Czemu służy selekcja w klubach?

Selekcjonowanie gości ze względu na strój czy też wiek albo - po prostu - wygląd oceniany przez stojącego w progu selekcjonera staje się coraz powszechniejszą praktyką w wielu klubach. Zdaniem Agaty Cieciury, managera do spraw marketingu z klubu Shivaz selekcja służy ochronie klientów i jest elementem strategii biznesowej i marketingowej lokalu.

- Chodziło nam o to, by stworzyć miejsce dla osób z określonej grupy wiekowej -  tłumaczy Agata Cieciura. - A szczególnie uniknąć przychodzenia bardzo młodych dziewcząt wyglądających na znacznie starsze, co jest plagą wielu klubów, bo przecież u nas sprzedaje się alkohol.

Zgodnie ze strategią marketingową klub ma swoją grupę docelową i to do niej chce dotrzeć, stworzyć miejsce takie, jakie jej odpowiada, o odpowiednim klimacie i prestiżu.

- Dla naszych klientów poczucie prestiżu jest bardzo ważne - wyjaśnia Agata Cieciura. - Chcemy więc, by bawili się w takim towarzystwie, jakie im odpowiada. Jeśli danego dnia obowiązuje dress code, na przykład kolorem jest elegancka czerń, a ktoś przyjdzie w bluzie dresowej, to dyskretnie i delikatnie zostanie wyproszony.

Jak zapewnia Agata Cieciura, jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by ktoś się awanturował z tego powodu, bo goście rozumieją, że trzeba się dostosować do miejsca.

Jednak czy prowadzenie selekcji gości jest praktyką zgodną z prawem?

Co ciekawe - właściwie nie wiadomo. W zasadzie wyproszenie kogoś z lokalu może być uznane za odmowę świadczenia usługi, a w takim przypadku odmawiający świadczenia owej usługi podpada pod art. 138 Kodeksu wykroczeń, który mówi:" Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny".

Tylko co to znaczy "bez uzasadnionej przyczyny"? Czy brak odpowiedniego stroju albo kolor oczu gościa, który nie spodoba się selekcjonerowi to wystarczająco uzasadniona przyczyna, by odmówić mu wstępu do lokalu?

Komentarze do tego artykułu wyjaśniają jedynie, że za uzasadnioną przyczynę można uznać na przykład chorobę personelu. Albo, jeśli gość chciałby usiąść w ogródku bez zadaszenia, to gdyby akurat padał deszcz - odmowa także byłaby uzasadnioną przyczyną. Ale w innych przypadkach?

- Trzeba do tego podchodzić zdroworozsądkowo - uważa Marek Radwański, Powiatowy Rzecznik Obrony Praw Konsumenta. - Ustawodawca właśnie dlatego dał tu bardzo szerokie pole do manewru, by właściciel lokalu mógł podejmować decyzję w zależności od konkretnej sytuacji.

Rzecznik nie ma specjalnego doświadczenia w tej kwestii, ponieważ jak dotąd żaden wyproszony klient nie zgłosił się do niego ze skargą na lokal. Problem jest obcy także Państwowej Inspekcji Handlowej, której inspektorzy sprawdzają, czy lokale, sklepy i firmy przestrzegają prawa. Ale nigdy nie zajmowali się sprawą selekcji w klubach.
- To może bardziej kwestia etykiety niż przepisów prawa - mówi Krystyna Piosik z PIH w Poznaniu.

Z problemami tego rodzaju nie zetknęli się także poznańscy policjanci.
- Jeżeli jednak ktoś znalazłby się w takiej sytuacji i poczułby się urażony, to postaramy się mu pomóc - zapewnia Andrzej Borowiak z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Innego zdania byli urzędnicy z Zakładu Gospodarowania Nieruchomości Warszawa - Śródmieście. Od października ubiegłego roku w każdej umowie najmu podpisywanej przez miasto z najemcą lokalu jest zastrzeżenie, że "dostęp do usług oferowanych w lokalu nie może być ograniczony na podstawie nieokreślonych, uznaniowych kryteriów wprowadzanych przez najemcę - tzw. selekcji" - jeśli lokal prowadzi działalność kulturalną, rozrywkową czy gastronomiczną.