Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa rekonwalescencja Ninio z poznańskiego zoo. Choć operacja słonia przebiegła pomyślnie, to powrót do formy zajmie mu trochę czasu

Redakcja
W poniedziałek, 27 stycznia odbył się najprawdopodobniej ostatni zabieg związany z wycięciem ciosa słonia Ninio. Lekarze z uniwersytetu w Pretorii z RPA: Gerhard Steenkamp i Adrian Tordiff wycinali kość wraz z korzeniem, pozostałości, które zostały w szczęce zwierzęcia.
W poniedziałek, 27 stycznia odbył się najprawdopodobniej ostatni zabieg związany z wycięciem ciosa słonia Ninio. Lekarze z uniwersytetu w Pretorii z RPA: Gerhard Steenkamp i Adrian Tordiff wycinali kość wraz z korzeniem, pozostałości, które zostały w szczęce zwierzęcia. Łukasz Gdak
Poniedziałkowa operacja słonia Ninio polegała na wycięciu ciosa. Po zabiegu 5-tonowy pacjent jest obolały i dochodzi do siebie na środkach przeciwbólowych. W nocy jego stan kontrolowali pracownicy poznańskiego zoo, na miejscu wciąż są też lekarze z RPA, którzy przeprowadzili operację.

W poniedziałek, 27 stycznia odbył się najprawdopodobniej ostatni zabieg związany z wycięciem ciosa słonia Ninio. Lekarze z uniwersytetu w Pretorii z RPA: Gerhard Steenkamp i Adrian Tordiff wycinali kość wraz z korzeniem, pozostałości, które zostały w szczęce zwierzęcia. Zabieg był trudny i skomplikowany, trwał kilka godzin. Pomagali im pracownicy zoo, którzy nie tylko podawali narzędzia, ale także dbali, by zwierzęciu nic się nie stało.

Czytaj: Słoń Ninio z poznańskiego zoo u dentysty. Lekarze z RPA wycięli cios 5-tonowemu pacjentowi

Zębowe problemy Ninia rozpoczęły się w 2015 roku, gdy podczas zabawy ze swym bratem ułamał sobie prawy cios. Od tego czasu zwierzę przeszło kilka operacji, jedną z poważniejszych w sierpniu 2019 roku, gdy słoń pozostawał w uśpieniu prawie pięć godzin.

- Zabieg zakończył się pomyślnie. Ninio jest jednak zły na nas i bardzo obolały. Bardzo długo leżał, przez co jego lewa, przednia noga jest opuchnięta i boli. Na szczęście słoń już stoi - opowiada Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.

Polecamy: Tygrysy uratowane przez zoo w Poznaniu: Są cenniejsze od złota i kokainy. "Nielegalny handel egzotycznymi zwierzętami musi się skończyć"

Pracownicy zoo starają się mu ulżyć w cierpieniu. - Polewają nogę ciepłą wodą, by ją rozmasować. Ninio musi po operacji dojść do siebie. Wciąż trzymają go silne środki przeciwbólowe, ale możemy domyślać się, że rana jest zaogniona i wciąż boli - dodaje rzeczniczka zoo.

Lekarze z Pretorii wciąż są w zoo i zostaną w Poznaniu do środy. - Chcą mieć pod kontrolą, czy słoniowi nic złego się nie dzieje. Jutro też podejmiemy pierwszą próbę karmienia. Musimy teraz czekać, aż rana się zagoi. Jest głęboka, ale mam nadzieję, że stanie się to szybciej niż latem, gdy panowały potężne upały - opowiada Chodyła.

Sprawdź też:

Dyrektorka zoo Ewa Zgrabczyńska podkreśla natomiast, że zwierzę było w dobrych rękach.

- Uniwersytet w Pretorii i IZW w Berlinie to nie tylko wiodące jednostki naukowo-badawcze, to praktycy, którzy z najwyższym poświęceniem, łącząc naukę z leczeniem, niosą pomoc zwierzętom na całym świecie, z narażeniem życia, walcząc o gatunki zagrożone wyginięciem, ich przetrwanie i dobrostan, w niewoli i w naturze. Jestem zaszczycona, że czują się związani z naszym zoo, stali się członkami naszej społeczności - pisze.

Zobacz film z operacji Ninia:

Sprawdź też:

Zobacz:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto