609 kandydatów, w tym 15 dziewcząt, walczyło o 40 indeksów poznańskiej Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej. Wczoraj odbyły się testy sprawnościowe, dzisiaj przyszli strażacy zdawać będą testy z fizyki i chemii.
Jak powiedziała Maria Urbańska, rzecznik prasowy szkoły aspirantów, tak dużo dziewcząt ubiegających się o indeks zdarza się po raz pierwszy - np. w ubiegłym roku startowało tylko 8 pań.
- Chcę zdać do tej szkoły, bo nie wyobrażam sobie siebie w innej roli - powiedziała Edyta Świędrych z Pyrzyc. - Ojciec jest strażakiem, dziadek zakładał OSP, razem z siostrą działałyśmy w żeńskiej drużynie OSP.
Bez taryfy ulgowej
,,Słaba płeć’’ nie ma co liczyć na taryfę ulgową - wszystkie próby sprawnościowe muszą zaliczyć tak samo jak mężczyźni. Dla przykładu muszą podciągnąć się na drążku minimum 10 razy, przebiec 50 metrów w czasie poniżej 7,65 sek. i pokonać 1000 metrów zanim stoper wskaże, iż upłynęły 3 minuty 35 sekundy. Jeśli kandydaci nie uzyskają minimalnych rezultatów, nie będą mogli zdawać testów z fizyki i chemii.
W całym kraju
Okazuje się, że tak duże zainteresowanie szkołami aspirantów pożarnictwa jest w całym kraju.
- Do placówek w Częstochowie i Krakowie zdawało niemal tylu samo kandydatów - zapewnia kpt. Wojciech Strączek, z biura szkoleń Komendy Głównej PSP w Warszawie, pełniący rolę tzw. obserwatora.
Kadeci, którzy ukończą dwuletni cykl nauki, otrzymują tytuł technika pożarnictwa i awans na stopień młodszego aspiranta. Obecnie mogą liczyć na pensję w wysokości 800 - 1000 zł.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?