Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kozły żądne rewanżu nad Orłami

Redakcja MM Poznań
Redakcja MM Poznań
archiwum/Kuba Błoszyk
5 maja o godz. 14 na stadionie przy ul. Konwiktorskiej Kozły z Poznania zmierzą się z Warsaw Eagles.

Kozły jadą do Warszawy z chęcią rewanżu za pierwszy mecz w tym sezonie. Wówczas w Poznaniu warszawiacy nie dali przeciwnikom żadnych szans i przy siarczystym mrozie pokonali gospodarzy 39:0.

Od tamtej pory jednak wiele się zmieniło. Kozły mają na koncie już dwie wygrane. Po trudnym i ciężkim meczu pokonali AZS Silesia Rebels 13:4 oraz zmiażdżyli Warsaw Spartans 47:8. W tym starciu popis dała poznańska formacja obronna, która zaliczyła kilka przechwytów oraz była niezwykle skuteczna w zatrzymywaniu futbolistów rywali. Natomiast Orły są uskrzydlone niedawnym zwycięstwem nad Zagłębie Steelers Interpromex 41:7.

Warszawiacy najbardziej obawiają się Ivana Pavlovicia, który bryluje zarówno w ataku, jak i w obronie.

- Zawodnicy Kozłów jak zawsze są bardzo silni fizycznie, mają solidną defensywę (to wpływ trenera Jacka Walluscha) i mocną linię ofensywną, wspieraną doświadczonymi zawodnikami - mówi Krzysztof Dreger, defensywny liniowy warszawkiej drużyny. - Na pewno podejdziemy do tego meczu poważnie i przygotujemy się na ciężką walkę na ziemi, jak i bronienie podań. To, że już raz ich pokonaliśmy, nic nie zmienia w naszym podejściu.

Niedzielny pojedynek będzie drugim w historii Orłów, który odbędzie się przy Konwiktorskiej 6. Pierwsze starcie przeciwko Seahawks Gdynia było sukcesem organizacyjnym, ale nie było udane z powodu wyniku:

- Od strony sportowej jest spory niedosyt - mówi Roman Iwański, rozgrywający warszawskiej ekipy. - Jastrzębie obnażyły nasze słabości. Jeżeli na siłę szukać w tym czegoś pozytywnego, to jedynie tego, że ta porażka miała miejsce na początku sezonu. W mojej ocenie tegoroczny zespół ma w sobie niespotykany dotąd potencjał zarówno w ataku, jak i w obronie. Wszystko teraz będzie zależeć od tego, jak szybko będziemy uczyć się na własnych błędach i poprawiać się z meczu na mecz tak, aby forma rosła w miarę zbliżania się półfinałów. Na wielki plus zaś trzeba zaliczyć to, że atmosfera na Konwiktorskiej była wspaniała dzięki kibicom, którzy tak licznie przybyli - dodaje.

Niewątpliwie Eagles czują się przy Konwiktorskiej niemal jak w domu. Zainstalowane specjalne bramki do futbolu sprawiają, że obiekt jest przystosowany dla potrzeb tego sportu. Na poprzednie spotkanie przyszło ponad 1600 fanów, być może tym razem będzie ich jeszcze więcej.

Transmisję na żywo ze spotkania będzie można obejrzeć na: Sportowej Telewizji Internetowej.

Zobacz inne materiały na mmpoznan.pl

Poznański Leming
hitem Internetu
Skąd się wzięły nazwy
ulic w Poznaniu?

Festiwal w Jarocinie 2013
- program

Ile zarabiają "zawodowi"
żebracy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto