Paul Wesley naprawdę nazywa się Paul Thomas Wasilewski i chociaż urodził się w Stanach Zjednoczonych doskonale rozumie po polsku.
- Proszę o pytania po polsku, będę odpowiadał po angielsku, ale pytajcie po polsku – strofował w poniedziałek wieczorem dosyć płynną polszczyzną dziennikarzy, gdy próbowali „błysnąć” znajomością języka Szekspira. I rzeczywiście, Paul Wesley ze zrozumieniem polskiego nie ma większych problemów, trochę gorzej mu idzie mówienie, ale… - Gdybym pobył tutaj dłużej, może z miesiąc, to wiele by mi się przypomniało.
Kiedyś Paul bywał w Polsce częściej i na dłużej – po kilka miesięcy w roku spędzał u swoich dziadków.
Paul Wesley - debiutował jako 17-latek rolą Seana McKinnona w serii NBC "Inny Świat" (Another World, 1999). Później w telewizyjnym dramacie HBO Agnieszki Holland "Śtrzal w serce" (Shot in the Heatr, 2001) zagrał postać Gary'ego Gilmore skazanego za brutalne morderstwo dwóch mormonów. Był rycerzem Lancelotem w filmie NBC "Młody król Artur" (Young Arthur, 2002). W dramacie sportowym "Siła spokoju" (Peaceful Warrior, 2006) wystąpił u boku Nicka Nolte. Aktor w serialach: Prawo i bezprawie (2000, 2005), Prawo i porządek: Zbroniczy zamiar (2002), Tajemnice Smalville (2003), Życie na fali (2003), CSI Kryminalne zagadki Miami (2004), CSI Kryminalne zagadki Nowego Jorku (2005), Jordan (2006). Od września 2009 mozemy go oglądać w Pamiętnikach wampirów. | Teraz jest tu znacznie rzadziej, a wszystko za sprawą pracy. Gra w serialu wymaga bardzo dużej dyscypliny i obecności aktora na planie przez cały czas. Wpada do Polski na tydzień, tak jak teraz, przy okazji promocji Międzynarodowego Festiwalu Filmu i Muzyki Transatlantyk. - Ale moi dziadkowie są na wakacjach godzinę drogi stąd i w środę się z nimi zobaczę – deklaruje aktor. Skąd pomysł by to właśnie Paul Wesley promował festiwal? Aktor i Jan A.P. Kaczmarek, pomysłodawca i dyrektor festiwalu, zdobywca Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel", poznali się na przyjęciu u wspólnego znajomego. Wszystko dzięki językowi polskiemu. - Usłyszałem jak ktoś mówi po polsku i tak to się zaczęło – wspomina Wesley. Paulowi bardzo spodobał się pomysł Rozbitka – tworzonego od kilku lat przez Jana A.P. Kaczmarka miejsca, które byłoby rodzajem domu pracy twórczej dla młodych artystów, miejscem wymiany poglądów i wymiany doświadczeń. |
Powstaje on w zabytkowym pałacyku w Rozbitku 60 kilometrów od Poznania w zabytkowym pałacyku pieczołowicie przez laureata Oscara remontowanym.
- Paul wtedy zapytał czy może coś w tej sprawie zrobić, a niedługo potem narodziła się idea Transatlantyku i Paul podtrzymał swoje zainteresowanie – wspomina Jan A.P. Kaczmarek.
Wesley nie kryje swojego entuzjazmu dla pomysłu festiwalu, który nie tylko polegać będzie na prezentowaniu filmów, ale połączony będzie z warsztatami dla młodych filmowców, konkursem kompozytorskim, dyskusjami o współczesnym świecie i jego problemach.
- Jestem bardzo zaszczycony, ze mogę wziąć udział w takim przedsięwzięciu i promować je – przyznaje aktor. – jestem bardzo zadowolony, że mogę w tym brać udział. Czuję, że jestem w dobrym towarzystwie!
Dodaje, że jako aktor bierze udział w festiwalach filmowych, jednak po raz pierwszy w takiej roli.
- To fascynujące patrzeć, jak to wszystko się rozwija, rośnie. To bardzo inspirujące. Ambasador Paul Wesley, to brzmi bardzo dobrze! Ale to oczywiście żart! – dodaje śmiejąc się. – Festiwal ma ze sobą nieść pewien przekaz, zająć się problemami współczesnego świata, poruszać ważne tematy, sprawy, które zmuszają do dyskusji... To niesamowite, że mogę brać udział w tym przedsięwzięciu.
W jaki sposób popularność Paula Wesleya może przełożyć się na popularność festiwalu Transatlantyk?
- Najlepszy przykład, gdy Paul pisze na Twitterze, że jest w Rozbitku i zajmuje się festiwalem, to taka wiadomość pokazuje się u 360 tysięcy osób – wyjaśnia Jan A.P. Kaczmarek. - Chcemy być festiwalem młodych i dorosłych, a Paul ma ogromną popularność wśród młodych widzów.
A popularność Wesleya jest ogromna także w Polsce. W niedzielę gdy w Poznaniu aktor szedł z restauracji do hotelu rozpoznały do młode dziewczyny.
- Nie mogły uwierzyć, że to naprawdę on – dodaje Jan. A.P. Kaczmarek. – Były zachwycone, gdy Paul podpisał się im na biletach kinowych.
- Chociaż podejrzewałem, że to Jan je ustawił, żeby mi zrobić przyjemność – dodaje ze śmiechem Wesley.
Czy ambasador festiwalu przyjedzie na Transatlantyk?
- Rolą ambasadora jest reprezentowanie swojego kraju na zewnątrz – mówi Jan A.P. Kaczmarek. – Ale nikt nie może mu zabronić powrotu do ojczyzny!
Paul Wesley przyznaje, ze to nie będzie takie proste, ponieważ w sierpniu będzie akurat w trakcie kręcenia kolejnej serii "Pamiętników wampirów”.
- Ale jeśli uda się wszystko dobrze poustawiać to może się w Poznaniu w sierpniu pojawię – deklaruje aktor. – Z pewnością nie na cały festiwal, ale może chociaż na kilka dni. Bardzo bym chciał zobaczyć jak to wszystko wyjdzie.
Paul Wesley jeszcze przez kilka dni będzie w Polsce. Dlatego nie zdziwcie się, gdy gdzieś zobaczycie pochylonego nad talerzem z pierogami osobę widzianą do tej pory tylko na ekranie telewizora. Bo pierogi to ulubiona potrawa Wesleya. Z polskiej kuchni lubi jeszcze bigos.
- Ale najlepszy robi mój dziadek – dodaje Paul.
Czytaj więcej o festiwalu Transaltantyk: |
Plakat musi śpiewać 8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?