W imprezie wzięło udział ponad 5 tysięcy osób, co było rekordem frekwencyjnym imprezy. Na nowej trasie nie udało się poprawić jej rekordu (29:00), ale zawodnicy i organizatorzy nie mieli powodów do narzekań, bo biegaczom towarzyszyła piękna wiosenna pogoda.
- Nie czułem się na siłach, by prowadzić ten bieg, bo w ubiegłym roku leczyłem poważną kontuzję. Mam nadzieję, że Adam Nowicki mi to wybaczy i zrozumie. Cieszę się z wygranej, tym bardziej, że Poznań ostatnio przynosi mi szczęście. Wrócę do niego za miesiąc, by bronić tytułu w półmaratonie - przyznał trzykrotny mistrz Polski na 10 km i w półmaratonie.
Z kolei dyrektor Maniackiej Dziesiątki cieszył się z wysokiego poziomu organizacyjnego i sportowego imprezy.
- Widziałem lepiej zorganizowane biegi w Europie, ale myślę, że my nie mamy się czego wstydzić. Od strony sportowej bieg był jednym z najlepszych w historii, mimo że nie padł rekord trasy. Wystarczy powiedzieć, że na starcie stanęło 40 biegaczy z życiówkami poniżej 32 minut - tłumaczył Artur Kujawiński.
POLECAMY:
Gdzie najlepsza pizza, burgery, sushi w Poznaniu?
Wypadki, korki, drogi
Rozrywka
Quizy - sprawdź, czy wiesz
Nowe miejsca w Poznaniu
Manifa 2018 w Poznaniu - zobacz wideo:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?