Poznań: Jaka przyszłość czeka Starą Rzeźnię?

W siedzibie mBanku w Warszawie w minionym tygodniu odbyła się pierwsza tura rozmów w sprawie sprzedaży Starej Rzeźni przy ul. Garbary. Niestety, rozmowy z potencjalnymi inwestorami przyniosły kolejne pytania, to spowodowało przesunięcie terminu składania ofert.

- Pytania były dociekliwe. Właściciel potrzebuje kilku tygodni, by przygotować odpowiedź. Termin składania ofert przesunęliśmy wobec tego na koniec października - mówi Jacek Kinowski, prezes spółki Garbary, która w imieniu właściciela, mBanku zarządza obiektem.

Przypomnijmy, że latem tego roku bank podpisał listy intencyjne z trzema chętnymi na zakup zabytkowego obiektu. Są to: Uniwersytet SWPS, Vastint oraz Echo Investment. Na mocy listu intencyjnego potencjalnym inwestorom udostępniono m.in. księgi wieczyste oraz sam teren wystawiony na sprzedaż. Właściciel poinformował, że chciałby do końca roku wyłonić jedną firmę, z którą będzie omawiał szczegóły dotyczące transakcji sprzedaży.

O przyszłości tego terenu mówi się od lat 90. kiedy to produkcja firmy Pozmeat została przeniesiona poza Poznań. Wcześniej sprzedaż nie była możliwa ze względu na toczące się przed sądem sprawy dotyczące własności terenu. W sierpniu tego roku została podpisana jednak ugoda, na mocy której właścicielem został mBank.

Miejsce znajduje się w centrum miasta i ma ogromny potencjał. Może tam powstać osiedle mieszkaniowe, hala targowa, biura oraz usługi. Teren jest jednak pod opieką konserwatora zabytków i to od niego zależy które budynki mogą zostać wyburzone, a te które pozostaną, w jakim stopniu przekształcone.

- Niektóre z nich są wpisane do rejestru zabytków, a z niego wykreślić może tylko minister - zastrzega jednak Joanna Bielawska - Pałczyńska konserwator zabytków. - Nie wszystko zależy od miejskiego konserwatora - tłumaczy.