Niby oblewanie się wodą w lany poniedziałek to już wielkanocna tradycja, ale jednak mimo wszystko może nas za to spotkać kara w postaci mandatu. Dlatego wielu młodych poznaniaków ma dylemat - oblewać się czy może lepiej nie?
Przemysław Piwecki z Poznańskiej Straży Miejskiej nie ma co do tego wątpliwości.
- Lany poniedziałek jest od tego, by podtrzymywać tradycję - mówi. - Można więc lać obficie, byle z głową. Żeby miła zabawa nie stała się chuligańskim wybrykiem, żeby nadal był to obyczaj a nie wykroczenie.
Bo wprawdzie granica między tradycją a chuligaństwem jest cienka, to nie na tyle, by nie dało się jej zauważyć.
- W polskim prawie istnieje tzw. kontratyp czyli niektóre zachowania ludzi popełnione w określonym czasie i niekiedy miejscu nie są wykroczeniem, ale w innym już tak - wyjaśnia Piwecki. - Przykładem jest tu lany poniedziałek. Można oblewać wodą tylko tych, którzy się na to zgadzają, a nie kogo popadnie, bo nie każdy chce być oblewany. Przestrzegam przed wlewaniem wody do wnętrza tramwajów i autobusów, a także przed oblewaniem samochodów wodą z wiader. Taka chluśnięta struga wody może sprawić, że kierowca przez chwilę nic nie będzie widział i wypadek gotowy. Nie wolno również zrzucać worków z wodą z okien, bo mimo że sam worek nie jest duży ani ciężki, to jednak spadając z dużej wysokości może poważnie zranić przechodnia lub uszkodzić samochód.
Oblewanie wodą bez zgody polewanego to wykroczenie ujęte w art. 51 kodeksu wykroczeń, za który grozi mandat od 20 do 500 zł. Jak co roku strażnicy będą sprawdzać, czy wszyscy przestrzegają prawa w lany poniedziałek.
Więcej wielkanocnych porad znajdziesz w materiałach: |
Pisanka na wiele sposobów - kraszanki, wydrapywanki, oklejanki Powinny być kolorowe, kunsztownie zdobione, takie, żeby je z dumą pokazywać znajomym, tylko jak takie cuda zrobić? Mamy kilka pomysłów... |
Lany poniedziałek z umiarem, bo inaczej będzie mandat! Za przesadne polewanie innych wodą w drugi dzień świąt można dostać mandat w wysokości nawet 500 złotych. |
Wielkanoc: baba to podstawa! Kiedyś z ich wielkości wróżono sobie pomyślność, a umiejętność pieczenia była wysoko ceniona u panny na wydaniu. Robiono je w Wielką Sobotę. |
Roxie Węgiel o najdroższych ciuchach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?