MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zmazać tę plamę

LEM
Ilona Mądra i jej koleżanki zapowiadają zwycięstwo w meczu z ŁKS-em.
Ilona Mądra i jej koleżanki zapowiadają zwycięstwo w meczu z ŁKS-em.
Poznańscy sympatycy żeńskiej koszykówki przeżyli w środowy wieczór spore rozczarowanie. Chyba nikt się nie spodziewał przegranej zespołu Progres Quay POSiR z warszawskim SMS-em.

Poznańscy sympatycy żeńskiej koszykówki przeżyli w środowy wieczór spore rozczarowanie. Chyba nikt się nie spodziewał przegranej zespołu Progres Quay POSiR z warszawskim SMS-em.

Po dobrym starcie i zwycięstwie ze znacznie groźniejszą krakowską Wisłą nasz zespół był zdecydowanym faworytem, tym bardziej, że niespełna dwa tygodnie temu poznanianki wysoko pokonały warszawskie nastolatki.

- Jest nam po prostu wstyd. Boli porażka, a także fakt, że młode rywalki zdobyły z nami aż 86 punktów - powiedziała nam wczoraj była reprezentantka Polski Ilona Mądra.
Tak jak ostrzegał przed meczem trener Andrzej Słabędzki, ,,młodość okazała się nieobliczalna''. SMS rozpoczął z wielkim animuszem i miał świetną skuteczność, zwłaszcza w pierwszej kwarcie (59 procent za 2 punkty i 67 procent za 3).

- Mimo wszystko nic nas nie usprawiedliwia. Pozwoliliśmy im złapać rytm gry, aż do końca trzeciej i nawet na poczatku czwartej kwarty wydawało się nam, że jesteśmy w stanie odwrócić losy meczu. Niestety, rzeczywistość była smutna - dodała Ilona Mądra.

Poznanianki co prawda przegrywały tuż po przerwie różnicą nawet 20 punktów, ale szybko zniwelowały dystans do siedmiu ,,oczek''. Lecz właśnie wtedy znowu zaczęły popełniać proste błędy techniczne.

Najbardziej załamana po meczu z SMS-em była chyba Aleksandra Karpińska. Wiele dziewcząt z SMS-u to jej koleżanki z kadry juniorek, na trybunach obecny był trener reprezentacji, bardzo więc jej zależało na jak najlepszym występie.

Jednak gdy ma się 18 lat zbyt wielka motywacja może wywołać odwrotny skutek. Oli to spotkanie wyraźnie nie wyszło. Trudno jednak obarczać ją za porażkę. Cały zespół grał po prostu słabo, a liczba strat - 27 nie wymaga komentarza.
Na szczęście mecz z SMS-em to już historia. Ligowa karuzela kręci się w szybkim tempie i nie ma sensu rozpamiętywać tej porażki, tym bardziej, że już w sobotę o 16.00 Progres Quay POSiR czeka kolejny pojedynek z ŁKS-em (sala przy ul. Chwiałkowskiego).

- Daliśmy plamę i chcemy zrehabilitować się w pojedynku z łodziankami. Musimy wygrywać we własnej hali i odzyskać zaufanie naszych kibiców. Gotuje się w nas sportowa złość - zapewnia Ilona Mądra.

Pechowe buty
Co znaczy dla drużyny Progres Quay POSiR Lucyna Mruk można było przekonać się podczas meczu w Warszawie. Bez swojej doświadczonej rozgrywającej poznanianki miały kłopoty zarówno w ataku jak i obronie.
Dlaczego popularna ,,Ziuta'' nie mogła grać w Warszawie? Okazało się, że przyczyną były nowe buty. Pani Lucyna założyła je po raz pierwszy podczas sparingu w Polkowicach. A tam hala wyłożona jest sztuczną nawierzchnią. Na takim podłożu gra się zupełnie inaczej niż na parkiecie. Ostre zmiany tempa, starty i hamowanie, plus wspomniane już nowe buty miały fatalny wpływ na ścięgna Achillesa naszej koszykarki. Kontuzja nie jest co prawda groźna, ale dokuczliwa.
Dlatego sztab szkoleniowy drużyny, zalecił swojej zawodniczce pozostanie w domu. Wszyscy byli pewni, że Proges Quay poradzi sobie bez problemów z SMS-em nawet bez Lucyny Mruk.
Na szczęście przerwa wyszła ,,Ziucie'' na dobre. W sobotnim meczu przeciwko ŁKS-owi znowu zobaczymy ją na parkiecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto