Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech zaczyna sezon od wygranej z Piastem

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarze Kolejorza potwierdzili, że już na początku sezonu są w wysokiej formie. Na inaugurację ekstraklasy wygrali w Gliwicach z Piastem 3:1, bezlitośnie wykorzystując błędy gospodarzy.

Wszyscy zastanawiali się, czy po wygranej z Fredrikstad FK aż 6:1 w eliminacjach Ligi Europejskiej piłkarze Kolejorza potwierdzą wysoką formę w lidze. Nowy sezon poznaniacy rozpoczęli od wyjazdu do Gliwic i meczu z dość nieobliczalnym Piastem.

Lechici od pierwszych minut uzyskali lekką przewagę optyczną, ale przez długi czas obrońcy Piasta radzili sobie z rozbijaniem akcji poznaniaków.

Pierwszy groźny strzał Kolejorz oddał w 29. minucie. Po szybkiej kontrze w znakomitej sytuacji znalazł się Jakub Wilk, ale jego strzał pewnie wybronił Jakub Szmatuła, który został nowym bramkarzem nr 1 Piasta po tym, jak zespół opuścił Grzegorz Kasprzik, przechodząc do... Lecha.

Dwie minuty po sytuacji z Wilkiem Szmatuła znów był w opałach. W polu karnym z piłką znalazł się Hernan Rengifo, który przyjął podanie odwrócony plecami do bramki. Gdy się odwrócił i uderzył, piłkę zdołali zablokować obrońcy Piasta.

Gospodarze też mieli swoje szanse. W 40. minucie Jakub Smektała uderzył kąśliwie z 16 metrów, ale Kasprzik nie dał się zaskoczyć. Trzy minuty później Piast stanął przed wyborną okazją, aby objąć prowadzenie. Po dość przypadkowym kopnięciu piłki przez Bartosza Bosackiego, Kasprzik złapał piłkę i sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z odległości zaledwie kilku metrów od bramki Lecha. Na szczęście Smektała wybrał rozwiązanie siłowe – huknął z całej siły, ale piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem i wszystko wskazywało, że będzie to bardzo zacięty pojedynek. Drugie 45 minut zdecydowanie lepiej rozpoczęli jednak lechici. W 51. minucie po ładnej akcji Robert Lewandowski odegrał piłkę do wbiegającego środkiem w pole karne Semira Stilicia. Bośniak przepuścił piłkę do Sławomira Peszki, a ten dość nieoczekiwanie zdecydował się na strzał. Zaskoczony Szmatuła nie zdołał zatrzymać piłki i Lech objął prowadzenie. Co ciekawe, dla Peszki był to dopiero pierwszy gol w ekstraklasie w barwach Lecha!


Jakub Szmatuła nie dał rady zatrzymac piłki uderzonej przez Sławomira Peszkę.

Prawoskrzydłowy Kolejorza była też bohaterem kolejnej akcji. W 59. minucie dośrodkował piłkę wprost na głowę Hernana Rengifo, który strzałem z pięciu metrów podwyższył wynik na 2:0.

Gracze Piasta byli wyraźnie podłamani i popełniali kolejne błędy. W 66. minucie nie upilnowali Jakub Wilka, który mimo ostrego kąta, zdołał umieścić piłkę w siatce i wydawało się, że już jest „pozamiatane”.

Tymczasem w 70. minucie Piast zdobył kontaktowego gola i trzeba przyznać, że uczynił to w „Lechowym” stylu, tzn. po dośrodkowaniu z lewej strony boiska żaden z obrońców nie zdołał przeciąć lotu piłki, która trafiła do wprowadzonego w  55. minucie Romana Maciejaka, który nie dał szans Kasprzikowi.

W 81. minucie powinno być 4:1 dla Kolejorza. Robert Lewandowski kapitalnie minął linię obrony Piasta i miał już przed sobą tylko Szmatułę, ale pogubił się w dryblingach i uderzył tylko w boczną siatkę.

Lech wygrał w przekonującym stylu 3:1 i udowodnił, że rzeczywiście już na początku sezonu jest w bardzo wysokiej formie. Wygraną w Gliwicach poznaniacy zawdzięczają temu, że wykorzystali wszystkie błędy obrońców rywali. Niewykluczone, że gdyby w bramce Piasta nadal stał Kasprzik, wynik tego spotkania ważyłby się do ostatnich minut. Trochę martwi, że w trzecim kolejnym meczu Kolejorz traci bramkę. Kilka błędów w tym spotkaniu popełniali zwłaszcza grający na bokach obrony Dimitrije Injać i Ivan Djurdjević.

- Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. W szatni padło kilka ostrych słów, w drugiej połowie udało się strzelić te upragnione bramki i wygrać na trudnym terenie. Już przed meczem wiedzieliśmy, że w Gliwicach wcale nie będzie łatwo – powiedział po meczu trener Lecha, Jacek Zieliński.

W czwartek Lecha czeka rewanżowy mecz z Fredrikstad FK, a w niedzielę kolejny mecz wyjazdowy w ekstraklasie, tym razem w Kielcach z Koroną.

Piast Gliwice - Lech Poznań 1:3 (0:0)

Bramki: 51. Peszko, 59. Rengifo, 66. Wilk - 70. Maciejak

Żółte kartki: Olszar, Maciejak - Arboleda,
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 4 500.

Piast: Szmatuła - Michniewicz, Glik, Kowalski, Szary - Kaszowski (55. Maciejak), Wilczek, Muszalik, Sedlacek (13. Seweryn) - Smektała - Olszar (84. Łudziński).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto