MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lech wygrywa z Piastem! Kikut bohaterem!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Dopiero w ostatniej akcji meczu Kolejorz zapewnił sobie zwycięstwo w Gliwicach 2:1. Bohaterem spotkania z Piastem okazał się Marcin Kikut, który miał udział przy obu bramkach.

Lech przyjechał do Gliwic poważnie osłabiony brakiem Grzegorza Wojtkowiaka, Rafała Murawskiego i Hernana Rengifo. Trenerów i kibiców Kolejorza najbardziej martwił brak tego ostatniego. Umiejący się przepchnąć w polu karnym Peruwiańczyk wydawał się szczególnie potrzebny w meczu z twardo grającymi obrońcami Piasta.

Spodziewano się, że w tym spotkaniu gospodarze nastawią się na grę defensywną, a od samego początku Lech będzie atakował. Potwierdziła to już pierwsza minuta, w której niezłym rajdem prawą stroną przedarł się Sławomir Peszko, ale Grzegorz Kasprzik bez problemów wyłapał jego dośrodkowanie.


Świetne zawody rozegrał Sławomir Peszko

Przewaga lechitów rosła z każdą minutą – poznaniacy grali szybciej i składniej niż w poprzednich meczach i co ważne stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. W 32. minucie Semir Stilić kapitalnie zagrał na lewą stronę do wchodzącego w pole karne Peszki, który uderzył z powietrza lewą nogą, ale Kasprzik zdołał obronić strzał.

W 38. minucie znów świetna akcja lewą stroną Kolejorza – tym razem z obrońcami Piasta poradził sobie Robert Lewandowski, który jednak nie miał dogodnej sytuacji do oddania strzału – bramkarz Piasta obronił pewnie jego uderzenie z ostrego kąta.

Nie minęły dwie minuty, a Lech dopiął swego. Świetnie do akcji ofensywnej włączył się Marcin Kikut, który minął zwodem Macieja Michniewicza i płasko dośrodkował w pole karne. Kasprzik rzucił się na piłkę, ale zdołał jedynie ją odbić... wprost pod nogi Stilicia, który pewnym strzałem wyprowadził Kolejorza na prowadzenie.

Wydawało się, że Lech w pełni kontroluje sytuację i pewnie zdobędzie trzy punkty w Gliwicach. Tymczasem druga połowa przyniosła całkowitą zmianę obrazu gry. Piast od pierwszych minut dążył do wyrównania, spychając poznaniaków momentami do rozpaczliwej obrony. W 70. minucie piłkarze Piasta po profesorsku rozklepali obronę Lecha, po czym Jakub Smektała skierował piłkę w róg bramki Krzysztofa Kotorowskiego. Było 1:1 i w dalszym ciągu to Piast groźniej atakował!


Radość piłkarzy z Gliwic trwała tylko 20 minut

Gra poznaniaków przypominała koszmarny mecz w Udine, kiedy Lech po miażdżącej przewadze w pierwszej połowie, w drugiej dał się zepchnąć do obrony i ostatecznie przegrał.
W 76. minucie Bartosz Bosacki w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg Sebastiana Olszara, który cztery minuty później ponownie znalazł się w znakomitej sytuacji, ale sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego.

W 78. minucie Franciszek Smuda zdecydował się zdjąć z boiska mało widocznego Jakuba Wilka i wprowadzić w jego miejsce Andersona Cueto. Był to strzał w dziesiątkę. Już sześć minut później Peruwiańczyk kapitalnie uderzył z woleja, ale Kasprzik jeszcze efektowniej obronił to uderzenie.

Trzy minuty później Cueto ponownie sprawdził umiejętności bramkarza Piasta. Pierwszy strzał Kasprzik odbił, ale dobitka Peruwiańczyka trafiła do bramki, gdzie piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Piasta. Choć wydaje się, że uczynił to po tym, jak piłka minęła linię całym obwodem, sędzia nakazał grać dalej.

Minutę później powinno być 2:1, ale dla Piasta. Po fatalnym błędzie Dimitrije Injaca sam na sam z Kotorowskim znalazł się Jakub Smektała, który jednak źle trafił w piłkę, posyłając ją kilka metrów obok bramki.

Gdy mijała czwarta minuta doliczonego czasu gry i wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Lech przeprowadził ostatnią akcję. Wchodzący w pole karne Piasta lewą stroną Sławomir Peszko dośrodkował na przeciwległą stronę boiska wprost pod nogi Marcina Kikuta, który strzałem z pierwszej piłki nie dał szans Kasprzikowi.

„Kiki” zapewnił tym samym trzy bezcenne punkty swojej drużynie i to, że po 23. kolejce liderem ekstraklasy dalej będzie Lech. Choć Kolejorz przerwał tym samym passę trzech meczów bez zwycięstwa kibiców nie powinno to uspokoić, bo sprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Cieszy wysoka dyspozycja Marcina Kikuta i Andersona Cueto, którzy zapewne gdyby nie plaga kontuzji w Lechu, w ogóle nie pojawiliby się na murawie.        

Piast Gliwice 1:2 Lech Poznań (0:1)

Bramki: 70.Jakub Smektała - 40. Semir Štilić 40, 90. Marcin Kikut

Żółte kartki: Michniewicz - Kikut, Arboleda.
Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk).

Piast: Grzegorz Kasprzik - Jarosław Kaszowski, Mateusz Kowalski, Kamil Glik, Maciej Michniewicz - Tomasz Podgórski (58, Damian Seweryn), Mariusz Muszalik, Kamil Wilczek, Marcin Bojarski (41. Jakub Smektała), Lumír Sedláček - Sebastian Olszar (88. Daniel Koczon).

Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Ivan Đurđević - Dimitrije Injac, Tomasz Bandrowski,Jakub Wilk (78. Anderson Cueto) - Robert Lewandowski, Semir Štilić, Sławomir Peszko.

Galeria zdjęć z meczu poniżej - wystarczy kliknąć w miniaturki. Więcej zdjęć znajdziecie na portalu mmsilesia.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto