18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kuchni Społecznej mięsożerca jest mile widziany [ZDJĘCIA]

Błażej Dąbkowski
Kuchnia Społeczna w Poznaniu
Kuchnia Społeczna w Poznaniu Archiwum Kuchni Społecznej
Od blisko trzech lat grupa poznanianek w Kluboksięgarni Głośna prowadzi Kuchnię Społeczną, walcząc z wykluczeniem gastronomicznym i stereotypami związanymi z dietą wegańską.

W Kuchni Społecznej mięsożerca jest mile widziany

- Wegańskie jedzenie nikogo nie wyklucza, może go spróbować mięsożerca, jak i wegetarianin. Robimy to po to, by nikt nie czuł się dyskryminowany przy stole - mówi Kinga Letkiewicz, jedna z organizatorek poznańskiej Kuchni Społecznej. Pod koniec 2011 r. grupa poznaniaków, którym doskwierał brak knajp i restauracji z wegańskimi potrawami, wzięła sprawy w swoje ręce.

Teraz, gdy mają za sobą już ponad 20 spotkań, na których można podzielić się z innymi uczestnikami własnoręcznie przyrządzonymi smakołykami, na każdym z nich pojawia się około 100 osób. – Z kuchnią społeczną zetknęłam się pierwszy raz w Warszawie. Wyglądało to tak, że gotowali tamtejsi skłotersi, zapraszając ludzi z zewnątrz. Później był Wrocław. Stwierdziliśmy więc, że coś podobnego przyda się także w Poznaniu. Zmieniliśmy jednak formułę spotkania, w ten sposób, by to ludzie przynosili także swoje potrawy i tworzyli w ten sposób szwedzki stół – wspomina Marta Kluszczyńska, inicjatorka projektu.

Obie organizatorki podkreślają, że zależy im na tworzeniu przestrzeni nie tylko dla tych, którzy są mocno zaangażowani w ruch wegański czy poznaniaków lubiących eksperymentować w kuchni. To inicjatywa skierowana również do osób nie zaliczających się do grupy majętnych. – Wystarczy przynieść ze sobą choćby ziemniaki z cebulą, by najeść się do syta. Ci, którzy nie mogą lub nie chcą podzielić się jedzeniem, muszą wyłożyć 15 zł – wyjaśnia Marta Kluszczyńska.

Kuchnia Społeczna: Muffiny i fasolka po bretońsku

Co można zjeść podczas kolejnych odsłon Kuchni Społecznej? W trakcie dotychczasowych ,,kuchni” na stołach można było znaleźć już niemal każdą potrawę, począwszy od sałatek, przez kotlety warzywne, makarony, fasolkę po bretońsku, muffiny, a skończywszy na cieście czekoladowym.

– Kiedy postanowiłam zorganizować pierwsze spotkanie, strasznie się stresowałam, ugotowałam 4 czy 5 najlepszych potraw, na jakie było mnie wtedy stać. Pamiętam, że jedną z nich była sałatka ziemniaczana z majonezem sojowym, której przygotowanie zajęło mi kilka godzin. W tej chwili stoły aż uginają się od rozmaitych potraw, za każdym razem pojawia się ich 20-30 – mówi Marta.

Kuchnia Społeczna: Pobudź żołądek i szare komórki

Do gotowania oraz spożywania organizatorki poznańskiej "kuchni” postanowiły dołączyć jeszcze jeden element. To dyskusje, prelekcje i projekcje filmów. – Były już wykłady o weganizmie w sporcie, opowieści o podróżach, poliamorii, a także o Bakuninie i początkach anarchizmu. Bardzo często zagadnienia podrzucają nam zaprzyjaźnione kolektywy i stowarzyszenia, ale jesteśmy otwarte na wszystkie możliwe tematy – opowiada Kinga Letkiewicz.

To także wyróżnia poznańską inicjatywę spośród innych, które masowo zawiązują się w całej Polsce.
Następne, ostatnie przed wakacjami spotkanie odbędzie się już w niedzielę w Kluboksięgarni Głośna, i tym razem, jak zapewniają organizatorki, oprócz zdrowego jedzenia nie zabraknie ciekawego i aktualnego tematu do dyskusji.

– Staramy zwracać uwagę na to co dzieje się w Poznaniu, dlatego w niedzielę porozmawiamy o inicjatywie "Kulturalna Blokady św. Marcina”, której zadaniem było budowanie relacji między studentami, a mieszkańcami, a zarazem stanowiło sprzeciw wobec kulturalnej i mieszkaniowej polityki miasta – wyjaśnia Kinga Letkiewicz.
Wszyscy, którzy mają zamiar wybrać się do Głośnej, powinni jednak pamiętać o jednym.

Kuchnia Społeczna: Kasa dla zwierząt

– Zawsze przynosimy ze sobą talerze i sztućce, by produkować jak najmniej plastiku – przypomina Marta Kluszczyńska. Osoby, które nie zdecydują się przenieść ze sobą wegańskich potraw muszą zapłacić 15 zł. Wszystkie zarobione pieniądze organizatorki przekazują stowarzyszeniu Otwarte Klatki, które walczy z okrucieństwem wobec zwierząt. Początek o godz. 16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto