MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Pozabijam ich! Gdzie jest ta siekiera?". Poznań, ul. Ciechocińska 56 - Skłot miał stać się fundacją, a skończyło się interwencją policji

Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
Jeden z nowych mieszkańców wybiegł na ulicę, krzycząc: “pozabijam ich! gdzie jest ta siekiera?”. Przestaliśmy czuć się bezpiecznie – opowiada Anna. 
Jeden z nowych mieszkańców wybiegł na ulicę, krzycząc: “pozabijam ich! gdzie jest ta siekiera?”. Przestaliśmy czuć się bezpiecznie – opowiada Anna.  Adam Jastrzębowski
Na ulicy Ciechocińska 56 w Poznaniu miała powstać fundacja, ratująca osoby wychodzące z domu dziecka. Gdy mieszkańcy budynku stali się agresywni, w sprawę włączyła się policja. Okazało się, że fundacja ParaFutura jest jedynie "pomysłem", a budynek należy do instytutu medycyny.

Spis treści

“Pozabijam ich! Gdzie jest ta siekiera?” 

- Widujemy ich pijanych, a sąsiedzi twierdzą, że często są także pod wpływem innych substancji. Nowych mieszkańców jest coraz więcej i często wdają się w bardzo głośne awantury - mówi Anna (imię zmienione), mieszkanka poznańskich Podolan. 

Sąsiedzi mieszkający nieopodal ul. Ciechocińskiej skarżyli się na hałas oraz niebezpieczne zachowanie osób, które wraz z początkiem roku zamieszkały na ich ulicy. 

- Jeden z nowych mieszkańców wybiegł na ulicę, krzycząc: “pozabijam ich! gdzie jest ta siekiera?”. Przestaliśmy czuć się bezpiecznie – opowiadają sąsiedzi. 

- Sprawa wygląda katastrofalnie, kilkukrotnie na osiedlu była policja. Ludzie nie czują się tu bezpiecznie. Nie do końca wiadomo co tam się dzieje w środku - dodają. 

Nie mamy pojęcia do czego może dochodzić w środku - mówią mieszkańcy.
Nie mamy pojęcia do czego może dochodzić w środku - mówią mieszkańcy. Adam Jastrzębowski

Policja potwierdziła otrzymanie wezwanie do agresywnego mężczyzny 2 marca, na narożniku Zakopiańskiej i Krynickiej. Raptem skrzyżowanie obok od podejrzanego budynku. 

- Mężczyzna zachowywał się agresywnie, będąc pod wpływem alkoholu, dokonał zerwania baneru wyborczego. Został doprowadzony do izby wytrzeźwień, a następnie nałożono na niego mandat tysiąca złotych za wykroczenie - informuje Łukasz Paterski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. 

Przy Ciechocińskiej miało dojść również do przyjmowania narkotyków, co potwierdza Simon Cross, podający się za inicjatora fundacji oraz administratora budynku. 

- Na pewno też tak było, że widząc sytuacje, dzwoniłem na pogotowie, a osoby trafiały na wydział toksykologii do szpitala HCP - mówi Cross. 

Ciechocińska 56 - Skłot, który miał zostać fundacją 

Za wiedzą mężczyzny na posiadłości wywieszono kartkę informującą o tym, że na mocy postanowienia syndyka upadłościowego nieruchomość przejęła fundacja ParaFutura.  

Simon Cross początkowo opowiadał o rejestracji fundacji oraz planie pomocy osobom bezdomnym. “Jesteśmy w trakcie rejestracji fundacji” oraz “to są osoby bezdomne, którym pozwoliliśmy w ten sposób mieszkać”

Szybko okazało się, jednak, że rzekoma fundacja nie istnieje. 

- Dla tej nieruchomości. Nie ma żadnego syndyka, nie ma żadnej fundacji i nie ma żadnej egzekucji – ustalili mieszkańcy.

Informacje o braku przejęciu nieruchomości oraz wysłania wniosku o fundację potwierdził sam inicjator ParaFutura. 

- Takie mieliśmy plany, że to jest jakieś zadłużone. To były fałszywe tropy. Poszukiwałem rozwiązania, żeby w krótki czas ludzie mogli tam zamieszkać i dojść do siebie bezdomni. Niestety trafiłem do szpitala i nie wysłałem wniosku o fundację. 

- Czemu wywieszono tę kartkę? - pytam. 

- Byliśmy przekonani, że to syndyk upadłościowy - to były nasze próby. Niestety nieudane - odpowiada Simon Cross. 

Mężczyzna tłumaczy się potrzebą, która obudziła się w nim, gdy spotkał osoby bezdomne w budynku na ulicy Ciechocińskiej 56. Z jego wypowiedzi wynika, że nikogo tam nie zapraszał.  

Właściciel budynku, zgłosił sprawę na policję 

Dzięki współpracy z mieszkańcami udało nam się dotrzeć do właściciela budynku, którym jest Instytut Tradycyjnej Medycyny Tybetańskiej z siedzibą w Warszawie.

Poznański oddział zamknął się kilka lat temu w związku ze śmiercią jednego z doktorów, pracujących na ul. Ciechocińskiej 56 oraz braku możliwości otrzymania wizy przez innych specjalistów. 

 Budynek jest własnością naszego instytutu – przekazuje Instytut Tradycyjnej Medycyny Tybetańskiej.
Budynek jest własnością naszego instytutu – przekazuje Instytut Tradycyjnej Medycyny Tybetańskiej. Adam Jastrzębowski

Instytut został poinformowany przez mieszkańców o tym, że do ich budynku nastąpiło włamanie.  

- Budynek jest własnością naszego instytutu. Skontaktowaliśmy się z policją w tej sprawie – przekazuje Instytut Tradycyjnej Medycyny Tybetańskiej. 

Znakiem ostrzegawczym dla instytutu był rachunek za prąd na trzy tysiące złotych za lokal, którego nie użytkują.

Ostatecznie instytut zgodził się na to, by bezdomni, podopieczni nieistniejącej fundacji, zostali w budynku do końca sierpnia. Jeśli do tego nie dojdzie, instytut ma zamiar zgłosić się na policję z prośbą o aresztowanie nieproszonych gości. 

Wiedziałem, że właściciel się zgłosi. To było działanie, które na pierwszym miejscu stawiało człowieka. Niestety nie miałem tyle sił i środków finansowych, żeby zająć się tą formalną stroną. Na szczęście spotkałem zrozumienie ze strony właściciela - zwierza się Simon Cross, informując, że “będzie wyciszać działalność”

Mężczyzna zdołał nawet nawiązać współpracę z policją nieświadomą tego, że w rzeczywistości nie jest administratorem budynku, a fundacja jest jedynie, jak to powiedział, "pomysłem". 

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Pozabijam ich! Gdzie jest ta siekiera?". Poznań, ul. Ciechocińska 56 - Skłot miał stać się fundacją, a skończyło się interwencją policji - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto