Koszalinianie są ostatnio w gazie – zdobyli Puchar Polski, a w lidze nie ma drużyny, która mogłaby ich lekceważyć. Do Poznania przyjeżdżali z myślą o wygranej, ale i gracze PBG Basket zapowiadali, że z AZS-em powalczą o zwycięstwo.
Pierwsza kwarta nie zwiastowała emocji. Koszalinianie wygrali ją siedmioma punktami 26:19. W drugiej poznaniacy wzięli się za odrabianie strat , w czym największy udział mieli Serbowie – Sasa Ocoklijić i Andrija Cirić. To głównie dzięki ich skutecznej grze PBG Basket nie tylko odrobił straty, ale do przerwy zdołał nawet wyjść na dwupunktowe prowadzenie 53:51.
Po wznowieniu gry na parkiecie z minuty na minutę rosła przewaga PBG Basket. Poza Serbami kapitalnie grali także Zbigniew Białek i Wojciech Szawarski. W efekcie przed decydującą kwartą poznaniacy mieli już 11 punktów przewagi, co należy uznać za wynik dość sensacyjny.
Losy wygranej ważyły się jednak do ostatniej sekundy meczu i trzeba przyznać, że podopieczni Dejana Mijatovicia sami zafundowali sobie taki horror. Nagle zaczęli popełniać wręcz dziecinne błędy, bo trudno inaczej nazwać głupie straty piłki na własnej połowie w wykonaniu Ocokoljicia i Białka, których tacy zawodnicy AZS-u jak Dante Swansson nie marnowali.
- Brak koncentracji wynikał ze zmęczenia moich zawodników. Nie mamy tak silnej ławki jak AZS – tłumaczył po spotkaniu szkoleniowiec PBG Basket.
Na pięć minut przed końcem meczu goście już wygrywali 87:86. Na półtorej minuty przed ostatnią syreną było już 92:90 dla AZS-u, który był przy piłce. Na szczęście koszalinianie nie wykorzystali okazji do zadania decydującego ciosu, a na 44 sekundy przed końcem za trzy punkty trafił Zbigniew Białek i zrobiło się 93:92!
W odpowiedzi koszalinianie mieli aż dwie szanse rzutowe, lecz obie zmarnowali. Na 9,3 sekundy przed końcem piłkę mieli poznaniacy. W tym momencie emocje sięgnęły zenitu i chyba po raz pierwszy w tym sezonie PBG Basket dopingowała nie tylko grupa najwierniejszych fanów, lecz prawie cała Arena!.
Po wznowieniu sfaulowany został Białek, który wykorzystał tylko pierwszy z rzutów wolnych, ale po drugim niecelnym sam zdołał zebrać piłkę, a to oznaczał, że nic już nie odbierze zwycięstwa gospodarzom. Równo z syreną sfaulowany został jeszcze Cirić, ale rozluźniony Serb nie trafił ani razu i mecz zakończył się wygraną PBG Basket 94:92.
- To było wspaniałe widowisko może akurat nie dla nas, ale dla całej koszykówki – chwalił grę obu zespołów trener AZS Mariusz Karol. – W końcówce gdybyśmy trafili, wyszlibyśmy na czteropunktowe prowadzenie i zapewne byśmy wygrali, ale stało się inaczej.
- Już przed meczem mówiłem, że AZS gra w tej chwili najpiękniejszą koszykówkę w Polsce i ten mecz to potwierdził. Kibice zobaczyli dziś wszystko, co najlepsze w koszykówce – dodawał Dejan Mijatvić.
Zdaniem Zbigniewa Białka ta wygrana może okazać się przełomowa w walce poznańskiej drużyny o play-offy.
- Zagraliśmy dziś na 110 procent swoich możliwości i dzięki temu udało nam się pokonać bardzo silny AZS. To zwycięstwo doda nam wiary przed następnymi spotkaniami i moim zdaniem awansujemy do play-offów – powiedział po meczu Białek.
PBG Basket Poznań – AZS Koszalin 94:92
Kwarty: 19:26, 34:25, 26:17, 15:24
PBG Basket: Ocokoljic 24, Ciric 20, Szawarski 17, Białek 16, Tomaszek 9, Radke 6, Duvnjak 2, Waczyński 0, Misanovic 0, Mobley 0.
AZS: Reese 20, Swanson 15, Balcerzak 13, Kovac 11, Kuebler 9, Tica 8, Milicic 5, Metelski 5, Surmacz 4, Arabas 2.
Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.
Dni Kariery 2010 w Poznaniu 15 marca - Uniwersytet Ekonomiczny | Studencki Nobel 2010 zgłoś się do końca marca 2010! |
Barak Kultury - Metamorfozy: Gra pozorów 10 marca, Maska 17 marca, Sztuka ciała 24 marca |
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?