Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biedna Warta rozbiła bogatą Koronę! (+zdjęcia)

Łukasz Sawala
Łukasz Sawala
Warta Poznań w świetnym stylu pozbawiła złudzeń Koronę Kielce. Po zwycięstwie Warty 3:0 poznaniacy są bliscy utrzymania, a kielczanie skomplikowali sobie drogę do Ekstraklasy.

Mecz z impetem rozpoczęli gospodarze. Już w drugiej minucie kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się Paweł Iwanicki. Piłkę najpierw uderzał Filip Burkhardtt, ale trafił w słupek. Szczęścia próbował również Marcin Klatt - piłka po jego strzale została jednak wybita przez kieleckich obrońców przed pole karne, gdzie czyhał już Iwanicki, który świetnie przymierzył w okienko bramki strzeżonej przez Radosława Cierzniaka.

Podopieczni Bogusława Baniaka po wyjściu na prowadzenie oddali nieco inicjatywę gościom, ale ci byli w sobotę nieporadni. Z przodu nie radził sobie Łukasz Cichos. Urodzony w Wielkopolsce napastnik nie potrafił sforsować obrony Warty i już po pierwszych 45 minutach został zmieniony przez Ediego Andradinę.

Znany z występów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Brazylijczyk wniósł trochę ożywienia do gry ofensywnej Korony, ale wciąż kielczanie nie prezentowali się jak kandydaci do awansu. Podkreślić trzeba też znakomitą postawę Łukasza Radlińskiego, który w całym meczu spisywał się bez zarzutów. Bramkarz Warty pewnie bronił i piąstkował - przydarzył mu się tylko jeden głupi błąd, ale z za krótko wybitej piłki pożytku nie potrafili zrobić gracze Korony.

W 52. minucie wynik meczu podwyższył Marcin Wojciechowski, który popisał się efektownym strzałem z rzutu wolnego po faulu na Sergio Batacie. - Ta bramka to były stadiony świata - podsumował na pomeczowej konferencji prasowej Bogusław Baniak. I miał rację, uderzenie Wojciechowskiego zasługiwało na oklaski.

W ostatnich minutach trener poznaniaków postanowił wpuścić na boisko dwóch ofensywnie usposobionych piłkarzy - wracającego po kontuzji Tomasza Magdziarza i sprowadzonego zimą Gorana Anteja. Obaj - choć grali krótko - zaprezentowali się z dobrej strony. To jednak nie oni byli gwiazdami ostatnich minut. W końcówce meczu błysnął Marcin Klatt - najpierw utrzymał piłkę przy linii bocznej osaczony przez trzech graczy Korony, a potem zdobył bramkę a'la Didier Drogba. Poznański snajper przyjął piłkę tyłem do bramki, obrócił się i precyzyjnym strzałem pokonał reprezentacyjnego bramkarza Radosława Cierzniaka. Wynik 3:0 jest rezultatem jak najbardziej sprawiedliwym. Gdyby nie brzydki stadion można by pomyśleć, że gospodarze sobotniej potyczki walczą o awans do Ekstraklasy.

- Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy tak wysoko. Strzeliłem bramkę, ale to nie ma takiego znaczenia, ważne są trzy punkty i to, że oddalamy się od strefy spadkowej - cieszył się po meczu jeden z bohaterów wieczoru - Marcin Wojciechowski. Powodów do zadowolenia nie mieli za to kibice Korony. Grupka fanów kieleckiego zespołu przyjechała do Poznania dopingować swoich ulubieńców, ale pod koniec meczu nie wytrzymała. Z sektoru przeznaczonego dla przyjezdnych słychać było: "Kasę bierzecie, a za piłką biegać nie umiecie".

- To jest beznadziejna sytuacja. Awans chyba rzeczywiście nam uciekł - przyznał w rozmowie z MM Poznań Edi Andradina. Nieco innego zdania jest trener Włodzimierz Gąsior. - Musimy wygrać wszystkie następne mecze i wtedy awansujemy - przekonywał po meczu. - Chciałbym, że w następnych meczach Korona grała tak, jak dzisiaj Warta.

Z przebiegu meczu zadowolony był oczywiście Bogusław Baniak, który zwycięstwo zadedykował władzom miasta. - Chciałbym zadedykować dzisiejszy wynik prezydentom Frankiewiczowi i Grobelnemu oraz pani Bąk z Wydziału Kultury Fizycznej - mówił trener Warty nawiązując do kiepskiej sytuacji finansowej klubu. Szkoleniowiec Zielonych odniósł się również do spekulacji na temat swojego odejścia z klubu. - Na razie mogą powiedzieć tyle, że czas pracowania bez pieniędzy się skończył. Po sezonie zobaczymy, co dalej - tłumaczył.

Warta zdobyła kolejne trzy punkty i niezależnie od wyników innych spotkań I ligi na pewno pozostanie w pierwszej połówce tabeli.

Następny mecz warciarze zagrają w Lubinie z tamtejszym Zagłębiem.


Zwycięstwem piłkarze Warty sprawili ogromną radość swoim kibicom.
**
Warta Poznań - Korona Kielce 3:0 (1:0)**

Bramki: 1:0 Iwanicki (2.), 2:0 Wojciechowski (52.), 3:0 Klatt (88.)
Żółte kartki: Jankowski (Warta) - Wilk (Korona)
Sędzia: Cezary Smoleński (Suwałki)
Widzów: 1800

Warta: Radliński - Ngamayama, B. Jankowski, Strugarek, Otuszewski - Bekas
Batata (72. Sikora) - Wojciechowski (90. Antelj), Burkhardt, Iwanicki (83. Magdziarz) - Klatt.
Korona: Cierzniak - Nawotczyński, Markiewicz, Hernani, Kuzera - Wilk, Nowak, Zganiacz - Kozubek (59. Popławski), Konon (46. Gawęcki), Cichos (46. Edi).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto