Veolia zamiast Dalkii. Co się zmieni? [ZDJĘCIA]

Od stycznia 2015 roku spółki Dalkia, które zajmują się się wytwarzaniem i dystrybucją ciepła działają pod marką światową Veolia. Na całym świecie Veolia zaopatruje w wodę 94 milionów osób, generuje 54 mln MWh energii rocznie, wykorzystuje 38 milionów ton odpadów do odzysku materiałów i energii. Firma ze 160-letnią tradycją w Polsce obecna jest od 20 lat i zatrudnia ponad 5 tys. pracowników.

ZOBACZ TAKŻE: Zwiedzanie elektrociepłowni Karolin [ZDJĘCIA]

Do końca 2014 roku część Veolii zajmująca się wytwarzaniem i dostawami ciepła systemowego funkcjonowała pod nazwą Dalkia. Zmiana marki wynika z międzynarodowych uzgodnień między akcjonariuszami. Veolia i EDF - przez długi czas współakcjonariusze Dalkii - rozdzieliły swoje aktywa.

Nowa strategia obejmuje usługi świadczone dla samorządów lokalnych i przemysłu w trzech filarach: gospodarki energią, wodą, odpadami.

- W Polsce w najbliższych latach skupimy się na szukaniu nowych partnerów biznesowych w przemyśle, oferując najnowsze rozwiązania w zakresie gospodarki energią, wodą i odpadami. Chcemy zwracać uwagę na synergię pojawiającą się w kompleksowym zarządzaniu wszystkimi zasobami i wykorzystaniu zasobów wtórnych - mówi Gerard Bourland, dyrektor generalny Grupy Veolia w Polsce.

Firma deklaruje, że filarem jej działalności pozostaną usługi energetyczne dla miast, w tym trzech największych obsługiwanych przez nią aglomeracji: Warszawy, Poznania i Łodzi.

Veolia w Polsce ma obecnie 3490 km sieci ciepłowniczych. Choć sieć w Poznaniu nie jest największą z nich, to jej obsługa została w pełni zautomatyzowana i można nią zarządzać zdalnie. W ten sposób obsługiwane są komory i przepompownie, źródła ciepła, jak i węzły ciepłownicze.

Podobny system jest obecnie wdrażany w stolicy. Warszawska sieć ciepłownicza jest jedną z najrozleglejszych w Unii Europejskiej. Wprowadzenie inteligentnego zarządzania nią pozwoli ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 14 tys. ton rocznie.

Jak deklarują przedstawiciele firmy, dzięki spalaniu biomasy w Poznaniu już udało się ograniczyć emisję, która jest obecnie porównywalna z tą, jaką uzyskuje się z działania 40 przydomowych pieców. To pozwala uznać elektrociepłownię Karolin za w pełni odnawialne źródło energii.