Dwa tysiące motocyklistów przejechało ulicami Poznania

Już po raz 18 wielkopolscy motocykliści postanowili wspólnie w bardzo uroczysty sposób zainaugurowali sezon motocyklowy. W poprzednich latach zazwyczaj miejscem zlotu był parking przed Stadionem Miejskim przy ul. Bułgarskiej. W tym roku jednak było to niemożliwe.
- Ze względu na remont ulicy dojazd do stadionu jest utrudniony i nie miało to sensu – tłumaczy Cezary Chrzanowski z klubu motocyklowego Hells Angels.

Z tego powodu motocykliście spotkali się pod halą Arena, gdzie o godz. 10 rozpoczęła się tradycyjna msza święta koncelebrowana m.in. przez ks. Edmunda Jaworskiego, który sam od pięciu lat jest motocyklistą.
- Jedni wolą jeździć bryczką, drudzy wolą konno – tłumaczy przewrotnie ks. Jaworski. - Ja zawsze życzę im tego samego, czyli żeby, ile jest radosnych wyjazdów, tyle samo radosnych było powrotów.

Na uroczyste rozpoczęcie sezonu motocyklowego zjechały prawdziwe tłumy motocyklistów na najróżniejszych maszynach.
- Co roku jest nas około 2 tysięcy, ale w tym roku padnie chyba rekord – przyznaje Chrzanowski. – Są motocykliści z całej Polski, a także z innych państw.

Kilkanaście minut po godz. 11, czyli tuż po zakończeniu mszy z głośników rozległ się utwór "Thunderstuck" zespołu AC/DC i motocykliści wyjechali na ulicę Reymonta, aby w wielkiej paradzie udać się na teren byłego zakładu maszyn żniwnych przy ul. Maya na Starołęce, gdzie zaplanowano wspólną zabawę i koncerty. Z parady jednak w tym roku niewiele wyszło - pomimo powiadomienia władz miasta o planowanym przejeździe, motocykliści nie otrzymali policyjnej eskorty i przez Poznań przejechali nie tak jak dotychczas w jednej wielkiej paradzie, a grupkami. Po tyle osób, ilu udało się przejechac w czasie jednej zmiany świateł na skrzyżowaniach.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.