Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia – Lech 1:0: Mistrzostwo ucieka Lechowi

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Legia - Lech
Legia - Lech archiwum/Damian Rokicki
W meczu na szczycie Lech przegrał na Łazienkowskiej z Legią 0:1 i na trzy kolejki przed końcem sezonu traci do niej już 5 punktów.

Układ tabeli sprawił, że zwycięzca sobotniego meczu znacząco przybliżał się do mistrzostwa Polski. Ewentualny remis bardziej urządzał Legię, która tym samym zachowałaby dwupunktową przewagę nad Lechem, ale to trener Rumak zapowiadał, że przede wszystkim chce na Łazienkowskiej nie przegrać.

Było to widać już po pierwszych minutach – lechici skupiali się na uważnej grze defensywnej, oddając inicjatywę gospodarzom. Legioniści przede wszystkim lepiej prezentowali się w środku pola, często przejmując piłkę po złym rozegraniu przez poznaniaków.

W 7. minucie na bramkę Krzysztofa Kotorowskiego uderzał Michał Kucharczyk, ale na szczęście strzał był słaby i w sam środek bramki. W 15. minucie po fatalnej stracie Rafała Murawskiego na własnej połowie strzelał Jakub Kosecki, ale znowu „Kotor” był na posterunku.

Najlepszą okazję legioniści zmarnowali dwie minuty później. Wladimer Dwaliszwili dośrodkował piłkę z lewego skrzydła. Futbolówka trafiła wprost na głowę Kucharczyka, który miał przed sobą pustą bramkę, ale uderzył obok słupka.

Lech odpowiedział dopiero w 28. minucie, kiedy indywidualną akcją popisał się Murawski. Nie mając do kogo podać, „Muraś” zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta, ale piłka odbiła się od Dusana Kuciaka.

W 34. minucie boisko musiał opuścić z powodu kontuzji Kebba Ceesay. Wcześniej z tego samego powodu Kolejorz stracił Bartosza Ślusarskiego. Dwie zmiany już w pierwszej połowie mocno komplikowały plany Mariusza Rumaka na ten mecz, zwłaszcza, że spotkanie toczyło się w upalnej temperaturze.

Końcówka pierwszej połowy należała jednak do poznaniaków. W 42. minucie po centrze z rzutu rożnego Gergo Lovrencsicsa bliski szczęścia był zmiennik Ceesaya – Tomasz Kędziora, ale jego strzał głową przeleciał obok słupka. Dwie minuty później w niezłej sytuacji znalazł się drugi ze zmienników – Łukasz Teodorczyk, ale z 17 metrów uderzył za słabo, by zaskoczyć Kuciaka.

Drugą połowę poznaniacy zaczęli już odważniej i w 59. minucie powinni prowadzić. Po błędzie Kuciaka Rafał Murawski strzelał głową na pustą bramkę, ale lecącą do siatki piłkę wybił Artur Jędrzejczyk.

W 71. minucie równie blisko zdobycia gola była Legia. Po wrzutce z rzutu rożnego z pierwszej piłki uderzał Ivica Vrdoljak, ale na szczęście trafił w stojącego na linii bramkowej Murawskiego.

Sześć minut później wydawało się, że Legia dopięła swego. Po uderzeniu Dwaliszwiliego Kotorowski wygarnął piłkę z bramki, ale sędzia zauważył, że przy strzale Gruzin pomagał sobie ręką.

Decydująca o losach meczu sytuacja miała miejsce w 84. minucie. Lewym skrzydłem lechitom uciekł najlepszy na boisku Kosecki. Gdy wpadł w pole karne sfaulował go Mateusz Możdżeń. To oznaczało nie tylko rzut karny, ale także czerwoną kartkę dla pomocnika Kolejorza. Chwilę później jedenastkę wykorzystał Vrdoljak i Legia objęła prowadzenie.

Lechici nie byli już w stanie odrobić strat.

- Nie wiem, czy to presja, niedyspozycja, ale nie zagraliśmy dobrego spotkania - powiedział po meczu Mariusz Rumak. - Nasza sytuacja jest teraz bardzo trudna, a zdobycie tytułu graniczy z cudem. Lech zawsze stara się grać to samo, na Legii chcieliśmy również tak zagrać. Nurtuje mnie pytanie, dlaczego to nie wyglądało tak jak planowaliśmy.

Porażka sprawiła, że na trzy kolejki przed końcem sezonu Legia ma już 5 punktów przewagi nad Kolejorzom. Mistrzostwo poznaniakom może już dać tylko cud...

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0 (0:0)

Bramka: 86. Vrodljak (karny)

Żółte kartki: Łukasik, Kosecki, Jędrzejczyk - Ceesay, Możdżeń, Kędziora
Czerwona kartka: Możdżeń (84. – za faul taktyczny)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 29416 (w tym 1790 kibiców Lecha)

Legia: Kuciak - Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak - Łukasik (62. Furman), Vrdoljak - Kucharczyk (78. Radović), Dwaliszwili, Kosecki - Saganowski

Lech: Kotorowski - Ceesay (34. Kędziora), Wołąkiewicz (79. Linetty), Kamiński, Henriquez - Trałka, Murawski - Lovrencsics, Hamalainen, Możdżeń - Ślusarski (24. Teodorczyk)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto