Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech na Jagiellonię z Arboledą i Chrapkiem

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Bez Sławka Peszki i Grzegorza Wojtkowiaka, ale z Manuelem Arboledą i Krzysztofem Chrapkiem przystąpi do niedzielnego meczu z Jagiellonią Białystok Kolejorz.

Przed niedzielnym meczem z Jagiellonią Białystok podstawowy problem trenera Jacka Zielińskiego to zbudowanie od nowa całej prawej strony swojej drużyny. Z powodu kartek nie mogą zagrać Sławomir Peszko i Grzegorz Wojtkowiak, choć od kary dla tego drugiego władze Lecha się odwołały do Komisji Ligi.

- Wątpię, aby ta kara została odwieszona – uważa trener Kolejorza. – Obu piłkarzy będzie mi brakowało, bo to jednak zawodnicy podstawowej jedenastki, nie ma jednak sensu się nad tym dłużej rozwodzić. Po to mamy w kadrze 25 zawodników, aby w takich sytuacjach inni mieli szansę zagrać.

Miejsce Peszki w składzie zajmie zapewne Mateusz Możdżeń lub Tomasz Mikołajczak, choć niewykluczone, że Zieliński zmieni ustawienie i na prawym skrzydle zagra Siergiej Kriwiec. Gorzej z obsadą prawej obrony – normalnie mógłby tu zagrać Marcin Kikut, ale jest niezdolny jeszcze do gry po groźnym urazie czaszki. Jesienią na prawej obronie grali Dimitrije Injac i Mateusz Możdżeń i być może podobnie będzie w niedzielę.

W meczowej 18-tce na mecz z Jagiellonią znajdzie się za to dwóch kontuzjowanych ostatnio zawodników – Manuel Arboleda oraz Krzysztof Chrapek. Ten drugi bez wątpienia mecz rozpocznie na ławce rezerwowej, w przypadku „Manu” nic nie jest przesądzone.
- Zdaję sobie sprawę, że „Manu” w tej chwili nie czuje się komfortowo, wie, że nie jest w tak mocnej dyspozycji, jakby chciał, ale decyzję o tym, czy zagra od początku podejmiemy prawdopodobnie dopiero w niedzielę – tłumaczy Zieliński.

Zdaniem szkoleniowca Kolejorza mecz z Jagą to nie będzie spacerek, o czym przekonała się przed tygodniem Wisła Kraków. Z drugiej strony białostoczanie słabo spisują się na wyjazdach, np. w środę w ćwierćfinale Remes Pucharze Polski przegrali w Kielcach z Koroną 1:3.
- Oglądałem ten mecz, ale nie mam wątpliwości, że w niedzielę to będzie zupełnie inne spotkanie – mówi Zieliński – Gdyby nie minusowe punkty i związana z nimi presja, z którą piłkarze zaczynali sezon, to Jagiellonia byłaby moim zdaniem w czołówce ligi. Wystarczy spojrzeć na ich skład – tam nie ma przypadkowych zawodników.

Przypomnijmy, że Jagiellonia przystępowała do sezonu z 10 ujemnymi punktami – to element kary za udział w aferze korupcyjnej. Gdyby nie to, klub z Białegostoku byłby już na 7. miejscu w tabeli. O sile Jagi decydują świetny duet napastników Tomasz Frankowski – Kamil Grosicki wspierani przez doświadczonych Rafała Grzyba i Jarosława Latę.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że zdecydowanym faworytem spotkania jest oczywiście Kolejorz. Innego scenariusza niż zwycięstwo lechitów nie wyobrażają sobie poznańscy kibice, którzy już w środę rano wykupili ostatnie bilety na mecz.

Przypomnijmy, że mecz Lech Poznań – Jagiellonia Białystok rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.

Czytaj też:
S.Oliver już oficjalnie sponsorem generalnym Kolejorza!

Tuż po godz. 14. Lech podpisał umowę z firmą s.Oliver, która przez najbliższe 2,5 roku będzie sponsorem strategicznym klubu.

Konwent Fantastyki Pyrkon 2010
Studencki
Nobel 2010
Barak
Kultury -
Metamorfozy: Gra

pozorów
10 marca, Maska 17 marca, Sztuka

ciała
24 marca
na spotkania zaprasza kawiarnia
Republika Róż
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto