Wymyślaj, pisz, twórz, a nie zostaniesz bezrobotnym po studiach

Startupy

Pomysłem na to, aby nie zagubić się po studiach na rynku pracy, jest stworzenie sobie własnego miejsca zarobku. Jednym z takich pomysłów są startupy. To przykład tego, że dobry pomysł na biznes to połowa sukcesu. Startupy to młode przedsiębiortswa. Ich założyciele mają prosty pomysł na stworzenie firmy, ale brakuje im umiejętności i kapitału, by wcielić go w życie. Poszukują więc osób, które utwierdzą ich w pomyśle. Dla startuperów są to Aniołowie Biznesu. Użyczają oni część swojego kapitału w zamian za udziały we wspólnym biznesie. Pomysły powstają po godzinach kręcenia się po korytarzach uczelni. - Startupy wymyślają pasjonaci, którzy początkującym biznesem zajmują się w swoim wolnym czasie – ocenia Monika Syboradzka z Lms Invest, funduszu inwestycyjnego, który występuje w roli Anioła Biznesu. Część z nich czeka zachłyśnięcie się własną ideą. Jednak zbyt silne przekonanie o własnym pomyśle nie ma za wiele wspólnego ze startupami. Są one z natury nietrwałe. - Istnieją chwilę i za chwilę giną. Dlatego, że pomysły, na których bazują startupy są dobre i jednocześnie ryzykowne. Firm, które kiedyś były startupami a dziś są wielkimi korporacjami – jest niewiele. Większość pomysłów umarła po drodze śmiercią naturalną – mówi Monika Syboradzka. Startup traktuje się więc raczej jako pasję, która przydaje się w przyszłym życiu zawodowym. Młodzi pomysłodawcy pokazują swoim przyszłym pracodawcom, że pracowali już wspólnie z Aniołami Biznesu, i że potrafią być niezależni. Nabranie kompetencji biznesowych nie jest jednak jedyną korzyścią, jaka wypływa z tworzenia startupów. Kolejną z nich jest to, że studenci i absolwenci zaczynają oceniać życie z innej perspektywy. - W rozmowach z młodymi startupowcami pojawia się przekonanie, że nie warto tonąć w błahostkach, choćby takich jak imprezy – mówi Monika Syboradzka.