Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy uda się ochronić traszki na osiedlu Tysiąclecia?

Lilia Łada
Lilia Łada
1191 podpisów za utworzeniem użytku ekologicznego zebrali mieszkańcy osiedla Tysiąclecia. Razem z gotowym projektem użytku wręczyli je Grzegorzowi Ganowiczowi, przewodniczącemu rady miasta.

Mieszkańcy zjednoczyli się w obronie stawów i żyjących w nich zwierząt już cztery lata temu. Wtedy, gdy usłyszeli, że na części osiedlowego parku jeden z deweloperów ma zamiar wybudować blok.

- To jeden z nielicznych terenów na Ratajach, gdzie zachowały się pozostałości ekosystemu - tłumaczy Mikołaj Kaczmarski, przyrodnik mieszkający na Ratajach. - Tam żyje ponad 50 gatunków zwierząt, oprócz traszki, która jest zwierzęciem chronionym, bytuje tam między innymi dzięcioł zielony. Kiedyś takich miejsc było tu wiele... Postawienie tu nowego budynku może sprawić, że te stawy znikną.

Mieszkańcy chcieliby, aby park stał się użytkiem ekologicznym, bo to najprostsza forma ochrony tego terenu i zachowania go w takim stanie jak jest.
- Mieszkańcy są za - mówi stanowczo Ryszard Musielak z Rady Osiedla Tysiąclecia. - Nie zgadzają się na budowę nowego bloku. Nowe budownictwo to są płotki, będą konflikty i wartość mieszkań spadnie. Widać to przecież w innych miejscach na przykładzie dzikiej zabudowy deweloperskiej.

Inicjatorzy powstania użytku ekologicznego pod wodzą Rafała Barbachowskiego przygotowali więc ankietę dla wszystkich mieszkańców, by wypowiedzieli się, co wolą: park czy nowy blok. 1191 osób opowiedziało się za parkiem. Tylko 12 było przeciw.

- Jestem mieszkańcem osiedla Tysiąclecia i konstruktorem budowlanym - opowiada Rafał Barbachowski. - Więc wiem, jaki wpływ będzie miała budowa tego bloku na stawki. On zadziała jak tama, powstrzymując wodę z terenów leżących powyżej przed spływaniem do stawków. To je zniszczy.

Dlatego pan Rafał postanowił zebrać mieszkańców i miłośników przyrody, by szukać sposobów ochrony osiedlowego parku.

- Okazało się, że deweloper nie dopełnił wszystkich obowiązków - wyjaśnia Anna Wachowska-Kucharska ze stowarzyszenia My-Poznaniacy, która także wspomaga mieszkańców osiedla Tysiąclecia w walce o park. - Nie wykonał badań dotyczących stawów. A tam przecież żyją chronione traszki.

Całą dokumentację razem z wypełnionymi ankietami mieszkańcy osiedla Tysiąclecia przekazali Grzegorzowi Ganowiczowi, przewodniczącemu rady Miasta Poznania, prosząc go o poparcie ich inicjatywy.

- Przewodniczący odniósł się do sprawy bardzo pozytywnie - cieszy się Anna Wachowska-Kucharska. - Już za tydzień, jak powiedział, możemy liczyć na pierwsze informacje.

Mieszkańców wspiera także Miejska Pracowania Urbanistyczna przygotowująca właśnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta. Projekt, który przedstawiła im do konsultacji zakłada, że tam, gdzie mieszkają traszki, jednak będą tereny zielone. Jeśli opinię mieszkańców i urbanistów podzielą radni, blok w sąsiedztwie siedliska chronionych płazów nie powstanie.

Czytaj także:
Jak budować w Poznaniu, by nie niszczyć przyrody?

W Poznaniu wiele obszarów przyrodniczych ma zostać objętych ochroną. Czy będzie to przeszkodą dla inwestycji budowlanych w mieście?





**

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto