Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech wygrał ostatni sparing przed ligą

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarze Lecha Poznań rozegrali ostatni mecz sparingowy przed początkiem rundy wiosennej. We Wronkach lechici pokonali pierwszoligowy GKP Gorzów 2:0.

Już za tydzień ruszają rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy. Próbą generalną dla piłkarzy Lecha przed pierwszym meczem z Polonią Warszawa był sparing z GKP Gorzów. Wielkopolski.

W składzie Kolejorza zabrakło Manuela Arboledy i Dimitrije Injaca, którzy narzekają jeszcze na drobne urazy po poprzednim meczu z Krywbasem Krzywy Róg. Nieoczekiwanie szybko do pełni zdrowia powrócił za to Jasmin Burić, który znalazł się w wyjściowej jedenastce. Trener Jacek Zieliński postanowił też dać szansę gry od pierwszej minuty Tomaszowi Mikołajczakowi. Roberta Lewandowskiego zabrakło nawet na ławce rezerwowych.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli oczywiście lechici, ale od początku zdecydowanie groźniejsze sytuacje wypracowywali sobie gorzowianie. Już w 9. minucie w znakomitej sytuacji w polu karnym znalazł się Michał Ilków-Gołąb i tylko refleksowi Buricia poznaniacy zawdzięczają fakt, że nie stracili bramki. Trzy minuty później w niezłej sytuacji mógł znaleźć się Mateusz Piątkowski, ale podanie do niego w ostatniej chwili przeciął Seweryn Gancarczyk.

Kolejorz zaatakował groźniej dopiero w 26. minucie. Po ładnej akcji Kriwieca i Mikołajczaka potężny strzał na bramkę oddał Jan Zapotoka, ale Sławomir Janicki zdołał obronić to uderzenie.

Dwie minuty później było już 1:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Semira Stilicia pozostawiony bez opieki na piątym metrze Ivan Djurdjević nie miał kłopotów ze skierowaniem piłki do siatki

W 35. minucie powinna paść druga bramka dla Kolejorza. Piłka dośrodkowana z rzutu wolnego przez Kriwieca trafiła do niepilnowanego Sławomira Peszki, który będąc w doskonałej sytuacji, strzelił obok bramki.

Po przerwie obaj trenerzy dokonywali systematycznie kolejnych zmian w składzie. Na boisku pojawił się m.in. Mateusz Możdżeń i to właśnie ten zawodnik w 62. minucie podwyższył wynik na 2:0, wykorzystując podanie z lewej strony Djurdjevicia.

Taki rezultat utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Niepokój trenerów Lecha wzbudził jedynie uraz Mikołajczaka, który w 68. minucie poprosił o zmianę. Wszystko wskazuje, że to jednak nic groźnego.

Lech Poznań GKP Gorzów Wlkp. 2:0 (1:0)

Bramki: 28. Djurdjević, 62. Możdżeń

Żółte kartki:
Truszczyński, Sing.
Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Lech: Burić (46. Kotorowski) - Wojtkowiak, Bosacki (46. Szałek), 3. Djurdjević, Gancarczyk (60. Ratajczak) - Peszko (46. Drygas), Bandrowski, Zapotoka (46. Bereszyński), Stilić, Kriwiec (60. Możdżeń) - Mikołajczak (68. Kriwiec).

GKP: Janicki (68. Skrzyński) - Ziemniak, Truszczyński (60. Ciach), Grocholski (46. Wojciechowski), Topolski - Łuszkiewicz (46. Białożyt), Obem (46. Machaj), Piątkowski, Andruszczak (60. Sing) - Drozdowicz (60. Kaczorowski), Ilków-Gołąb (46. Janusiński).

Czytaj też:
Urazy Arboledy, Buricia i Injaca nie takie groźne!

W ostatnim sparingu w Turcji z powodu urazów aż trzech czołowych piłkarzy Lecha musiało przedwcześnie zejść z boiska. Na szczęście okazało się, że to nic groźnego.

Sprawdź,

co możesz wygrać w naszych konkursach!
Mój

Modny Poznań
Matura

2010
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto