Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsze restauracje w Poznaniu? Gdzie iść na lody i burgera? [ROZMOWA]

Błażej Dąbkowski
Paweł Urbański
Paweł Urbański Kuchnia Słonia
Najlepsze restauracje w Poznaniu? Na to pytanie w rozmowie z Błażejem Dąbkowskim odpowie Paweł Urbański, bloger kulinarny i zwycięzca ogólnopolskiego konkursu BlogerChef.

Na swoim koncie masz wygraną w ważnym konkursie, zjeździłeś Europę i Polskę i na pewno jesteś jednym z najbardziej rozpoznawalnych blogerów w stolicy Wielkopolski. Jak byś więc ocenił Poznań na mapie kulinarnej Polski w skali od 1 do 10?

Paweł Urbański: Trudno to określić cyframi. Wydaje mi się, a w zasadzie jestem pewien, że w ostatnich pięciu latach Poznań zrobił intergalaktyczny skok w tej kwestii. Teraz możemy zjeść coś dobrego za każde pieniądze, począwszy od 10 zł wzwyż, niezależnie od tego czy jest się niezbyt majętnym studentem czy biznesmenem. Natomiast wcześniej w Poznaniu w tej cenie można było co najwyżej skorzystać z fast foodów.

Skok, o którym mówisz dotyczy jakieś konkretnej kuchni?

Wydaje mi się, że w Poznaniu odrodziła się kuchnia polska, a właściciele lokali i szefowie kuchni starają się mocniej eksponować lokalne produkty w nowych odsłonach. Dzięki temu odkrywają ją na nowo.

Gdzie w takim razie kuchnia polska w naszym mieście zaskoczyła Cię najbardziej?

Sam mieszkam na Jeżycach, dlatego bardzo cenię sobie knajpkę Na Fyrtlu. To miejsce, które jest bardzo uczciwe wobec konsumenta. Nie sięga po nie wiadomo jaką kulinarną filozofię, ale po prostu daje dobrze zjeść za niewielkie pieniądze. Najlepszym ich daniem jest właśnie kaczka po poznańsku, która nie dość, że jest niedroga, to porcja może zadowolić każdego łakomczucha.

Jeżyce chyba mocno zyskały pod względem kulinarnym w ostatnim czasie. To już zagłębie dobrych knajp w Poznaniu?

Jeszcze nie, choć wiele za tym przemawia. Rozwój dzielnicy, zwłaszcza jej przedniej części, do Rynku Jeżyckiego i ul. Szamarzewskiego można rozpoznać po tym, iż co kilka miesięcy wyrasta tam nowy lokal. Trochę żałuję, iż większość tworzona jest w jednym „paletowym” stylu, będącym de facto drogim wystrojem wnętrz. Ale z drugiej strony, jeśli istnieje na to popyt, to nie powinniśmy specjalnie narzekać.

Jeżyce, a w zasadzie całe miasto zdążyły już jakiś czas temu zalać food trucki, burgerownie. To chwilowy trend Twoim zdaniem?

Moda na burgery powoli już się kończy, wydaje mi się, że rynek mocno się nimi nasycił, podobnie jak lodami. Z niecierpliwością czekam na to, co po nich nastąpi, jakie food trucki powstaną, co stanie się ze street foodem. Mam tylko nadzieję, że będzie on bardziej nowatorski niż burgery. Ale oczywiście, mam swoje ulubione miejsca, w których można zjeść bułkę z kotletem.

Co to za miejsca?

W mojej czołówce na pewno znajdują się Food Patrol i Łapu Papu. To dwa miejsca, w których wiem, że dostanę produkt najwyższej jakości.

A na lody gdzie chodzisz?

Po sąsiedzku udaję się do Wytwórni Lodów Tradycyjnych, a oprócz tego wysoko cenię Amore Bio Gelato i Kolorową. Szczególnie ta ostatnia ze swoimi innowacyjnymi smakami i ciekawymi połączeniami.

W ostatnich miesiącach najwięcej czasu poświęcasz swojej córeczce. Jak więc poznańskie knajpy są przygotowane na przyjęcie ojca lub rodziców z małym dzieckiem? Które z nich byś polecił mieszkańcom?

Dla mnie liderem jest Concordia Taste, będąca fantastycznie przygotowaną do goszczenia małych smakoszy. Znajduje się tam naprawdę sporo miejsca, dzieci mają gdzie pobiegać, pobawić się. Ważny jest także specjalny kącik dla matek karmiących. Nieco oddalona od centrum, ale godna uwagi jest Jadalnia w siedzibie Allegro z ogromnym kącikiem do zabawy dla najmłodszych. Dzieciaki mogą tam oglądać bajki, malować na ścianie. Ale przede wszystkim w tych dwóch miejscach króluje dobra kuchnia.

Jak wygląda przygotowanie innych restauracji na przyjęcie najmłodszych gości?

Zdecydowana większość w tej chwili przynajmniej posiada krzesełko dla dzieci, choć z ich czystością różnie bywa (śmiech). Inaczej jest z zachowaniem i reakcją obsługi na szkraby, bo często brakuje w lokalach miseczki z gorącą wodą, by np. podgrzać łyżeczki. Ale muszę przyznać, że wraz z moją żoną i córeczką nigdzie nie spotkaliśmy się z otwartą niechęcią.

Najlepsze przepisy z "Kuchni Słonia" znajdziesz TUTAJ

Skomentuj:

Najlepsze restauracje w Poznaniu? Gdzie iść na lody i burgera? [ROZMOWA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lody kawowe z kajmakiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto