Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia – Warta 2:1 (0:1): A do przerwy było pięknie...

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Tomasz Magdziarz
Tomasz Magdziarz archiwum/Roger
Po świetnej pierwszej połowie Warta sensacyjnie prowadziła w Krakowie, ale po ostatnim gwizdku sędziego Zieloni znowu schodzili z boiska w roli pokonanych.

Piłkarze Warty, którzy na wiosnę nie zdobyli na boisku ani jednego punktu (jedyna wygrana to walkower za mecz z ŁKS-em Łódź), ani nawet bramki, w sobotę zmierzyli się w Krakowie z wiceliderem tabeli I ligi – Cracovią. Z przyczyn finansowych część zawodników pojechała na mecz z Poznania własnymi samochodami.

W tej sytuacji nietrudno było wskazać faworyta, ale dość nieoczekiwanie w pierwszej połowie lepiej na murawie prezentowali się goście. Już w 7. minucie zapachniało golem dla Warty – jeden z obrońców Pasów podał za krótko piłkę do Krzysztofa Pilarza. Podanie przejął Michał Jakóbowski, który uderzył na pustą bramkę, ale zmierzającą do siatki piłkę zdołał zatrzymać Mateusz Żytko.

W 38. minucie niezły strzał Adama Gajdy obronił bramkarz Cracovii, ale już po chwili wyciągał piłkę z siatki. Michał Witkowski zagrał długie podanie z własnej połowy w kierunku pola karnego rywali. Z bramki wybiegł Pilarz, ale pierwszy do futbolówki dopadł Tomasz Magdziarz, który ładnym lobem wyprowadził Wartę na sensacyjne prowadzenie. Gola kapitan Zielonych zadedykował swojej niedawno narodzonej córeczce, wykonując dla niej tradycyjną „kołyskę”.

Do przerwy Warta prowadziła w pełni zasłużenie i z optymizmem można było czekać na drugą połowę. Ta zaczęła się jednak fatalnie – już w 51. minucie Cracovia wyrównała. Vladimir Boljević przyjął piłkę w polu karnym Warty, przytomnie odegrał ją do nadbiegającego Marcina Budzińskiego, który pewnym strzałem doprowadził do remisu.

Nie minęły dwie minuty, a gospodarze już prowadzili. Po podaniu Edgara Bernhardta na listę strzelców wpisał się Krzysztof Danielewicz.

W 62. minucie omal nie padła trzecia bramka dla Pasów, ale tym razem Adrian Lis wygrał pojedynek sam na sam z Boljeviciem.

Oszołomieni warciarze starali się doprowadzić przynajmniej do remisu, ale ich gra była daleka od tego, co oglądaliśmy w pierwszej połowie. W efekcie Zieloni z boiska po raz kolejny schodzili pokonani, ale zdobyty gol i naprawdę dobra gra w pierwszej połowie z wiceliderem tabeli daje nadzieję na przełamanie drużyny w kolejnych spotkaniach.

Cracovia - Warta Poznań 2:1 (0:1)

Bramki: 51. Budziński, 53. Danielewicz - 38. Magdziarz.

Żółte kartki: Danielewicz - Wilczyński.
Sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk).
Widzów: 5754.

Cracovia: Pilarz - Nykiel, 5Żytko, Kosanović, Marciniak - Bernhardt, Budziński, Szeliga (46. Dąbrowski), Zejdler, 3Dudzic (26. Danielewicz) - Boljević (74. Steblecki).

Warta: Lis - Wilczyński, Wichtowski, Bartkowiak, Kołodziejski (63. Trojanowski) - Gajda, Ngamayama, Giel, Pogonowski (14. Czoska), Jakóbowski (73. Bartoszak) - Magdziarz.

Zobacz inne materiały na mmpoznan.pl

Poznański Leming
hitem Internetu
Skąd się wzięły nazwy
ulic w Poznaniu?

Festiwal w Jarocinie 2013
- program

Ile zarabiają "zawodowi"
żebracy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto