Spotkanie opóźniło się nieco z powodu braku zapewnienia odpowiedniego zabezpieczenia medycznego. Nie zdekoncentrowało to jednak gospodarzy, którzy narzucili rywalom swoją inicjatywę już od pierwszych minut gry. Powracający do składu doświadczeni zawodnicy Krzysztof Supel i Karol Siliwoniuk skutecznie dyrygowali grą w ataku, co przynosiło dobre zdobycze jardowe. Przypieczętowaniem dominacji było najpierw kopnięcie z pola w wykonaniu Szymona Barczaka, a chwilę później bieg Jakuba Kłoskowskiego zakończony przyłożeniem. Do przerwy gospodarze prowadzili 17:0.
Steelers, dla których mecz nie rozpoczął się dobrze, nie zamierzali jednak podporządkowywać się rywalom. Wydawało się, że w trzeciej kwarcie formacja obronna z Będzina wypracowała już receptę na grę biegową gospodarzy. Jednak ofensywie Steelers w decydujących momentach brakowało szczęścia i precyzji w wykańczaniu ataków. Bez wyraźnego sygnału do nawiązania walki o losy spotkania, zawodnicy Steelers podłamali się i w ostatnich minutach meczu zaczęli znacznie ustępować pola rywalom. Kozły wykorzystały to zdobywając kolejne przyłożenia.
- Mecz nie oddaje tego, ale zagraliśmy dzisiaj naprawdę nieźle - komentuje Szymon Widera, prezes Zagłębie Steelers Interpromex. - Przez pierwsze trzy kwarty gra była wyrównana, niestety w ostatnich minutach nasi zawodnicy zaczęli opadać z sił i powoli tracić nadzieję na zwycięstwo.
W poznańskim ataku prym wiedli Karol Siliwoniuk, Krzysztof Supel i Patryk Barczak, natomiast w formacji obronnej świetnie spisywał się debiutujący w Kozłach Hubert Ogrodowczyk. W drużynie Steelers brakowało wielu kluczowych zawodników takich jak Rafał Datka i Jacek Szafran, jednak ich zmiennicy spisywali się całkiem nieźle.
- Warto pochwalić naszą formację defensywną za dobre krycie oraz za to, że nie pozwoliła rywalom na zdobycie żadnych punktów - chwali swój zespół Bartosz Hendrys, rzecznik Kozłów Poznań. - Wielkie ukłony należą się również ofensywie, która dziś zaprezentowała się fenomenalnie. Efekty przyniosło nam dobrze przygotowanie taktyczne do tego spotkania – wiedzieliśmy jak grać przeciwko Steelers i wychodziło nam to całkiem dobrze. Przez pierwsze trzy kwarty prowadziliśmy wyrównany pojedynek, w ostatniej kwarcie rywalom zabrakło chyba wiary w zwycięstwo, a my potrafiliśmy wykorzystać momenty dekoncentracji.
Sobotnie zwycięstwo pozwoliło Kozłom przynajmniej na chwilę awansować na piątą pozycję w ligowej tabeli. Jednak jeszcze w ramach szóstej kolejki zagrają ze sobą Bielawa Owls i Sehawks Gdynia, które podobnie jak Kozły mają obecnie po 4 punkty. W niedzielę okaże się, która z nich wyprzedzi poznaniaków.
Swój kolejny mecz Kozły rozegrają z AZS Silesia Miners 29 maja, ponownie prezentując się przed własną publicznością. Tego samego dnia Steelers podejmą, również u siebie lidera tabeli The Crew Wrocław.
Kozły Poznań – Zagłębie Steelers Interpromex 36:0 (10:0, 7:0, 0:0, 19:0)
I kwarta
3:0 10-jardowe kopnięcie z pola Szymona Barczaka
10:0 przyłożenie Jakuba Kłoskowskiego po 12-jardowej akcji po podaniu Patryka Barczaka (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
II kwarta
17:0 przyłożenie Karola Siliwoniuka po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
IV kwarta
23:0 przyłożenie Karola Siliwoniuka po 14-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
29:0 przyłożenie Marcina Kozłowskiego po 3-jardowej akcji biegowej
36:0 przyłożenie Karola Siliwoniuka po 13-jardowej akcji po podaniu Bartosza Kimnesa (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii
Plakat musi śpiewać 8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?