MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele z Solidarności walczą o lepszy system oświaty

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Szkoły specjalne, karta nauczyciela i program nauczania historii - to tylko kilka problemów, którym sprzeciwia się nauczycielska Solidarność.

Problemy te związane są z projektem zmian, które mają zostać wprowadzone do ustaw dotyczących oświaty. Zdaniem nauczycieli skupinych w Solidarności, proponowane zmiany idą w złym kierunku.

- Projekty zmian w ustawach zbulwersowały środowisko oświatowe - mówi otwarcie Izabela Lorenz, przewodnicząca oświatowej Solidarności w Wielkopolsce.

Karta Nauczycieli do likwidacji?

- Minister Edukacji Narodowej zapowiedziała napisanie całej Karty Nauczyciela od początku, mimo że w obecnym kształcie zadowala ona środowisko nauczycielskie - zwraca uwagę Lorenz. - W dodatku w zakończonym niedawno procesie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ustawa o Karcie Nauczyciela nie narusza konstytucji.

Nauczyciele z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania podkreślają, że głównym problemem jest brak dialogu nauczycieli z ministerstwem. Związkowcy przygotowali listę 21 postulatów, których spełnienie poprawi stan polskiej oświaty. Na liście żądań nauczycieli znajduje się m.in. zaprzestanie niekorzystnych zmian w Karcie Nauczyciela i prób jej całkowitej likwidacji oraz wycofanie dodatkowych, nieodpłatnych godzin zajęć edukacyjnych nauczyciela.

- Nauczyciele pracują po 40 i więcej godzin tygodniowo, z czego 18 godz. przypada na pracę z uczniami - wyjaśnia Wojciech Miśko z poznańskiej Solidarności. - Dodatkowe godziny to praca, która i tak była i będzie wykonywana. Nie ma potrzeby, żeby to dodatkowo formalizować i wprowadzać jeszcze więcej biurokracji.

Historia - persona non grata

Kolejnym problemem, na który zwracali uwagę działacze oświatowej Solidarności jest modyfikacja tzw. podstawy kształcenia ogólnego z języka polskiego oraz historii. Podstawa kształcenia określa program nauczania danego przedmiotu na poszczególnych poziomach nauczania.

- Chcemy ratować to nauczanie, ponieważ obecne zmiany prowadzą do ograniczania nauki języka ojczystego oraz historii - przekonuje Aurelia Gancarz, działaczka Solidarności z Leszna.

Według nowych propozycji historia w liceum ma być obecna jedynie w pierwszej klasie. W następnych klasach obecna ma być jedynie w blokach tematycznych.
- Uczniowie sami zwracają uwagę, że to czego się uczą w gimnazjach im nie wystarcza - podkreśla Gancarz.

Nauczyciele podkreślają, że tych zmian nikt z nimi nie konsultował.

Szkolnictwo specjalne pod specjalnym nadzorem

Dla nauczycieli najbardziej bulwersujące są zmiany dotyczące szkolnictwa specjalnego. Szczególne zaniepokojenie wzbudza tzw. pakiet siedmiu rozporządzeń zawierających propozycje rozwiązań w obszarze kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi oraz pomocy psychologiczno-pedagogicznej.

- Może to skutkować poważnymi problemami, ponieważ w myśl tych zmian uczniowie z upośledzeniem lekkim mają odbywać naukę w szkołach ogólnodostępnych - zwraca uwagę Ewa Roszyk z nauczycielskiej Solidarności. - Nauczyciele będą musieli zajmować się tym, co do tej pory robiły placówki psychologiczno-pedagogiczne.

Związkowcy podkreślają, że uczniowie o specjalnych potrzebach edukacyjnych największe szanse mają właśnie w szkołach specjalnych, ponieważ tam mają najlepsze warunki i opiekę kadry, pracującą z uczniami indywidualnie.

- Integracja jest oczywiście ważna, ale nie w sposób proponowany przez ministerstwo - mówi Roszyk.

Ministerialny bełkot pedagogiczny

Podobne zdanie na temat projektów ministerstwa ma Krzysztof Lausch, dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych nr 103 w Poznaniu.
- MEN wydał nawet specjalne książeczki edukacyjne, mające pomóc szkołom w dostosowaniu się do nowych przepisów. Powiem szczerze: to co w nich jest, jest dla mnie bełkotem pedagogicznym - przekonuje Lausch. - Jest to tzw. edukacja włączająca, co jest najgorszym świnstwem, jakie można zrobić osobom niepełnosprawnym.

Dyrektor zwraca uwagę również na inne kwestie związane z kształceniem niepełnosprawnych. Podaje przykłady statutów szkolnych, które nie uwzględniają problemów osób niepełnosprawnych.

- Ja przepraszam, że się denerwuję, ale nie można się nie denerwować - mówi ze wzburzeniem Lausch.

Zmiany dotyczące kształcenia osób niepełnosprawnych były co prawda uzgadniane przez specjalny zespół ekspertów, jednak ich uwagi nie zostały uwzględnione w ostatecznym projekcie zmian.

- Miarą cywilizacji zawsze był stosunek do osób niepełnosprawnych - mówi Lausch. - W historii ludzkości tylko dwa systemy likwidowały niepełnosprawnych: spartanie i hitlerowcy. Dzisiaj w Polsce spycha się niepełnosprawnych na margines.

Postulatom oświatowej Solidarności towarzyszy petycja do premiera Donalda Tuska, w której nauczyciele domagają się rozpoczęcia dwustronnych rozmów do 30 czerwca 2010 r. Brak reakcji na petycję skutkować będzie zaostrzeniem działań protestacyjnych.


miejsca,



które trzeba odwiedzić, konkurs
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto