych i wykonanie nowych – wymienia Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Właściciele odwołali się od tej decyzji, bo uważali, że wyznaczony przez PINB czas na wykonanie prac jest za krótki. Sprawa trafiła więc do inspektoratu wojewódzkiego. Zaledwie kilka dni temu PINB otrzymał z kancelarii prawnej, reprezentującej właściciela, wniosek o zmianę poprzedniej decyzji WWINB.
– Dołączona była ekspertyza techniczna, a w niej wniosek, że koszty remontu przekroczyłyby koszty rozbiórki – przyznaje Łukaszewski.
Wniosek dotyczy zmiany – z obowiązku wykonania remontu na obowiązek opróżnienia budynku z lokatorów.
– Nie widzę konieczności opróżnienia budynku, który można wyremontować, ale ostateczna decyzja należy do inspektoratu wojewódzkiego – podkreśla Łukaszewski.
Tak czy inaczej, właściciel już zdecydował, że lokatorzy mają się wyprowadzić. – W najbliższych dniach, a może już we wtorek, lokatorzy otrzymają wypowiedzenia umów najmu, by zachować procedury prawne. Zaczęliśmy od rozmów, by w czasie gdy nie ma w Poznaniu studentów i łatwiej znaleźć mieszkanie, mogli już sobie czegoś poszukać – twierdzi Borowski. – Możemy pomóc zamieścić ogłoszenia w internecie.
Podkreśla, że lokatorom w trudnej sytuacji pozwoli mieszkać dłużej.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?