Na poznańskim Miłostowie rozpoczęła się akcja prewencyjna. Grupka policjantów od rana ostrzega odwiedzających groby. Wkładają ulotki za wycieraczki samochodów i pouczają.
Jeden popycha, drugi kradnie, trzeci znika z łupem
– Przestrzegamy przed pozostawianiem wartościowych przedmiotów bez opieki. Niefrasobliwość ludzi nie zna granic: nie raz widziałem panie zostawiające swoje torebki przy grobie na czas pójścia po wodę do kwiatów. Złodzieje tylko czekają na takie okazje – mówi podinsp. Henryk Gabryelczyk, ekspert wydziału prewencji KWP.
Schemat działania kieszonkowców jest od dawna znany wszystkim, ale walczyć z nimi można jedynie prewencyjnie.
– Kieszonkowcy działają najczęściej w trzyosobowych grupach. Zasada jest prosta: jeden popycha, drugi kradnie, trzeci znika z łupem – mówią policjanci.
Ważne również, by pamiętać o zamykaniu samochodów. W okresie listopadowych świąt nagminnie zdarzają się przypadki wybicia szyb i kradzieży radiów samochodowychOstatnio giną również nawigacje gps.
– Dla nas cmentarz to miejsce święte. Dla złodziei to bez znaczenia – zaznacza Gabryelczyk.
Pilnuj żony i jej torebki
Odwiedzający groby twierdzą, że starają się pamiętać o bezpieczeństwie. Państwo Edward i Ewa, którzy odwiedzili dziś cmentarz na Miłostowie doskonale zdają sobie sprawę z działalności złodziei.
– Zawsze sprawdzam dwukrotnie, czy zamknąłem dobrze samochód. Nie zostawiamy też niczego bez opieki w okolicach grobów – mówi pan Edward. Jego żona kiwa głową, ale z zażenowaniem przyznaje, że kiedyś zdarzyło jej się zapomnieć o torebce.
– Gdy żona idzie ze mną, to jej pilnuję – śmieje się mąż.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?