Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto nie ma pomysłu na Rozbrat

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Momentami było gorąco, ale przełomu zabrakło - tak można podsumować debatę z udziałem rozbratowców oraz władz miasta.

Mimo korzystnego dla anarchistów rozstrzygnięcia sądowej licytacji terenu, na którym znajduje się Rozbrat, sprawa skłotu pozostaje nierozwiązana. Co prawda groźba likwidacji została oddalona, jednak nadal pozostaje realna. Co więcej, sytuacja prawna nie uległa żadnej zmianie: teren ten nadal jest na sprzedaż.

Dlatego też poszukiwane jest rozwiązanie, które pozwoli poznańskiemu skłotowi przetrwać. Będzie to trudne nie tylko ze względu na finanse, ale też z powodu podejścia władz miasta, które nie palą się do rozmów z anarchistami.
- Skłot to jest pokazywanie braku szacunku wobec gwarantowanego konstytucją prawa własności. Gdyby anarchiści respektowali prawo, to byłoby pole do dyskusji - stwierdził Wojciech Kręglewski, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta.

Anarchia bez naruszania prawa

Nie zgadzali się z nim obecni na debacie anarchiści, którzy również zwracali uwagę na aspekty prawne.
- Funkcjonujemy na tym terenie od 16 lat i ani policja, ani miasto ani nawet właściciel tego terenu nigdy nie chcieli nas stamtąd wyrzucić, więc o jakim łamaniu prawa tutaj mówimy - stwierdził Krzysztof Król, przedstawiciel kolektywu Rozbrat. - Pan radny Kręglewski od początku traktuje nas jak przestępców, czego nie potrafimy zrozumieć. Mamy nadzieję, że dzisiejsza obecność radnego na debacie dowodzi chęci dialogu i pewnej zmiany poglądów na sprawę Rozbratu.

Niestety, z przebiegu dyskusji należałoby wysnuć zupełnie odmienne wnioski. Radny Kręglewski zwracał m.in. uwagę, że nawet jakby miasto chciało rozmawiać z anarchistami to nie ma z kim, ponieważ nie są oni zrzeszeni w żadną formalną organizację, a co za tym idzie, nie respektują zapisów konstytucji. Anarchiści błyskawicznie wyprowadzili go z błędu tłumacząc, że odpowiednie stowarzyszenie zostało założone już 12 lat temu.

Największy jednak śmiech wśród zebranych wywołało odczytanie przez Wojciecha Kręglewskiego fragmentów wypowiedzi, które można znaleźć w internecie. Wypowiedzi te dotyczyły m.in. życia na Rozbracie i filozofii życia skłotersów.
- Wypowiedzi wybrane bardzo tendencyjnie, żeby nie powiedzieć wrogo - odpowiadali rozbratowcy. - Widać, że pan Kręglewski nie ma pojęcia o tym, czym tak naprawdę jest Rozbrat.

Prezydent Grobelny zwracał natomiast uwagę na kwestię formalnego reprezentowania skłotersów w rozmowach z miastem, jednak jak wyjaśniał, chodzi o kwestie właścicielskie.
- Miasto nie podejmuje na tym terenie żadnych działań zmierzających do wyrzucenia kogokolwiek, ponieważ nie jest stroną w tym konflikcie. Ta działka ma swojego właściciela, wobec któego toczą się odpowiednie postępowania prawne, jednak nie mają one związku z miastem. Oczywiście, miasto może kupić ten teren, tylko pytanie: czy powinno? Moim zdaniem, zarówno ze względu na planowanie przestrzenne i przeznaczenie tego akurat terenu na działalność kulturalną, jak i z powodów angażowania środków finansowych, miasto nie powinno terenu kupować.

Plan przestrzenny nie dla Rozbratu

Anarchiści zwracali również uwagę, że powstający aktualnie plan przestrzenny jest przeciwko skłotowi.
- Oczywiście miasto nie jest stroną w konflikcie i bezpośrednio nie ingeruje w te tereny, ale poprzez powstający plan miejscowy już działa. Ten plan nas tam po prostu nie uwzględnia.

Prezydent Grobelny ponownie odpowiadał, że kluczowy jest tutaj właściciel, jednak rozbratowców tym argumentem nie przekonał.
- Właściciel to firma-wydmuszka, która okradła kilkanaście osób, a następnie szef tej firmy uciekł za granicę. Teraz miasto broni jej interesów, a prawo własności tego oszusta jest stawiane wyżej niż działalność społeczno-kulturalno-polityczna wielu mieszkańców tego miasta, związanych ze skłotem Rozbrat - przekonywał Jarosław Urbański ze związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza.

Ale to nie jedyny problem dotyczący planu zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza. Według rozbratowców konsultacje społeczne, które się odbyły w tej sprawie, nie zostały przeprowadzone w należyty sposób. Zostało to potwierdzone przez Komisję Samorządową, która już w ubiegłym roku zwróciła uwagę na konieczność ich kontynuowania i poszerzenia. Ponadto rozbratowcy zaznaczyli, że miejscy planiści szerokim łukiem ominęli działkę z Rozbratem podczas odbywającej się w zeszłym roku wizji lokalnej.

- Konsultacje się odbyły. Nie mogę się zgodzić z opinią Komisji Samorządowej - przekonywał Grobelny. - Ponadto w planie uwzględnia się istnienie Rozbratu, ponieważ my nie nakazujemy zmiany funkcji danego terenu. Plan niczego nie narzuca. Jednakże niewiele to zmienia, ponieważ Rozbrat musi być właścicielem tego terenu, żeby jakiekolwiek rozmowy miały sens. Innego rozwiązania ten kraj nie przewiduje.

Wojciech Kręglewski wyraził natomiast swoje obawy jeśli chodzi o samo rozmawianie z anarchistami.
- Mam takie przeczucie, że jeśli dokonamy jakichkolwiek ustępstw wobec nich, to Poznań stanie się mekką anarchizmu w Europie, a tego bym nie chciał - tłumaczył przewodniczący poznańskiego oddziału PO, jednak jego uwaga wywołała wśród słuchaczy jedynie śmiech.

Bez konkretów

Procedura uchwalenia planu może zakończyć się przyjęciem bądź odrzuceniem planu. Prezydent ma nadzieję, że uda się go uchwalić.
- Głównie ze względu na procesy inwestycyjne mające miejsce na Sołaczu, które będzie można w ten sposób kontrolować. Natomiast zupełnie inną sprawą jest kwestia poszukiwania nowej siedziby dla Rozbratu i rozmów z anarchistami, które możemy prowadzić.

My cały czas staramy się rozmawiać, ponieważ o te kwestie pytaliśmy już w maju 2009 roku - zwracał uwagę Krzysztof Król. - W tej chwili uważamy, że ewentualny ruch jest po stronie prezydenta Grobelnego.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto