MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Warta - Wisła 0:1: Skandaliczne sędziowanie wyrzuciło Wartę z Pucharu Polski

Jakub Matuszewski
Jakub Matuszewski
Warta - Wisła 0:1, Warta Poznań - Wisła Kraków 0:1
Warta - Wisła 0:1, Warta Poznań - Wisła Kraków 0:1 Zenon Kubiak
O odpadnięciu Warty zdecydował gol Cwetana Genkowa, ale po meczu najgłośniej mówiło się o kontrowersyjnych decyzjach sędziego.

Oba zespoły słabo rozpoczęły sezon, ale faworytem była oczywiście grająca w ekstraklasie Wisła.

Pierwsze chwile meczu należały jednak do miejscowych, którzy swojej optycznej przewagi nie mogli jednak zamienić na dogodną sytuację strzelecką. Wisła odnalazła swój rytm gry dopiero po 20 minutach gry, gdy stworzyła sobie pierwsze swoje sytuacje.

W doliczonej minucie pierwszej części gry jeszcze przed swoją szansą stanął Wojciech Trochim, gdy po dobrze wyprowadzonej kontrze dostał piłkę przed polem karnym, jednak jego uderzenie minęło bramkę Miśkiewicza, a niedługo później sędzia zakończył pierwszą połowę, w której optycznie lepiej prezentowali się gospodarze.

Trzy minuty po wznowieniu gry do wypiąstkowanej przez bramkarza Wisły piłki dopadł na 20. metrze Łukasz Grzeszczyk, ale jego strzał nieznacznie minął bramkę przyjezdnych.

W 54. sędzia Tomasz Wajda bez wahania wskazał na jedenasty metr przed bramką Warty, dopatrując się ciągnięcia za koszulkę Daniela Sikorskiego. Adrian Lis obronił strzał Maora Meliksona, ale był już bezradny wobec dobitki Cwetana Genkowa.

Gdy zegar pokazał 62. minutę gry, przed doskonałą szansą na wyrównanie stanął Bartłomiej Pawłowski. Piłkarz Warty ograł z łatwością obrońców Wisły i precyzyjnie uderzył z 15 metrów, jednak górą z tej sytuacji wyszedł Michał Miśkiewicz.

Na kwadrans przed końcem meczu sędzia Tomasz Wajda podyktował drugiego tego dnia karnego dla Wisły, chociaż wydaje się, że faul nastąpił przed „szesnastką” Warty. Do wykonania rzutu karnego podszedł wprowadzony chwilę wcześniej Rafał Boguski. Wiślak do siatki trafił dopiero po dobitce, a że jeden piłkarz podczas stałego fragmentu gry nie może dotknąć piłki dwa razy z rzędu, sędzia bramki nie uznał.

Warta zmobilizowała wszystkie siły, by odrobić straty. W 87. minucie bardzo bliski szczęścia był Maciej Mysiak, ale jego mocny strzał z rzutu wolnego minął bramkę Miśkiewicza.

Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry zawrzało na stadionie Warty. Po jednym z dośrodkowań, piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Jaliens, ale nie zauważył tego żaden z arbitrów. Już w doliczonych minutach gry kopnięty w głowę w polu karnym Wisły został Tomasz Magdziarz, ale i tym razem sędziowie pozostali niewzruszeni, nawet mimo ogromnych protestów piłkarzy i kibiców gospodarzy.

Mecz zakończył się w atmosferze piłkarskiego skandalu. Nie może więc dziwić wściekłość i rozgoryczenie, które trudno było ukryć piłkarzom i trenerowi Warty.

- To skandal! Tomek Magdziarz został kopnięty w twarz, a sędziowie tego nie widzą. Wcześniej Wisła dostała karnego z kapelusza – mówił po spotkaniu Grzegorz Bartczak.

- Sędzia wpłynął na przebieg spotkania oraz na jego wynik – dodawał także zdenerwowany Czesław Owczarek. - Arbiter nie widział ewidentnego karnego. Nie wiem, może mu nasze koszulki zlały się z krzesełkami? – retorycznie pytał trener Warty. - Z drugiej strony jestem jednak zadowolony z naszej gry. Graliśmy dobrze, mogę mieć do swoich piłkarzy pretensje jedynie o to, że nie upilnowali Genkowa przy bramce. Poza tym, no to wszyscy widzieliśmy, jakie było sędziowanie. Na pewno do jutra będzie to siedziało w naszej głowie, a później musimy skupić się na spotkaniu z Zawiszą.

Trener zwycięskiej drużyny był oszczędny w wydawaniu opinii.
– Praca sędziów? Nie wiem, nie widziałem ich na powtórce, nie chcę komentować – powiedział z kolei Michał Probierz.

Porażka sprawiła, że Warta pożegnała się z Pucharem Polski.

Warta Poznań - Wisła Kraków (0:1)

Bramka: 56. Genkow.

Żółte kartki: Bartczak, Jakóbowski, Kosznik, Ciach, Bartkowiak, Trochim - Wilk, Szewczyk.
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).

Warta: Lis - Bartczak, Ciach, Bartkowiak (86. Mysiak), Kosznik - Magdziarz, Marciniak, Grzeszczyk, Trochim, 2Jakóbowski (72. Bartoszak) - Pawłowski.

Wisła:
Miśkiewicz - Jovanović, Czekaj, Bunoza, Frederiksen - Sikorski, Jaliens, Wilk, Melikson (64. Quioto), Szewczyk (74. Boguski) - Genkow (90. Uryga).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Warta - Wisła 0:1: Skandaliczne sędziowanie wyrzuciło Wartę z Pucharu Polski - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto