Wyniki badań wody pochodzącej z kilku różnych miejsc akwenu podał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Spośród badanych parametrów trzy, w tym jeden znacznie, zostały przekroczone na wpływie do jeziora, jeden natomiast na odpływie.
- Do jeziora dopływają ścieki zawierające różne zanieczyszczenia, w tym bakterie E. coli. Jej zawartość w samym akwenie mieściła się jednak w dopuszczalnych normach, natomiast na dopływie wskaźniki były 100 razy wyższe niż w kąpielisku - powiedziała nam Hanna Kończal z WIOŚ.
To właśnie w miejscu, gdzie do jeziora wpada strumień płynący od strony Suchego Lasu, badana woda była najbrudniejsza. Ilość fosforanów, które mogą być wypłukiwane z gleby bądź spływać do strumienia z pól, u jego ujścia znacznie przekroczyła dopuszczalną normę. Za dużo w tym miejscu jest również azotu organicznego, który pochodzi ze ścieków bytowych, wytwarzanych przez gospodarstwa domowe.
Czytaj także: Zakaz kąpieli w Jeziorze Strzeszyńskim. Do odwołania
Nieczystości mogą pochodzić z nieszczelnych lub przepełnionych szamb. Istnieje też możliwość, że ktoś zrzucił ścieki do strumienia celowo, "oszczędzając" na rachunku za opróżnianie szamba.
- Jeśli ten dopływ będzie dalej wnosił wodę o takim składzie chemicznym, to jej jakość w jeziorze jeszcze się pogorszy - mówi Elżbieta Szeląg-Wasielewska z Zakładu Ochrony Wód UAM.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska będzie teraz sprawdzał obszar zlewni strumienia. - To właśnie tam należy uporządkować sytuację, najprościej byłoby skierować ścieki w inne miejsce - powiedziała nam Szeląg-Wasielewska.
Inspektorzy WIOŚ będą teraz w tym rejonie szukać bezpośredniego źródła zanieczyszczeń, które doprowadziły do zanieczyszczenia jeziora.
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
