Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poezja rodzenia owcy, czyli dobry film o Kazachstanie

Joanna Błaszkowska
Joanna Błaszkowska
Poruszająca historia, świetne wykonanie aktorskie, profesjonalny montaż, kompletny brak patosu i prób zagrania na emocjach widza, a przy tym naturalistycznie ukazane życie pasterzy na kazachskim stepie - oto film "Tulpan", który od piątku możemy oglądać w kinie Muza.

Zapowiedzi filmu, przedstawiające go jako historię nieszczęśliwej miłości chłopca, odrzuconego przez wybrankę z powodu jego... odstających uszu, nie mogłyby być dalsze od adekwatnego opisu tego, co "Tulpan" naprawdę przedstawia. Miłość głównego bohatera - Asy - do dziewczyny o imieniu Tulpan i motyw odstających uszu są zgodne z prawdą, jednak to nie ta prosta i dość naiwnie streszczona historia stanowią o wartości filmu Dworcewoja.

Tym, co czyni go naprawdę nietuzinkowym, jest realistycznie przedstawiony współczesny Kazachstan, a konkretnie step, zajmujący wielką część kraju. Na nim, także w miejscach słabo nawodnionych i nieprzyjaznych, żyją ludzie, którzy każdego dnia na nowo rozpoczynają walkę i symbiozę z przyrodą.

Do takiego właśnie miejsca - osady składającej się z trzech namiotów pośród stepu - przyjeżdża pewnego dnia Asa, który skończył szkolenie w rosyjskiej jednostce morskiej na Sachalinie. Pracując u boku rodziny swojej siostry, u której się zatrzymał, ma nadzieję na zdobycie własnego stada owiec i zbudowanie własnego namiotu (jurty). Warunkiem otrzymania stada jest jednak posiadanie żony, która zajmowałaby się domem, podczas gdy Asa wypasałby owce na stepie.

I tu zaczyna się problem: w trzech namiotach kandydatka na żonę jest tylko jedna, a Asa, mówiący do pasterzy kazachskich po rosyjsku i popisujący się opowieściami o walce z ośmiornicą i innymi potworami morskimi, nie przypada Tulpan do gustu - nie tylko z powodu niewątpliwie odstających uszu. Gasnąca nadzieja na założenie domu sprawia, że Asa zastanawia się nad wyjazdem do miasta.

Coś jednak trzyma go na stepie, gdzie całe rodziny żyją w pojedynczych izbach jurt, gdzie najszybszym środkiem komunikacji jest traktor z pijanym kierowcą - erotomanem, zagłuszającym nawet stada owiec odtwarzanymi z magnetofonu starymi amerykańskimi przebojami, gdzie ludzie są tak blisko zwierząt, że nawet ich czynności fizjologiczne stają się wspólne... Może wybrać wygodniejsze życie w mieście, jednak tam - jak uświadamia Asie jego siostra - nikt na niego nie czeka, nikomu on nie jest potrzebny.

Film, choć pokazując poważne problemy i głęboko tkwiące w ludziach uczucia, nie stara się w kiczowaty i przesadny sposób poruszyć emocji widza. Montaż podobny jest do dokumentalnego, nie ma także muzyki "zza ekranu", a naturalizm dźwięków (przede wszystkim ryku zwierząt i krzykliwego śpiewu dzieci) czasem wręcz denerwuje i męczy - tak, jak w rzeczywistości. Bohaterowie nie wypowiadają podniosłych kwestii, mających tworzyć patetyczną, baśniową atmosferę, tak często spotykaną w filmach pokazujących Azję, w których jednym z głównych motywów jest kontakt człowieka z przyrodą.

"Tulpan", w fascynujący i do bólu prosty sposób przedstawiając kazachski step, sprawia, że sposób życia, który wydaje się nam czasem tak odległy, że aż niemożliwy do wyobrażenia, staje się nagle bliski i wręcz swojski, tak jak ludzie mówiący dziwnym językiem, których w jakiś sposób zaczynamy rozumieć.

Film może zawieść tylko tych, którzy przyszli do kina, żeby obejrzeć kolejną bajkę o egzotycznych bohaterach, walczących z wzniosłymi siłami przyrody, jednoczeście biorąc udział w łzawych historiach miłosnych. Za to ci, którzy chcieli zobaczyć sfabularyzowaną rzeczywistość, na pewno będą usatysfakcjonowani.

"Tulpan", komedia, Niemcy, Kazachstan, Polska, Rosja, Szwajcaria, 2008.
Reżyseria: Sergiej Dworcewoj
Scenariusz: Gieniadij Ostrowski
Zdjęcia: Jolanta Dylewska
Obsada: Ondas Besikbasov, Samal Esljamova, Askhat Kuchencherekov.
Czas trwania: 100 min.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto