Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja - Warta 0:3: Wymarzony debiut Płatka

Przemek Wałczyński
Przemek Wałczyński
Pod wodzą nowego trenera Zieloni odnieśli okazałe zwycięstwo, ...
Pod wodzą nowego trenera Zieloni odnieśli okazałe zwycięstwo, ... archiwum/eM
W pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera Zieloni odnieśli okazałe zwycięstwo, pokonując na wyjeździe Sandecję Nowy Sącz 0:3.

To miał być dla Warty mecz nowych nadziei. Po zeszłotygodniowej, sensacyjnej porażce na własnym boisku z Piastem Gliwice, z pracy zrezygnował trener Zielonych, Czesław Jakołcewicz. Jego następca, Artur Płatek, od razu stanął przed trudnym zadaniem znalezienia sposobu na szybką poprawę jakości gry zespołu tak, żeby Warta mogła zacząć w ogóle myśleć o przybliżaniu się do zakładanego na ten sezon celu, czyli awansu do ekstraklasy. Dotychczasowy bilans po 5. kolejkach nie napawał optymizmem.

Spotkanie, tak jak ostatni mecz z Piastem Gliwice, rozpoczęło się od mocnego akcentu Warty. Zieloni już w drugiej minucie objęli prowadzenie po bramce Piotra Reissa. Były piłkarz Lecha wykorzystał świetne podanie Ngamayamy, i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Po strzeleniu gola Warta nie wycofała się do defensywy, mając w pamięci z ostatniego spotkania, że szybko strzelona bramka nie oznacza jeszcze wygranego meczu. Dobrą okazję do zdobycia bramki miał w 17. minucie Gajtkowski, ale przy próbie strzału głową minimalnie uprzedził go Kozioł. Trzy minuty później groźnie było pod bramką Warty, na szczęście strzał Jędrzejowskiego z bliskiej odległości był bardzo niecelny.

W 29. minucie po kolejnej akcji Zielonych było już 0:2. Strzelcem ponownie został Reiss, który po podaniu Klatta strzałem sprzed pola karnego nie dał szans Koziołowi. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć szansę na zaaplikowanie Warciarzom gola do szatni miał Jędrzejowski, jednak na posterunku był Sobański.

W drugiej połowie do odrabiania strat ruszyli gospodarze. Warta zepchnięta została do defensywy, a  strzałami z dystansu próbował zaskoczyć Sobańskiego wprowadzony po przerwie Szczepański. Zieloni przetrzymali jednak napór Sandecji i wyprowadzili kontrę, po której na tablicy wyników widniał już rezultat 0:3. W 64 minucie Marcin Klatt urwał się obrońcom, wyszedł na czystą pozycję, i w sytuacji sam na sam z Koziołem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Trzecia bramka wyraźnie podcięła skrzydła zawodnikom Sandecji, a Warta nie zamierzała zwalniać tempa. W 74. minucie powinno być 0:4, ale Kozioł popisał się wyśmienitą interwencją przy strzale Klatta.

W końcówce Zieloni mądrze rozgrywali piłkę, zmuszając gospodarzy do biegania. Żadna ze stron nie kwapiła się już do zdecydowanych ataków i mecz zakończył się efektownym zwycięstwem Warty, która w ten sposób nieco przysłoniła ubiegłotygodniową kompromitującą porażkę z Piastem.**Po 6 kolejkach Warta Poznań ma na koncie 8 punktow.
Sandecja Nowy Sącz – Warta Poznań 0:3**

Bramki: 2., 29. Reiss, 64. Klatt.

Żółte kartki: Bereszyński, Sobieraj, Ngamayama.

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).

Widzów: ok. 2500.

Warta:
Sobański - Sasin, Jasiński (68. Foszmańczyk), Sobieraj, Wichtowski, A.Marciniak, Ngamayama, Gajtkowski (70. Magdziarz), Reiss, Bereszyński, Klatt (80. Ujek).

Sandecja: Kozioł - Frohlich, Makuch (46. Burkhardt), Dymkowski, Woźniak, Berliński, Jędrzejowski (46. Szczepański), Durić, Eismann, Aleksander (66. Wiśniewski), Chmiest.





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto