Poznańska Warta, która przed sezonem zaliczana była do grona faworytów w walce o ekstraklasę, a która nie do końca spełnia oczekiwania kibiców, w niedzielę wieczorem przejdzie poważny egzamin. Zielonych czeka bowiem pojedynek na boisku aktualnego lidera tabeli - bydgoskiego Zawiszy (początek o godzinie 19 - transmisja na antenie Orange Sport).
Pierwszoligowe rozgrywki wkraczają tej jesieni w decydująca fazę. Piłkarzom pozostały jeszcze do rozegrania dwie kolejki pierwszej rundy oraz trzy z rundy wiosennej.
Zobacz także: Szamotulski bramkarzem Warty Poznań?
- Poprzedni tydzień nie był dla nas udany, bo w trzech spotkaniach straciliśmy siedem punktów. Mieliśmy się zacząć piąć w ligowej stawce, ale jesteśmy w podobnym miejscu. Mimo tych strat, widzę jednak, że gra moich zawodników idzie w dobrym kierunku. Przed niedzielnym pojedynkiem z liderem tabeli, nie muszę chłopaków dodatkowo motywować, bo oni sami doskonale zdają sobie sprawę z wagi meczu. Przez ostatnie dni ciężko pracowaliśmy i wierzę, że to przyniesie odpowiednie efekty w nadchodzącym boju. W Bydgoszczy zagramy o trzy punkty - przekonywał Artur Płatek, szkoleniowiec Warty.
- Tej jesieni czeka nas jeszcze pięć trudnych spotkań. W ostatnim czasie zgubiliśmy już tyle punktów, że nie ma znaczenia z kim gramy. Czas zacząć odrabiać straty do ligowej czołówki i dlatego zamierzamy powalczyć w Bydgoszczy o całą pulę - dodawał Paweł Sasin, nieźle spisujący się ostatnio w barwach Warty w linii pomocy.
W trzech poprzednich kolejkach Zawisza wypadł jeszcze gorzej niż zieloni, bo zdobył tylko jeden punkt. Bydgoszczanie (przegrali z Arką 2:5 i Pogonią 0:1 oraz zremisowali z Polonią Bytom 1:1) mimo to nie stracili jeszcze pozycji lidera, bo wcześniej byli nadzwyczaj skuteczni. - Zawisza to dobry zespół, mający w składzie takich zawodników jak Skrzyński, Ekwueme czy Geworgjan. Ale i my znamy swoją wartość i będziemy chcieli to udowodnić w Bydgoszczy - mówił trener Płatek.
Na finiszu jesieni pierwszoligowych rozgrywek, do poznańskiej jedenastki dołączy doświadczony bramkarz Grzegorz Szamotulski. Stanie się tak z powodu poważnej kontuzji barku Łukasza Radlińskiego. - Właściwie doszliśmy już do porozumienia z Grzegorzem i do podpisania umowy dojdzie w piątek. Szamotulski będzie naszym zawodnikiem przynajmniej do końca jesiennych rozgrywek - powiedział Arkadiusz Miklosik, dyrektor sportowy Warty.
W ekipie zielonych nie nadal nie może grać kontuzjowany Artur Marciniak. Urazu łydki doznał też Krzysztof Sobieraj. Ogromnego pecha ma natomiast Adrian Laskowski, który dopiero niedawno wyleczył kontuzję, a prawdopodobnie znowu będzie musiał odpoczywać od piłki. Wszystko wskazuje na to, że znowu ma uszkodzone więzadła. Z kolei w ostatnim sparingu z Polonią Leszno na boisku pojawił się Adrian Bartkowiak. Nie jest wykluczone, że ten waleczny obrońca zagra jeszcze tej jesieni.
Dla Warty mecz w Bydgoszczy będzie ostatnim na wyjeździe w tym roku. Cztery ostatnie pojedynki zieloni rozegrają na stadionie przy ul. Bułgarskiej. 28 października zmierzą się z Wisła Płock (godz. 19), a potem kolejno z: Arką Gdynia (5/6 listopada), Polonią Bytom (12/13 listopada) i Pogonią Szczecin (19/20 listopada). Rzeczywiście finisz jesieni może być emocjonujący.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?