Arka – Lech 0:3: Zabójcza końcówka mistrzów!

Przed tym meczem było wiadomo, że remis nie zadowoli żadnej ze stron, bo walczący o zbliżenie się do czołówki tabeli Kolejorz, jak i starająca się o wyjście ze strefy spadkowej Arka punktów potrzebowały jak powietrza.

W sobotę Jose Maria Bakero ponownie mocno przetasował skład. Tym razem tylko na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczęli Siergiej Kriwiec i Artjoms Rudnevs, za to od pierwszej minuty wybiegli m.in. Vojo Ubiparip, Bartosz Ślusarski i Semir Stilić. Bośniak pierwszą okazję do przekonania do siebie szkoleniowca Lecha miał już w 4. minucie, kiedy to wykonywał rzut wolny z około 20 metrów od bramki strzeżonej przez Marcelo Moretto, ale uderzył ponad poprzeczką.

W odpowiedzi znakomitą akcją lewym skrzydłem popisał się Tadas Labukas, który idealnie podał do niepilnowanego na 12. metrze Pawła Zawistowskiego. Ten jednak źle trafił w piłkę, która przeleciała kilka metrów obok bramki Krzysztofa Kotorowskiego.

W kolejnych minutach lepiej na boisku prezentowali się gospodarze, grający szybciej i bardziej zdecydowanie od obrońców tytułu mistrzów Polski. Podopieczni Dariusza pasieki jednak nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Lecha. Ten odgryzł się dopiero w 20. minucie, kiedy to efektowną, ale niecelną przewrotką popisał się Ubiparip.

Do końca pierwszej połowy gra była bardzo wyrównana i wynik remisowy należało uznać za absolutnie sprawiedliwy. Po przerwie niewiele się zmieniło, więc w 58. minucie Bakero zdecydował się wpuścić Rudnevsa w miejsce zupełnie niewidocznego Wilka.

Pomogło, bo przewaga poznaniaków zaczęła stopniowo rosnąć, a efektem były coraz groźniejsze akcje – w 71. minucie po świetnym podaniu Stilicia ostry strzał z prawej strony oddał Ubiparip, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.

Wreszcie nadeszła 85. minucie, kiedy lewą stroną obrońcom Arki urwał się Stilić, który zacentrował w pole karne, gdzie efektownym „szczupakiem” piłkę do siatki gdynian skierował Ślusarski.

Trzy minuty później było już 2:0. Po doskonałym podaniu Rafała Murawskiego Rudnevs nie dał szans na skuteczną obronę Moretto i stało się jasne, że Lech wróci do Poznania z kompletem punktów.

Na dodatek już po chwili kropkę nad „i” postawił wprowadzony za Ubiparipa Tomasz Mikołajczak, który ustalił wynik spotkania na 3:0.

Poznaniacy wygrali w Gdyni bardzo ważny mecz i to pakując rywalom aż trzy bramki. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że wynik 3:0 nie odzwierciedla przebiegu spotkania i niewiele brakowało, by po 90 minutach skończyło się na bezbramkowym remisie.

- Arka na początku meczu grała wysokim pressingiem i mieliśmy problemy - przyznawał na pomeczowej konferencji trener Bakero. - W pierwszej połowie zabrakło nam jeszcze sytuacji bramkowych. W drugiej te już się pojawiły i w 85. minucie wreszcie zdobyliśmy bramkę. Kolejne dwie były już pokazem zaufania do własnych umiejętności i pewności siebie.

Sobotnie spotkanie w Gdyni pokazało przede wszystkim, jak ważnymi ogniwami w drużynie są Stilić i Rudnevs. Na uwagę zasługują też gol i asysta Ślusarskiego, którego transfer wiele osób uważało za poważny błąd władz poznańskiego klubu. __

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:3 (0:0)

Bramki: 85. Ślusarski, 88. Rudnevs, 89. Mikołajczak.

Żółte kartki: Rozić – Możdżeń.
Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice).
Widzów: 11.780.

Arka: Moretto - Bruma, Rozić, Noll, Bednarek - Szmatiuk - Giovanni Duarte (75. Junior Ross), Bożok (81. F. Burkhardt), Zawistowski, Labukas - Mawaye (46. Wilczyński).

Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Murawski, Możdżeń (46. Wołąkiewicz) - Wilk (58. Rudnevs), Stilić, Ślusarski - Ubiparip (80. Mikołajczak).

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Więcej zdjęć na mmtrojmiasto.pl: Maciej Czerniak - Arka przegrywa z Lechem. Trzy gole w ostatnich 5 minutach [galeria] - mmtrojmiasto.pl

Czytaj inne wiadomości sportowe z Poznania

**

**