Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przebudzony Lech wygrywa z Wisłą!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarze Lecha nareszcie przełamali niemoc i w hicie kolejki pokonali Wisłę Kraków 1:0, dzięki czemu wracają do walki o mistrzostwo Polski. Bohaterem spotkania okazał się bramkarz Jasmin Burić.

Niedzielny mecz z Wisłą Kraków zapowiadał się dla Lecha jako ostatnia szansa na nawiązanie walki o mistrzostwo Polski. W dziewięciu poprzednich kolejkach piłkarze spod Wawelu wypracowali sobie aż 11 punktów przewagi nad lechitami. Mimo to trener wiślaków Maciej Skorża zapowiadał, że we Wronkach chce walczyć o zwycięstwo, aby tę przewagę jeszcze bardziej zwiększyć.

Debiutant w składzie Lecha!

Największą sensacją było jednak znalezienie się w składzie na lewej stronie pomocy Mateusza Możdżenia, dla którego miał to być debiut w ekstraklasie!

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków Kolejorza i już w 3. minucie powinno być 1:0. Robert Lewandowski otrzymał idealne, prostopadłe podanie Semira Stilicia i znalazł się sam na sam z Mariuszem Pawełkiem. Napastnik chyba jednak mocno wziął sobie do serca oskarżenia o egoizm, bo zamiast strzelać, podał do Sławomira Peszki, który jednak fatalnie skiksował w tej sytuacji.

Wisła odpowiedziała dwie minuty później, ale w doskonałej sytuacji Patryk Małecki posłał piłkę za linię końcową – nie wiadomo, czy miał to być strzał czy podanie do jakiegoś wyimaginowanego kolegi z zespołu.

Lechitom wreszcie się chciało

Spotkanie na pewno mogło się podobać – obie drużyny grały bardzo otwarty futbol – akcja sunęła za akcje zarówno na jedną, jak i na drugą bramką. Bez wątpienia lechici rozgrywali jedno ze swoich najlepszych spotkań od bardzo wielu tygodni, ale trzeba przyznać, że popełniali błędy w obronie.


Sytuacja Roberta Lewandowskiego z 3. minuty meczu.

W pierwszej połowie aż dwukrotnie piłkarze Wisły stawali oko w oko z Jasminem Buriciem, ale za każdym razem Bośniak kapitalnymi interwencjami ratował swój zespół przed utratą gola.

Świetnie tego dnia był także dysponowany Mariusz Pawełek, który w 26. minucie dwukrotnie bronił potężne strzały z kilkunastu metrów najpierw Roberta Lewandowskiego, a po chwili Semira Stilicia.    

Skorża wyleciał z boiska!

Do niecodziennej sytuacji doszło tuż przed gwizdkiem rozpoczynającym drugą połowę spotkania. Sędzia Marcin Borski odesłała na trybuny Macieja Skorżę – powodem były najprawdopodobniej krytyczne uwagi trenera pod adresem arbitra.

W drugich czterdziestu pięciu minutach emocji nie brakowało też na boisku. W 55. minucie po raz kolejny wiślacy mieli stuprocentową okazję do zdobycia gola. Tym razem umiejętności Jasmina Buricia sprawdził Paweł Brożek, ale po raz kolejny Bośniak nie dał się pokonać.


Stilić i Lewandowski jak za starych, dobrych czasów

Pięć minut później Wronki eksplodowały – Stilić fenomenalnie przerzucił piłkę nad obrońcami Wisły do wychodzącego na czystą pozycję Roberta Lewandowskiego, który płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce! Szczęśliwi lechici radując się z gola, nie zapomnieli o „kołysce” dla urodzonej przed tygodniem córeczki Sławka Peszki.

Kilka minut później Wisła straciła też bramkarza - Mariusz Pawełek doznał uraz biodra i nie był w stanie kontynuować gry. Mmiędzy słupkami stanął zatem Rumun Ilie Cebanu.

Zdobyty przez Lewandowskiego gol nie zmienił znacząco obrazu gry - Wisła dalej atakowała, chcąc wyrównać, ale Lech także nie zamierzał się bronić. W 80. minucie Grzegorz Wojtkowiak poślizgnął się we włanym polu karnym, do bezpańskiej piłki dopadł Małecki, który od razu huknął w króki róg bramki, ale na posterunku był fenomenalny Burić.

Minutę później Kolejorz mógł przypieczętować zwycięstwo - po błyskawicznej kontrze Stilić i Lewandowski wychodzili, mając przed sobą tylko jednego obrońcę rywali. Bośniak jednak zamiast odgrywać, próbował strzelać - piłka zamiast do bramki trafiła w "Lewego" i wyszła poza boisko.

W 89. minucie końcem po dość przypadkowym uderzeniu Pawła Brożka piłka już zmierzała w róg bramki Lecha, ale po raz kolejny świetnym refleksem popisał się Burić. W odpowiedzi po chwili po kolejnej kontrze sam na sam z Cebanu znalazł się Tomasz Bandrowski, który jednak uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera Wisły.

Pięć minut później sędzia odgwizdał koniec meczu ku uciesze kibiców Kolejorza.

Powiedzieli po meczu:

- Chłopcom należą się wielkie słowa uznania za charakter i zaangażowanie. Dzięki zwycięstwu mamy lepszą pozycję w grupie pościgowej, a i liga będzie może przez to ciekawsza - powiedział po spotkaniu trener Jacek Zieliński, który wygraną z Wisłą na pewno porawił swoje notowania u władz i kibiców Lecha, ale nie popada w hurraoptymizm. -

Nas wcześniej już praktycznie skopano i włożono do trumny, więc trudno, żeby zwycięstwo z Wisłą nie podziałało mobilizująco na zespół. Teraz jest euforia i śpiewy w szatni, ale za tydzień gramy kolejny mecz, więc nie możemy dać się uśpić wygraną z Wisłą.

Lech odrobił trzy punkty straty do Wisły, ale nadzieje na to, że może jeszcze liczyć się w walce o mistrzostwo daje przede wszystkim to, iż lechici zagrali wreszcie naprawdę dobry mecz.

- Mieliśmy na tyle dużo sytuacji podbramkowych, żeby nawet wygrać to spotkanie, ale Lech ma Lewandowskiego, który w meczach przeciwko Wiśle jest niezawodny - chwalił napastnika Lecha trener Wisły, Maciej Skorża.

Fakt - zarówno Lewandowski jak i Stilić udowodnili, że dalej potrafią grać tak, jak przed rokiem, gdy czarowali na boiskach nie tylko polskiej ekstraklasy. Prawdziwmy bohaterem spotkania okazał się jednak Jasmin Burić - trudno przypomnieć sobie, kiedy po raz ostatni Lech wygrał mecz dzięki bramkarzowi. 

Na uwagę zasługuje też udany debiut Mateusza Możdżenia. 18-letni debiutant wygryzł ze składu Jakuba Wilka i trzeba przyznać, że zaprezentował się niegorzej niż w ostatnich meczach spisywał się "Wilczek".

Strzela Mateusz Możdżeń, dla którego był to pierwszy mecz w ekstraklasie.

Po dziesięciu kolejkach Lech z 17 punktami jest piąty w tabeli. Do prowadzącej Wisły traci 8 "oczek", a drugiego Ruchu 5.

Lech Poznań - Wisła Kraków 1:0 (0:0)

Bramki: 60. Lewandowski.

Żółte kartki: Peszko, Stilić, Burić - Głowacki, Diaz.
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: ok. 3500.

Lech Poznań: Burić - Gancarczyk, Bosacki, Djurdjevic, Wojtkowiak - Możdżeń (90. Cueto), Injać, Stilić (84. Bandrowski), Kikut - Lewandowski (90. Zapotoka), Peszko.

Wisła Kraków: Pawełek (68. Cebanu) - Piotr Brożek, Marcelo, Głowacki, Alvarez - Kirm, Jirsak, Junior Diaz, Ćwielong (65. Łobodziński) - Małecki - Paweł Brożek.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto