Pretekstem do rozmowy o konkursie na przebudowę straszących od wielu lat w centrum Starego Rynku budynków zajmowanych przez galerię Arsenał i Wielkopolskie Muzeum Wojskowe stała się dyskusja nad dalszymi losami funkcjonującego w wakacje w przejściu między dwoma budowlami Pasażu Kultury. Temat został poruszony w czasie zorganizowanej w czwartej wieczorem debaty Sztabu Antykryzysowego na Rzecz Poznańskiej Kultury poświęconej miejskim przestrzeniom kulturalnym.
Rozstrzygnięty w ubiegłym tygodniu konkurs na koncepcję przebudowy obu budynków wzbudził wiele kontrowersji na temat artystycznych wartości i funkcjonalności zwycięskiego projektu.
- Konkurs był konkursem realizacyjnym – wyjaśnia Zofia Starikiewicz, zastępca dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał.
Jednak okazuje się, że miejska instytucja - jaką jest Arsenał – rozpisała konkurs z zaznaczeniem, że zwycięski projekt ma być zrealizowany, chociaż nie miała ku temu żadnych podstaw!
- Ten konkurs od samego początku nie miał szans na realizacje – wyjaśnia Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. – To tylko sympatyczna praca koncepcyjna, która może stanowić podstawę do rozmów z właścicielem drugiego obiektu.
Dlaczego zatem wprowadzono w błąd zarówno architektów biorących udział w konkursie jak i poznaniaków? Pieniądze z przeznaczeniem na zorganizowanie konkursu zostały wydzielone w budżecie miasta na ubiegły rok w wyniku poprawki wprowadzonej przez radnych. Nie zaplanowano natomiast żadnych pieniędzy na samą realizację przebudowy. Nie zwracając na to uwagi, Galeria Miejska Arsenał rozpisała konkurs z informacją, że zwycięski projekt zostanie zrealizowany.
To po co było ogłaszać ten konkurs?
- O to trzeba zapytać tych, którzy zdecydowali o przeznaczeniu pieniędzy – odpowiada prezydent Ryszard Grobelny. – Ja nigdy nie byłem zwolennikiem takiego rozwiązania.
Ale pieniądze nie są jedynym problemem, jaki pojawił się w związku z konkursem. Nie wzięto w ogóle pod uwagę tego, że oba budynki mają różnych właścicieli i bez wcześniejszego porozumienia nie jest możliwa nie tylko przebudowa galerii i muzeum, ale także rozpisywanie konkursu realizacyjnego.
- Przeprowadzenie takiego konkursu było dla mnie dość osobliwym pomysłem – przyznaje prof. Wojciech Suchocki, dyrektor Muzeum Narodowego, którego oddziałem jest Wielkopolskie Muzeum Wojskowe znajdujące się w drugim budynku.
Budynek, w którym mieści się Arsenał jest własnością miasta, natomiast muzeum stoi na działce, która jest własnością Skarbu Państwa. Jakakolwiek wspólna przebudowa jest możliwa tylko w przypadku porozumienia się obu właścicieli i wspólnego finansowania inwestycji.
- Może w programie na lata 2014-2020 udałoby się znaleźć jakieś środki z funduszy unijnych, ale właściciel drugiego obiektu też musi mieć pieniądze – zastrzega prezydent Grobelny.
Muzeum Narodowe jako instytucja finansowana z budżetu centralnego raczej nie ma szans na znalezienie takich środków, zwłaszcza, że pieniądze jakie otrzymuje z ministerstwa kultury i tak nie wystarczają w pełni na realizację wszystkich bieżących planów.
Możliwe jest jednak inne rozwiązanie – połączenie wszystkich poznańskich muzeów zajmujących się wojskowością i zlokalizowanie ich zbiorów w jednym miejscu. Kilka lat temu pojawiła się nawet możliwa lokalizacja – w Muzeum Uzbrojenia na Cytadeli. Jednak okazuje się, że nie wszystkie eksponaty można na Cytadeli przechowywać.
- Cytadela nie jest przystosowana do tego, żeby przyjąć obiekty takie, jakie znajdują się w Wielkopolskim Muzeum Wojskowym – wyjaśnia prof. Suchocki. – Wymagają one określonych warunków zarówno przechowywania jak i ekspozycji.
Zastrzega jednak, że nie zamierza stwarzać przeszkód w połączeniu obiektów, ale pod warunkiem, że pojawią się jakieś sensowne merytorycznie rozwiązania.
W obliczu skandalu związanego z konkursem na dalszy plan w dyskusji zszedł jej powód, czyli funkcjonowanie Pasażu Kultury w przejściu między muzeum a galerią. Do tej pory miał on swoje dwie edycje, w tym roku czeka nas kolejna i ostatnia z zaplanowanych przez fundację Malta i Arsenał. Na dwa miesiące ponownie w tym miejscu pojawi się zadaszenie, ustawione zostaną stoliki, krzesełka i scena. Jednak samo funkcjonowanie pasażu wzbudza kontrowersje.
- Pomysł nie jest głupi, ale wykonanie kiepskie – przyznaje jedna z pracownic Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego.
Zaplecze sceny znajduje się bowiem dokładnie przy wejściu do muzeum. Normą w ciągu ostatnich dwóch lat było składowanie tam pustych kartonów i worków ze śmieciami. Także bardzo blisko wejścia do muzeum postawiono przenośne toalety, które opróżniano w ciągu dnia – wtedy, kiedy zazwyczaj w muzeum byli zwiedzający.
- Smród był ogromny – przyznają pracownicy muzeum. – Nie potrafiliśmy wytłumaczyć gościom, dlaczego to w taki sposób zostało zorganizowane.
Z tych samych powodów z funkcjonowania pasażu nie są zadowoleni także pracownicy Arsenału.
- Miejsce jest niewydolne, są problemy śmieciowe, toaletowe itd. – przyznaje Zofia Starikiewicz.
Organizatorzy Pasażu Kultury z fundacji Malta zapewniają, że zależy im na dobrych stosunkach zarówno z najbliższymi sąsiadami, jak i mieszkańcami.
- Nie uniknęliśmy pewnej prowizoryczności w jego funkcjonowaniu – przyznaje Karina Adamska z fundacji Malta. – Jednak pokazaliśmy, że Pasaż Kultury jest potrzebny w centrum miasta.
Nikt jednak nie pokusił się o chociażby próbę wskazania rozwiązania problemów, jakie pojawiły się przy Pasażu Kultury.
- Pasaż miał łączyć, a mam wrażenie, że teraz dzieli – skwitowała dyskusję Ewa Obrębowska-Piasecka ze Sztabu Antykryzysowego na Rzecz Poznańskiej Kultury.
W czasie czwartkowej wieczornej debaty Sztabu Antykryzysowego na Rzecz Poznańskiej Kultury toczyła się także dyskusja na temat przyszłości Domu Tramwajarza - przeczytaj co stanie się z opuszczonym budynkiem na Jeżycach, a także o Nowej Gazowni - relacja wkrótce na MM Moje Miasto Poznań.
Czytaj także: |
Czy zmieni się środek Starego Rynku? Miejsce dla wystaw, projekcji filmów a może... wielka rura? Takie koncepcje wykorzystania pasażu przy Arsenale mają poznańscy studenci. |
Hot Dog w samym środku Starego Rynku? Przestrzeń przy galerii Arsenał zostanie wkrótce zagospodarowana. Jak? Tego na razie nie wiadomo. |
Dni Kariery 2011 22 marca, godz. 9-16 gmach główny Uniwersytetu Ekonomicznego |
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?