Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznański Bieg Kelnerów 2013: Kelnerzy ścigali się na rynku [zdjęcia]

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
IV Poznański Bieg Kelnerów, Poznański Bieg Kelnerów 2013
IV Poznański Bieg Kelnerów, Poznański Bieg Kelnerów 2013 Zenon Kubiak
Po bruku na Starym Rynku niełatwo się chodzi, a kelnerzy i kelnerki w sobotę musieli biegać i to z pełnymi tacami.

Poznański Bieg Kelnerów odbywa się w Poznaniu już od trzech lat. W tym roku po raz pierwszy zawody zorganizowano nie na moście Jordana, lecz na poznańskim Starym Rynku. Bieg był jedną z imprez towarzyszących Ogólnopolskiemu Festiwalowi Dobrego Smaku.

Panowie mieli do pokonania 250 metrów. Zdecydowanym faworytem biegu był Tomasz Domagała, który wygrał wszystkie dotychczasowe edycje i w tym roku znowu nie zawiódł. Na metę wpadł co prawda dopiero jako trzeci, ale pierwszy z pełną tacą.

- Myślałem, że do trzech razy sztuka i tym razem już się nie uda, ale jednak dałem radę – przyznawał na mecie kelner pracujący w restauracji „U Dąbka”. – Pomaga mi na pewno to, że na co dzień dużo trenuje, biorąc udział w różnych biegach.

Pan Tomasz przyznał, że po rozmowie z organizatorami postanowił za rok już nie startować, aby dać szansę zwycięstwa innym zawodnikom.

Po panach na starcie stanęły panie, które miały do pokonania dystans o 100 metrów krótszy, ale za to musiały go przebiec w szpilkach o wysokości minimum 5 cm. Przed biegiem komisyjnie zmierzono wysokość obcasów i okazało się, że niektóre panie miały na sobie szpilki zdecydowanie wyższe – u rekordzistki miały one aż 14 cm.

Bieg na Szpilkach miał niesamowity finisz. Pierwsza na mecie była Agata Wojciechowska – zwyciężczyni sprzed roku, ale po drodze zgubiła szklankę z piwem. Druga zawodniczka upuściła całą tacę dosłownie na ostatnim metrze przed metą. W tej sytuacji najlepsza okazała się Katarzyna Olech z restauracji Umberto znajdującej się na Cytadeli.

- Startujemy w tych zawodach od samego początku – zdradzała na mecie. – W tym roku, wiedząc, że bieg odbędzie się na Starym Rynku, trenowałyśmy bieganie po kocich łbach i udało się. Przed rokiem miałam pecha, bo obcas utknął mi w bruku i bieg kończyłam bez buta.

Pani Katarzyna nazywana „Lidzią” przyznaje, że bieganie z tacą to może nie jest codzienność w pracy kelnerki, ale zdarza się.
- Jak jest duży ruch to zdarza nam się biegać nawet z dwoma tacami – zapewnia.

Najszybsi kelnerzy i kelnerki otrzymali cenne nagrody, m.in. telewizor, kino domowe, czy tablet.

Kliknij, aby obejrzeć wszystkie zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto