Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moda umiera!

Redakcja
Filmowcy mają mi za złe, że robię filmy, styliści – że zajmuję się stylizacją, teraz jeszcze pewnie do tej listy dojdą poeci – za to że zaczęłam słowa ubierać w poezję – żartuje Jola Załecka, projektantka mody i... pisarka.

- To nie jest książka tylko o modzie – deklaruje Jola Załecka. – Chciałam przybliżyć czytelnikom świat moich wartości: piękna, dobra i prawdy.

„Apartament do spraw nadzwyczajnych” to zapis wspomnień Joli Załeckiej, która zabiera czytelnika w podróż po swojej drodze twórczej, znaczonej takimi stacjami jak szara rzeczywistość PRL-u, dostojny i elegancki Paryż, mistyczna Rumunia i wreszcie własne atelier. Starannie przygotowaną edytorsko książkę wydało poznańskie wydawnictwo Media Rodzina.

- Książka nie ma nic wspólnego z Andersenem, Grimmami czy Harrym Potterem, a tak nas w końcu kojarzą – śmieje się Bronisław Kledzik, dyrektor Media Rodziny. – To książka, z którą musieliśmy się oswoić i tak się stało. Pokochaliśmy ją.

Projektantka wspomina zaskoczenie, jakie wywołała w niej entuzjastyczna ocena książki.

- Bardzo się cieszę, że nie musiałam się o nic prosić – mówi. – Bo jak państwo przeczytacie moją książkę, to dowiecie się, że nie leży to w mojej naturze.

W czasie redakcyjnych prac nad „Apartamentem” nie obyło się także bez nieporozumień.

- Gdy pani Jola przyszła do nas ze swoją książką, moja wiedza o modzie była na takim poziomie, że „mała czarna” kojarzyła mi się wyłącznie z ekspresem do kawy – przyznaje Bronisław Kledzik.

- Boże, ale miałam wtedy zepsuty dzień! – wpada mu w słowo Jola Załecka. – Na początku próbowałam zastąpić „małą czarną” jakąś formą opisową, ale potem powiedziałem „Basta!”.

Dwa dni później jedna z pracownic wydawnictwa uświadomiła dyrektorowi, że „mała czarna” to nie kawa, a sukienka i jest to dla wszystkich kobiet zupełnie zrozumiały termin. W efekcie – „mała czarna” została.

W czasie środowego spotkania z dziennikarzami nie mogło obyć się bez refleksji na temat współczesnej mody, która według projektantki jest modą kryzysu.

- Od dwóch lat robię spektakle w ciemnych kolorach. To odpowiedź na zapotrzebowanie rynku, ale i znak naszych czasów, gdzie ucieka się od kolorów czy od świata konsumpcji – tłumaczy Jola Załecka. – Moda wysokich lotów nie ma już racji bytu. Wielcy kreatorzy zamykają swoje pracownie. Przede wszystkim dlatego, że powstały takie salony jak Zara, które powielają to, co zrobili kreatorzy i rzucają to wszystko na rynek w masowych nakładach i marnej jakości.

Zdaniem Joli Załeckiej dziś nie wypada się dobrze ubierać, a modę zniszczyła… demokratyzacja.

- Jak lud zaczyna rządzić, to mamy masowość. Tak właśnie umiera piękno – z nostalgią dodaje Załecka.

„Apartament do spraw nadzwyczajnych” do dobrych księgarń w całym kraju trafi w poniedziałek. W niedzielę w MM Moje Miasto Poznań znajdziecie recenzję tej książki.


Wylicytuj wspaniały prezent dla najbliższych i pomóż dzieciom

Mam Talent - Trasa koncertowa


9 grudnia 2009
24-27 listopada

finał 3. edycji i start 4.
14 listopada
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto