Wielka płyta miała wiele wymiarów. Udowadnia to poznańska wystawa

Materiał informacyjny
Transfer – wystawę z takim hasłem przewodnim można już oglądać w Poznaniu. To element większego cyklu „Tożsamość. 100 lat polskiej architektury”. W każdym mieście skupia się on na innym okresie w polskiej historii. W stolicy Wielkopolski twórcy mówią o trendach dominujących w latach 70. i 80. Wszystko m. in. na przykładzie osiedli z wielkiej płyty.

Wystawa „Transfer” w ramach cyklu „Tożsamość. 100 lat polskiej architektury” gości w szczególnym miejscu Poznania. Znaczącym dla samego jej tematu i okresu w architekturze, o którym mówi. Można ją oglądać w budynkach Alfa przy ul. Święty Marcin 46/50. Kompleks wieżowców powstawał do 1972 roku. Sama wystawa opowiada o latach 1970-1989. W polskiej architekturze dominowała wtedy koncepcja wielkiej płyty.

Szczególnie widać to właśnie w Poznaniu – osiedla na Dolnym i Górnym Tarasie Rataj, czy Winogradach są kwintesencją ówczesnych trendów. Ale jak tłumaczą autorzy wystawy – już na samych Ratajach widać ogromną zmianę, jaka zaszła w architekturze tamtego okresu.

Stąd też sama nazwa wystawy – „Transfer”. – Po dojściu do władzy Edwarda Gierka, Polska włączyła się w transfer myśli, technologii i idei z zachodem. Co więcej – eksportowała je dalej na wschód. Właśnie tak pojmowany transfer jest znakiem tamtych czasów – zaznaczał w czasie otwarcia wystawy Bolesław Stelmach, dyrektor Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki – jej organizatora. Z kolei cały cykl sfinansowało Ministerstwo Kultury.

- Chcemy trafiać do osób, które nie zajmują się na co dzień architekturą. Haseł dla każdej wystawy szukamy w szerszym kontekście społecznym. Zamierzamy pokazać, że niezależnie od okresu, architektura to ważny element codziennego życia – tłumaczył Kacper Kępiński, opiekun wystawy.

Samo zdobycie materiałów, które można by pokazać odwiedzającym nie zawsze było łatwe. Podjęła się go Alicja Gzowska, kuratorka wystawy z zespołem. – Próbując uchwycić istotę okresu z dystansu pokoleniowego, uznałam za charakterystyczne wyjście od jednych założeń, do kolejnych. Czasami pojawiały się przeszkody, wątki ideologiczne, napięcia lat 80. W architekturze tego okresu widać czas przejścia od planowania praktycznie „od linijki” do pewnej małomiasteczkowej inspiracji – mówiła Gzowska.

Szczególnym przykładem z Poznania są dla niej Rataje – pierwsze osiedle z wielkiej płyty, na którym zmiana sposobu planowania jest widoczna gołym okiem. – Dolny Taras Rataj jest zaprojektowany praktycznie od zera. Na plac budowy wjechały spychacze, zrównały wszystko z ziemią i pojawiło się coś zupełnie nowego – wyjaśniała Gzowska.

Ta część Rataj, co wynika także z zachowanych i wyeksponowanych planów, była projektowana niemal matematycznie – wiadomo ilu mieszkańców miało tam zamieszkać i na tej podstawie wyliczano liczbę szkół, czy punktów usługowych. A taka sztywna koncepcja nie zawsze się sprawdzała i nie wszystko co było zaplanowane – powstało.

Zupełnie inaczej jest już na Górnym Tarasie Rataj – tutaj architekci postanowili zostawić pewne istniejące elementy otoczenia, a nowe osiedle – wkomponować w nie. Postawiono też na aktywizację mieszkańców, budując np. balkony z zejściem do ogródka. To obligowało lokatorów do wspólnego dbania o zieleń.

- W latach 70. i 80. Inicjatywa wychodziła z biur projektowych. Architekci nie byli w stanie „zwalczyć” koncepcji budowy bloków z wielkiej płyty, więc skupiali się na ciekawych elewacjach, zieleni, punktach usługowych czy placach zabaw – wymieniała kurator wystawy.
Ciekawą inicjatywą architektoniczną było też dla niej powstanie osiedla Różany Potok – na uboczu Poznania, pośród zieleni, o małomiasteczkowym charakterze, tak odmiennym od wielkiej płyty na Ratajach czy Winogradach.

Dodatkowo na samej wystawie nie brakuje sali poświęconej procesowi powstawania prefabrykatów – gotowych elementów, z których później „składane” były bloki. Autorom udało się dotrzeć do pracowników m. in. Fabryki Domów w Suchym Lesie. – Opowiedzieli nam o trudach pracy – trzyzmianowej, także w święta, a wszystko po to, by wyrobić państwowy plan. Jednak z drugiej strony – ci ludzie i ich znajomi chcieli mieć gdzie mieszkać. Czuli, że ich praca w fabryce była wkładem w polepszenie życia wszystkich – wspomina rozmowy Gzowska.

Wobec tego, że wystawa jest podzielona na kilka podtematów: tożsamość, wyjazdy, prefabrykacja, mieszkalnictwo, osiedle, dzielnica czy miasto – twórcy zachęcają do wielokrotnego jej oglądania. Będzie to można zrobić do 15 grudnia (z wyłączeniem poniedziałków). Wstęp jest wolny.

W ramach wystawy nie zabraknie też wydarzeń towarzyszących – spacerów (po Ratajach i Morasku) oraz warsztatów. Szczegółowy program i formularz zapisów można znaleźć na stronie: www.niau.pl/tozsamosc-poznan/.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto