Przypomnijmy: na jednym z posiedzeń komisji w ubiegłym roku niektórzy z radnych wyrazili swoje zaniepokojenie kierunkami rozwoju najsłynniejszego poznańskiego festiwalu. Szczególnie nie podobało im się to, że festiwal już nie odbywa się nad Maltą, od której przecież wziął nazwę, w programie jest coraz mniej spektakli plenerowych i bezpłatnych, coraz więcej natomiast płatnych, biletowanych i w salach.
Wątpliwości, plany i zarzuty
Efektem wątpliwości radnych było zaproszenie dyrektora festiwalu Michała Merczyńskiego na posiedzenie komisji, by opowiedział o swoich planach. Ustalenie terminu pasującego obu stronom zajęło kilka miesięcy, ale nareszcie się udało i podczas dzisiejszego spotkania dyrektor Merczyński mógł odeprzeć zarzuty.
Zaczął od przypomnienia historii festiwalu - między innymi faktu, że decyzja o jego powstaniu zapadła 20 lat temu właśnie na posiedzeniu ówczesnej Komisji Kultury. Dyrektor Merczyński przedstawił też plany na najbliższe trzy lata.
- Wprowadzamy od 2010 trzyletni program Malta Idiomy - opowiadał dyrektor Merczyński. - W ramach programu pojawi się wiodąca oś tematyczna poświęcona w tym roku kulturze i teatrowi flamandzkiemu, w przyszłym - zjawisku wykluczeniu i odmienności, a w roku 2012 międzykulturowemu dialogowi Europa - Azja.
Festiwal w liczbach
Później przyszedł czas na statystyki: w 1991 roku w festiwalu brało udział 6 grup, które dały 10 przedstawień, a połowa z nich odbywała się w plenerze. W 2009 roku w Malcie brały udział 43 zespoły, które dały 102 spektakle, z których 31 to były niebiletowane spektakle plenerowe. Razem, podczas wszystkich edycji festiwalu, odbyło się 797 spektakli otwartych, w plenerze i 1173 zamknięte, biletowane.
Dyrektor wspomniał też o ilości publikacji medialnych na temat festiwalu - okazało się, że dominowały relacje w internecie - ukazało się ich aż 1255, podczas gdy w prasie tradycyjnej 433, a w radiu i telewizji 325. Zbadano też i podsumowano widzów Malty. Okazało się, że wśród widzów dominują ludzie młodzi, uczniowie i studenci. Aż 78,7 procent z nich złożyło deklarację ponownego uczestnictwa w festiwalu.
Zdaniem dyrektora dominacja spektakli zamkniętych i biletowanych nie jest żadnym problemem.
- Od pierwszego festiwalu sprzedawaliśmy bilety - tłumaczył. - Ale naprawdę nie chodzi nam o to, by ich jak najwięcej sprzedawać, bo to tylko niewielki procent konstrukcji finansowej festiwalu, my na tym nie zarabiamy. Ja absolutnie rozumiem, że ludziem chcą powszechności, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy lepsze było to, co 20 lat temu, czy to, co jest dziś?
Radni są na tak
Gdy więc przyszło do dyskusji, okazało się, że radni mimo wcześniejszych zastrzeżeń nie mają w zasadzie wątpliwości co do programu festiwalu i jego planów na przyszłość. Jedynie radna Katarzyna Kretkowska chciała się dowiedzieć, czy festiwal wróci nad Maltę.
- Brakuje tam spektakli, które przecież przyciągały poznaniaków nad Maltę - powiedziała. - A jakie są proporcje przedstawień plenerowych i w salach na ten rok?
Dyrektor Merczyński obiecał, że spektakli w plenerze na pewno na festiwalu nie zabranie - ani w tym roku, ani w następnych.
- Nie odżegnujemy się od powszechności i nigdy tego nie zrobimy - zapewniał. - W programie tegorocznego festiwalu jest 60 spektakli plenerowych. Poza tym to zespoły w dużej mierze decydują o tym, gdzie chcą zagrać, przyjeżdżając wcześniej do Poznania i wybierając miejsce. Na widowiska plenerowe wolą Stary Rynek lub plac Wolności. Poza tym Malta trochę się zmieniła, nie jest tam już łatwo znaleźć przestrzeń do grania.
Zdaniem dyrektora znacznie lepiej dla festiwalu i jego widzów, gdy impreza nie rozdrabnia się na małe wydarzenia. Trwają więc przygotowania do zaproszenia na Maltę francuskiego teatru marionetek- gigantów, które można było podziwiać w Berlinie podczas obchodów roczniy obalenia Muru Berlińskiego.
- Ten spektakl jest bardzo kosztowny, ale uważam, że lepiej zrobić jeden taki projekt niż 10 małych - powiedział.
Dyrektor wspominał też, że tegoroczna Malta 2 lipca będzie transmitowana w programie drugim TVP przez cały dzień, przygotowywany jest także przez samego Borysa Lankosza film dokumentalny o festiwalu. Po tym wszystkim rani nie mieli już więcej pytań, a dyskusję zakończył przewodniczący komisji Antoni Szczuciński, życząc festiwalowi powodzenia.
- Wygląda na to, że Malta staje się festiwalem europejskim - podsumował.
Czytaj także: |
Konwent Fantastyki Pyrkon 2010 | Studencki Nobel 2010 |
na spotkania zaprasza kawiarnia Republika Róż |
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Viki Gabor - 5 Deresza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?