Nad stadionem dźwigi przeniosą prawie 500 ton!

Dwie pierwsze kratownice, czyli wiązary będące główną konstrukcją podtrzymującą zadaszenie na poznańskim stadionie, podnoszono przy pomocy ogromnych siłowników hydraulicznych. Takie rozwiązanie wynikało z wagi kratownic, które wynosiły prawie 1,5 tysiąca ton.

Dwie pozostałe kratownice, które będą położone wzdłuż linii bocznych boiska są znacznie lżejsze – ważą „zaledwie” po 440 ton. Dlatego zostaną podniesione zupełnie inaczej – przy pomocy trzech olbrzymich dźwigów, które przeniosą olbrzymie konstrukcje nad trybunami I i III.

- Wielu ludzi intrygują „luki” pozostawione na końcach trybuny I i III. Tymczasem są to celowo niezabudowane place, gdzie trwał montaż czołownic dwóch najcięższych wiązarów. Aktualnie miejsca te są wykorzystane na drogi montażowe dla dźwigów gąsienicowych, które przeniosą kratownice nad trybunami. Wolne przestrzenie zostaną zabudowane po zakończeniu prac nad montażem czterech głównych  elementów dachu i wszystkie trybuny połączą się w jedno stadionowe audytorium. – wyjaśnia na oficjalnej stronie spółki EURO Poznań 2012, jej prezes, Ryszard Dembiński.

Jako pierwsza zostanie zamontowana kratownica wschodnia – ta położona od strony ul. Bułgarskiej. Ma 135 m długości, 10 m szerokości i wysokość 16,5 m. Oparcie jej na wiązarach północnym i południowym zlokalizowano na wysokości 47,60 m (pas górny od strony boiska) i będzie ona umiejscowiona wzdłuż linii bocznej boiska. Najwyższy punkt zadaszenia sięgnie zatem 56 metrów.

Cały montaż odbędzie się przy nieustannym udziale geodetów, którzy kontrolują poziom usytuowania kratownicy podczas podnoszenia na hakach oraz prostoliniowość jazdy żurawi. Po osadzeniu na wcześniej zamontowanych wiązarach elementy zostaną ze sobą zespawane.

Schemat połączenia kratownic.

Poza tym na boisku zdemontowano już wieże pomocnicze od strony II i IV trybuny. Płyty betonowe, które tworzyły plac robót, stopniowo znikają z terenu stadionu i rozpoczęto wymianę podłoża, aby możliwe było położenie nowej murawy, co ma nastąpić jeszcze w grudniu.

- Murawa musi być kładziona przy dodatniej temperaturze. Gdyby takiej nie było w grudniu, możemy po prostu włączyć podgrzewanie murawy – wyjaśnił już wcześniej w rozmowie z MM Poznań prezes Dembiński.

Tak obecnie wygląda płyta boiska.

Nie chcemy, by Lech zarządzał stadionem miejskim! Tak przynajmniej wynika z przeprowadzonego sondażu deliberatywnego – nowatorskiej metody badania opinii publicznej. Badani wolą, aby stadionem zarządzał niezależny operator.

Stadion miejski: Jak przesunąć 1300 ton na wysokości 30 metrów? Przeprowadzono ostatni etap prac przy montażu kratownicy południowej zadaszenia na stadionie miejskim. 1300-tonowy dźwigar przesunięto na żelbetowe trzony podporowe.