Po kompromitującej porażce z Irlandią Północną 2:3, piłkrze reprezentacji narodowej i przede wszystkim selekcjoner Leo Beenhakker znaleźli się w ogniu krytyki. Kolejne spotkanie, tym razem z San Marino, miało dać cień nadziei na awans do Mistrzostw Świata w RPA w 2010 roku. Holenderski szkoleniowiec desygnował do gry drużynę złożoną niemal z samych ofensywnie grających zawodników. Wśród nich znalazło się miejsce dla napastnika Kolejorza, Roberta Lewandowskiego. Do pierwszej "jedenastki" załapał się też środkowy obrońca, Bartosz Bosacki.
Robert Lewandowski po raz kolejny udowodnił, że ma papiery na grę na najwyższym światowym poziomie. Grał tyłem do bramki, oddawał strzały prawą i lewą nogą i udział prawie przy wszystkich golach dla biało-czerwonych, kiedy przebywał na boisku. Do przerwy Polska prowadziła 4:0 - "Lewy" sam zdobył jednego gola, asystował przy dwóch kolejnych, a przy bramce na 2:0 Euzebiusza Smolarka też miał swój udział, gdy przepuścił piłkę między nogami myląc bramkarza rywali.
W 66. minucie selekcjoner Leo Beenhakker uznał, że Lewandowski już zrobił swoje i zmienił napastanika Kolejorza, wprowadzając w jego miejsce Łukasza Sosina.
Bartosz Bosacki nie miał szans aż tak zabłysnąć jak jego młodszy kolega. Środkowy obrońca Lecha wystąpił na swojej nominalnej pozycji i z całą pewnością nie napracował się za bardzo. Piłkarze z San Marino nie potrafili przedrzeć się pod bramkę Polaków i Bosacki nie musiał interweniować. Jego rola ograniczyła się głównie do utrzymywania koncentracji - jedna przypadkowa akcja rywali mogła przecież narazić Polaków na śmieszność.
Na ławce rezerwowych całe spotkanie przesiedział Grzegorz Wojtkowiak, a do meczowego składu nie zostali zgłoszeni pozostali lechici - Tomasz Bandrowski i Jakub Wilk.
Polska wygrała z San Marino aż 10:0, ale należy pamiętać, że środowy rywal to drużyna zajmująca ostatnie miejsce w rankingu FIFA i efektowne akcje zakończone bramkami trzeba umieć powtórzyć także w meczach ze znacznie silniejszymi rywalami.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?