Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hitler na Śródce budzi spory różnych środowisk

Lilia Łada
Lilia Łada
Antyaborcyjny billboard z Hitlerem wywołuje coraz większe emocje. Co kierowało jego autorami i czy jest to zgodne z prawem?

Od kilku dni na poznańskiej Śródce wisi ogromny billboard, na którym znalazło się zdjęcie Adolfa Hitlera oraz martwych płodów. W ten sposób fundacja PRO - Prawo do Życia pragnie uświadomić poznaniakom, że aborcja to zbrodnia propagowana przez nazistowskiego zbrodniarza.  

Portal MMPoznań jako pierwszy napisał o kontrowersyjnym billboardzie i sprawa wzbudziła wielkie dyskusje w komentarzach pod artykułem (zobacz). Jednych oburza widok zakrwawionych płodów, innych szokuje sam wizerunek Adolfa Hitlera.

Czy aż tak drastyczny plakat jest potrzebny, skoro aborcja w Polsce nie jest legalna z wyjątkiem nielicznych, bardzo precyzyjnie określonych przypadków? Zdaniem członków fundacji PRO - Prawo do Życia, tak.

- W 2008 roku zabito 467 dzieci według oficjalnych statystyk Ministerstwa Zdrowia, bo podejrzewano je o to, że są chore - wyjaśnia Mariusz Dzierżawski z fundacji PRO, która jest autorem plakatu. - To skandal, że w kraju, który się uważa za cywilizowany, morduje się dzieci za to, że są chore. Chcemy tym plakatem oddziaływać także, a może nawet bardziej, na mężczyzn, którzy również są odpowiedzialni za to, że ich dzieci są zabijane. To dotyczy mężczyzn w dużym stopniu. Wysyłanie kobiet na aborcję legalną czy nielegalną nie jest dobrą drogą. Tym kobietom trzeba pomóc.

Jego zdaniem skupienie się mediów na wizerunku Hitlera to tylko temat zastępczy.
- Nie tak dawno był przecież w kinach film o życiu Hitlera, również reklamowany plakatami z jego wizerunkiem - przytacza przykład. - I jakoś się nikomu ze starszego pokolenia nie kojarzył negatywnie. My po prostu chcemy przypomnieć, że to Hitler zaczął, że demokracja bez odpowiednich wartości przeradza się w totalitaryzm.

Jednak zdaniem Jacka Purskiego ze stowarzyszenia Nigdy Więcej walczącego z przejawami rasizmu, nazizmu i faszyzmu, propagowanie czegokolwiek w Polsce z pomocą wizerunku Hitlera, jest błędem.

- Nasz kraj został tragicznie doświadczony przez systemy totalitarne, dlatego eksponowanie wizerunku Adolfa Hitlera będzie negatywnie odbierane przez osoby doświadczone przez system - tłumaczy. - Mówimy tyle o potrzebie walki z neonazistami, rażą nas faszystowskie napisy na murach, a tu w ramach pseudoakcji używa się wizerunku człowieka winnego ludobójstwa. Właściwszą drogą wydają się działania edukacyjne lub choćby debata publiczna. Poza tym w Polsce cały czas jeszcze są środowiska, w których nazizm i jego idelogia spotyka się z sympatią i tam taka propaganda może przynieść bardzo złe efekty.

Czy to znaczy, że billboard łamie prawo?
- Paragraf 256 kodeksu karnego mówi, że kto publicznie propaguje ustrój faszystowski, jest zagrożony karą nawet do dwóch lat więzienia - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Jednak o propagowaniu możemy mówić wówczas, jeśli plakat miałby przekonywać odbiorców do nazizmu. Natomiast ten konkretny plakat, w kontekście dwóch zdjęć obok portretu Hitlera, ma zdecydowanie negatywną wymowę wobec tego ustroju.

Wszystko wzkazuje zatem, że billboard będzie nadal wisiał na Śródce.

Czytaj więcej o kontrowersyjnym billboardzie:
W Poznaniu przywita cię... Hitler

Jeśli wjeżdżasz do miasta od strony Śródki - przygotuj się na szok. Ze ściany jednej z kamienic przywita cię twarz... Adolfa Hitlera.

Barak Kultury - Metamorfozy: Gra pozorów 10 marca, Maska 17 marca, Sztuka ciała 24 marca
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto