12 miesięcy mają przedsiębiorcy, właściciele nieruchomości, by dostosować się do wymogów wprowadzonych przez uchwałę Park Kulturowy Stare Miasto.
Zdaniem prof. Antoniego Szczucińskiego, radnego Zjednoczenia Lewicy, kwestie związane z nagabywaniem nie są aż tak istotne. - Ważne jest, czy my wydobywamy charakter tego miejsca – uważa prof. A. Szczuciński. - Ta uchwała ma chronić jedno z najciekawszych miejsc Poznania. Na tym terenie pierwszeństwo powinny mieć sprawy, które pozwalają poczuć historię. Sprawić, by dostęp do tego co może być kulturowo chlubne był szeroki nie nie został zakłócony agresywnymi działaniami.
Mają zniknąć reklamy zasłaniające całe kamienice, te, które świecą w klubach go-g, a także np. „żywe” reklamy, gdy ktoś chodzi przebrany za hod doga, nosi reklamę czy sprzęt nagłaśniający, promując jakąś rzecz. Uchwała ma uporządkować ład przestrzenny w centrum Poznania. Artur Różański, szef klubu radnych PiS, ma wątpliwości czy te propozycje będą skuteczne. Miał też obawy czy przepisy uchwały nie sprawią, że z centrum miasta znikną uliczni grajkowie.
- Nie chcemy wyeliminować muzyków z ulic – zapewnia Joanna Bielawska-Pałczyńska, miejski konserwator zabytków. - Zależy nam, aby nie stosowali dodatkowych urządzeń nagłaśniających.
Granice Parku Kulturowego wyznaczają ulice: Solna, Wolnica, Małe Garbary, Garbary, plac Bernardyński, Podgórna, Aleje Marcinkowskiego. – Park obejmuje obszar tzw. miasta średniowiecznego w murach czyli Stary Rynek i ulice, które do niego dochodzą wyjaśnia Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Zobacz też: Przegląd kulturalny
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
