Przed tym meczem każdy rezultat wydawał się możliwy i sam przebieg spotkania tylko to potwierdzał - przeważała to jedna, to druga strona. Od pierwszych minut przewagę uzyskała Warta - m.in. dwukrotnie na bramkę Mariusza Różalskiego strzelał z dystansu Filip Burkhardt, ale piłka mijała cel.
W 25. minucie "odgryzła się" Kmita. Piotr Bagnicki znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Radlińskim, ale bramkarz Zielonych zdołał obronić jego uderzenie. Dziesięć minut później doszło do ponownego pojedynku tych zawodników. Tym razem napastnik Kmity próbował strzelać głową, ale Radliński sparował piłkę na rzut rożny. W samej końcówce obudzili się warciarze. Po dośrodkowaniu Burkhardta w polu karnym zrobiło się wielkie zamieszanie, ale strącona piłka przeleciała obok bramki.
Po przerwie było nieco spokojniej aż do 77. minuty, gdy znów gorąco zrobiło się pod bramką Warty. Po raz kolejny próbował szczęścia Bagnicki - jego strzał z 10 metrów zmierzał już do oustej bramki, ale futbolówkę z linii bramkowej zdołał wybić Błażej Jankowski. W kolejnych minutach sytuacje stwarzały sobie obie drużyny, ale ani Klatt i Strugarek z jednej, ani Cebula i Cios z drugiej strony, nie potrafili wstrzelić się w światło bramki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Kmita Zabierzów - Warta Poznań 0:0
Żółte kartki: Makuch, Zawadzki - Batata, Jankowski, Radliński.
Sędziował: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzów: 250.
Kmita: Różalski - Makuch, Paknys, Cios, Powroźnik - Bębenek (86. Szwajdych), Zawadzki (74. Cebula), Romuzga, Gawęcki - Bagnicki,Fabianowski.
Warta: Radliński - Ignasiński, B. Jankowski, Strugarek, Otuszewski - Magdziarz, Batata, Ngamayama, Burkhardt (79. Bekas), Iwanicki (69. Sikora) - Wojciechowski (46. Klatt).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
